Może jakieś doraźnie poprawiacze nastroju - calm czy coś podobnego.
Kocie rozumki są malutkie i nie wytłumaczysz, że Gwiazdka to nie konkurencja.
Ja włosy z głowy rwałam przez pierwsze 2 miesiące. Po co mi to dokacanie?, na co? moja lalunia taka biedna zahukana, a młodziak miał wszystko gdzieś.
Dopiero od niedługiego czasu uważam, że jednak decyzja była dobra.
To piszę ja, "mama" zeschizowanej kotusi
