Nie znam dobrych behawiorystów z tamtych okolic. Z żadnych innych okolic tez nie znam.
Tak w sumie, jak bym sama miała problem, to tez bym nie wiedziała do kogo pójść -bo jednak do Warszawy daleko, na ewentualne konsultacje..
Doktor Iracka, o której kiedyś pisała Koniczynka, że jest dobra
http://vet.pol.pl/kontakt jest w Nadarzynie/ k. Warszawy.
Ale może warto do niej zadzwonić i może ona by kogoś poleciła z okolic Jeleniej Góry.
I wielkie podziękowania dla Koniczynki

za doradzenie taśmy zamiast linki dla psa.
Taśma prawie wcale się nie plączę. Mam taką 10 metrów i nie stresuję się, że Caillou pobiegnie w siną dal, jak ma zapiętą taśmę.
Dziękuje też za rady odnośni zwracania na siebie uwagi. Teraz nie bardzo mogę biegać po trawie, bo mam kłopot z kręgosłupem, ale jesteśmy na takim etapie , ze Caillou odchodzi na 20-30 metrów, ale co kilka minut przybiega do mnie i wtedy dostaje smaczka, i potem znowu sobie chodzi, ale cały czas się na mnie ogląda i sprawdza gdzie ja jestem.
A ja co jakiś czas ją wołam "
Caillou do mnie" i wtedy szybko przybiega, siada i dostaje kawałek parówki.
Więc spacery ze spuszczoną Caillou sa bardzo przyjemne.
Dzisiaj padał deszcz, a Caillou i tak chętnie wykonywała polecenia i siadała.
Na placu zabaw, zazwyczaj pustym, był pan z yorkiem -i rzucał mu piłeczkę, i Caillou owszem oglądała się za yorkiem, ale siedziała i zostawała tam gdzie kazałam. Teraz odchodzę od niej szybkim krokiem,obchodząc drzewo czy ławki czy krzaki, tak, że na moment znikam jej z oczu częściowo, ale juz do tego przywykła, siedzi i czeka.
I na rynku tez ją zostawiam na chwilę w pozycji siad/zostań i odchodzę robiąc kólka wokół ławek -coraz większe kółka robię. Ludzie chodzą po rynku, a Caillou siedzi i czeka na mnie,
Kupuję dobre parówki w mięsnym, one są suche, nie takie mokre jak te w paczkach w marketach, i wkładam je do woreczka foliowego, razem z psimi smaczkami -i raz daje kawałek parówki, a raz jakiegoś smaczka, mam rozne smaczki. I Caillou bierze jak leci, nie wybrzydza.
Nie wiem czy przywykła do smaku smaczków, czy po prostu wszystko pachnie parówkami.