Kicia za TM...

W Krośnie działa OTOZ Animals Krosno, które także prowadzi kociarnię. Zostali powiadomieni o Kici..

Schroniska warto nie tylko powiadomić, ale i zajrzeć do nich. Z szelek kicia mogła się uwolnić a personel schroniska może jej nie rozpoznac.

W Krośnie jest schronisko i tam też Kici szukano.
Ma również wydarzenie na FB:
https://www.facebook.com/permalink.php? ... nref=story

To nie jest wydarzenie tylko info na stronie OTOZ Animals Krosno. A jakieś dokładniejsze informacje będą z frontu poszukiwań kici czy tylko takie lakoniczne wzmianki jak do tej pory?
Czy powiadomiono okolicznych karmicieli?

Cześć!
Ani ja ani Wodnik7 nie jesteśmy na miejscu. Jesteśmy oddalone od miejsca akcji o jakieś 600 i 300 km.. Dlatego nasze wypowiedzi mogą wydawać się lakoniczne. Mimo, że nie jesteśmy w centrum wydarzeń, wspieramy jak możemy, internetowo. Moja mama, właścicielka Kici, szuka jej na miejscu. Boję się, że powoli traci wiarę w jej odnalezienie

Mama rozmawiała z okolicznymi karmicielami. Obeszła okoliczne ogródki działkowe. Z tego co mi raportuje - ludzie dookoła wiedzą. Poinformowałyśmy 7 weterynarzy w Krośnie, mają zdjęcia Kici.
Zamieściłam ogłoszenie na Krośnieńskim portalu internetowym - http://www.krosno24.pl/ogloszenia.php?p ... t=11&pod=8

ogłoszenie na OLX:
https://www.olx.pl/oferta/zaginela-kotk ... r=EREC-55-[id1]-20161107-[diplayLink]-54976417@1-20161107215735

ogłoszenie na gratka.pl - http://alegratka.pl/ogloszenie/zaginela ... 56254.html

Nie bardzo wiem co jeszcze mogę zrobić..Cały czas nie tracę wiary, że Kicia się znajdzie.

Jeśli mama sama nie potrafi, to wydrukuj ze sto ogłoszeń kici (fotka oraz obietnica nagrody), wyślij mamie i niech nalepia. To jest podstawa, 90 %b kotów odnajduje się za ich pomocą.

mziel52 pisze:Jeśli mama sama nie potrafi, to wydrukuj ze sto ogłoszeń kici (fotka oraz obietnica nagrody), wyślij mamie i niech nalepia. To jest podstawa, 90 %b kotów odnajduje się za ich pomocą.

Ogłoszenia, z kolorowymi zdjęciami i informacją o nagrodzie, zostały rozwieszone.

tix pisze:
mziel52 pisze:Jeśli mama sama nie potrafi, to wydrukuj ze sto ogłoszeń kici (fotka oraz obietnica nagrody), wyślij mamie i niech nalepia. To jest podstawa, 90 %b kotów odnajduje się za ich pomocą.

Ogłoszenia, z kolorowymi zdjęciami i informacją o nagrodzie, zostały rozwieszone.

Super, u mnie pomogło ogłoszenie z imieniem kotka, a nie np. Uwaga bo tego ludzie czytać nie chcą. Znajdzie sie, nie traćcie sił i nadziei.

Może Kicię ktoś wziął do domu - ona jest bardzo łagodna.
Mam nadzieję, że jednak wróci.

Opiszę naszą historię,może Wam pomoże ,albo chociaż da nadzieję.
2 tygodnie szukałyśmy koteczki ,która uciekła z gabinetu weterynaryjnego .
Ruch ,gwar ,jak to Warszawa.
Osiedla strzeżone ,pętla autobusowa ,masakra.
Rozwieszane były ogłoszenia w ogromnych ilościach ,na sklepach ,przy klatkach schodowych ,furtkach ,bramach ,przy marketach ,aptekach i ŚMIETNIKACH ! Ela rozmawiała z ochroniarzami ,dawał im ogłoszenia . Zdjęcia duże ,wyraźne ,kolorowe ,+ nagroda! Kontaktowałyśmy się z karmicielkami .
My chodziłyśmy ciemną nocą ,kiedy zamierał zgiełk np.od 23 (lub od 22) do 2 w nocy ,przemierzałyśmy kilometry penetrując wszystko i ciciając aż wysychało wszystko w gębie . Druga tura chodziła od 3/4 rano ,kiedy jest cicho lepiej kocina słyszy ,mniej się boi. :idea:

Były telefony ,były chwile zwątpienia.
Jednak ktoś ją zobaczył ,zadzwonił do nas chyba po 23 ,byłyśmy w tamtej okolicy ,więc galopkiem na miejsce ,niestety kociny już nie było .
Znów penetracja osiedla i okazuje się że kocina wychudzona siedziała w śmietniku !!! szukała jedzenia.
Potrzebowała około dwóch tyg. żeby wyjść z głodu do ludzi.
Była w okolicach gabinetu wet. z którego uciekła .
Powodzenia !

Cały czas trzymamy tutaj kciuki za odnalezienie koteczki :ok:

Dzięki za wsparcie, dziewczyny! Dorcia44, Twoja historia daje nadzieję. Nie wiem tylko ile mamie tej nadziei zostało. Boję się, że ktoś znalazł Kicię, a że jest bardzo przyjazna i milusińska - nie dam nam o tym znać.

tix pisze:Dzięki za wsparcie, dziewczyny! Dorcia44, Twoja historia daje nadzieję. Nie wiem tylko ile mamie tej nadziei zostało. Boję się, że ktoś znalazł Kicię, a że jest bardzo przyjazna i milusińska - nie dam nam o tym znać.

Może napiszcie w ogłoszeniach że kotka ma alergię pokarmową (karmy antyalergiczne są drogie :wink:

ewentualny znalazca będzie bardziej skłonny oddać kotkę)

Opiekunka Kici zmobilizowała lokalnych miłośników mamrota do rozglądania się za zwierzątkiem. Obiecali pomoc.
Ogłoszenia zostały umieszczone także w szkołach.

Szukajcie cały czas w okolicach domu, a w ogłoszeniach warto napisać że jest w trakcie leczenia. To zawsze działa. Zawsze.

Kicia za TM...

Kto przegląda forum