Oddam Kałasznikowa. Koty i psy Patmola - kolejny wątek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 09, 2016 14:32 Re: Oddam Kałasznikowa.

Kuweta stoi koło pralki. 8) Nie chodziłby do łazienki. U mnie do łazienki kotom wstęp wzbroniony -bo mam rury pod wanną wprawdzie wymienione, ale i tak pewne to by było gdyby wannie rozebrać i jeszcze raz zrobić. To bardzo stara konstrukcja.

Musiałabym jakoś koty i psy nagradzać jak Alibaba chodzi po podłodze.
Nawet Caillou reaguje jak Alibaba zejdzie. Tak jakby cos było nie tak, jak on nie jest tam gdzie trzeba.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 09, 2016 14:43 Re: Oddam Kałasznikowa.

Ja bym też zaczęła utwierdzać Alego w przekonaniu, że jest skutecznym łowcą, nie tylko ofiarą.
Pomaga tu zabawa w ściganie myszki na sznurku w trakcie której kot ma rzucane smakołyki bądź też bezpośrednio po takiej zabawie dostaje jeść.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro lis 09, 2016 14:47 Re: Oddam Kałasznikowa.

Ali jako łowca :mrgreen: trudno to sobie wyobrazić, ale spróbuję 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 09, 2016 14:51 Re: Oddam Kałasznikowa.

Spróbuj ale tak, by inne zwierzęta nie przeszkadzały.
Czyli psy najlepiej wysłać na spacer z mężem i synem, pozostałe koty zamknąć w pokoju.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro lis 09, 2016 14:54 Re: Oddam Kałasznikowa.

Mój mąż nie zabiera na spacer ani syna ani Caillou, on chodzi jedynie ze Sweetie -tylko ja chodzę z całą ferajna na raz. On ma ostatnio kryzys wieku średniego/ czy jakoś tak. Tylko by się wkurzył, że coś od niego chcę.
8) Dam sobie radę, zamknę i psy i koty. I poćwiczę.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 09, 2016 16:43 Re: Oddam Kałasznikowa.

Jest takie ciekawe zjawisko obserwowane wśród młodych zwierząt, które najczęściej rzutuje na resztę życia. Większość osobników nauczona w dzieciństwie, że jest słabsza, nigdy nie próbuje sprawdzić, że jest sliniejsza.
Przykład pierwszy. Były małe kaczuszki, takie nieopierzone. W ramach wzajemnego sprawdzania swoich sił najmniejszy samiec w zasadzie pchany jedynie instynktem, bez przekonania ruszył do pozorowanej walki z większym samcem. Tamten się potknął i wyszło na to, że najmniejszy wygrał walkę. Niedługo potem najmniejszy spróbował swoich sił z największym. Znów miał szczęście, największy też się potknął. Zwykły fart, ale najmniejszy zakodował sobie, że jest najsilniejszy. Za to największy wyniósł z tego, że jest słabszy. W miarę rozwoju najmniejszy kaczuszek wyrósł na najsilniejszego, pewnego siebie samca, zaś ten pierwotnie największy, złamany psychicznie w walce z malcem, wyrósł na najmniejszego.
Przykład drugi. Chomiki (tylko już nie pamiętam, który gatunek) w ramach wstępu do walki pokazują sobie brzuszki. Samiec z większą kreską na brzuchu jest odczytywany jako silniejszy. Oczywiście bywa, że mimo to dojdzie do starcia, ale wielkość kreski to istotny sygnał odstraszający. Zrobiono eksperyment i najmniejszemu chomikowi w gromadzie namalowano na brzuszku większą kreskę za młodu (zwyczajnie, pędzelkiem). Inne młodziki się go bały, jak widziały taką wielką kreskę i wyniósł z tego doświadczenia przekonanie, że jest najsilniejszy. I takim pozostał.
Wśród kotów widać podobną zależność. Jeśli jakiś samiec jest w miocie najmniejszy i najsłabszy a jest w typie Maine Coona (konkretny przypadek), uczy się swojej funkcji ofiary. Jeżeli potem zostanie przeniesiony do innych kotów ale o połowę mniejszych od niego (czyli zwykłe dachowce), dalej tkwi w swojej funkcji, chociaż ze względu na gabaryty mógłby nimi rządzić.

Nie wiem, czy Alibaba był najmniejszy w miocie, czy tylko jest źle zsocjalizowany. Z pewnością warto spróbować go oswoić z resztą gromady. Jednak brałabym pod uwagę możliwość niepowodzenia ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lis 09, 2016 17:11 Re: Oddam Kałasznikowa.

On jest oswojony że tak powiem. Jak mąż go przyniósł to Ali na widok kotów wpadł w panikę, jakby nigdy wcześniej nie widział takich zwierząt. Psów się bał, ale tak normalnie, ale na koty patrzył jak na wampiry jakieś, potwory. A one ani na niego nie syczały, ani nic takiego, po prostu przemieszczały sie szybko i wszędzie były i były, jak zwykle przy nowym kocie, bardzo zaciekawione.

A Ali sie zachowywał tak jakby go chciały pożreć. Jakby go wsadzili miedzy głodne lwy. Nigdy wczesnej czegoś takiego nie widziałam, ale może po prostu nie widziałam jeszcze wcześniej kota który był za wcześnie oddzielony od matki i wychowywany w izolacji od innych kotów.

MOże jakiś kot go kiedyś pogryzł. ale Zorro jest biało bury i Łapa jst biało bura. I Łapę Alibaba toleruje, ale ona sie wolno porusza. A Zorro jest jak torpeda.

Teraz on jest oswojony, ale niepotrzebnie sie zastała ta sytuacja, że on sie boi poruszać po mieszkaniu. Jakby się nie bał, nikt by go na niego nie zwracal uwagi.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 09, 2016 17:23 Re: Oddam Kałasznikowa.

Może nie tyle umaszczenie Zorra i Łapy jest ważne w jego poprzednich doświadczeniach, tylko zachowanie lub zapach.
Raczej też bym unikała słowa "oswojony", bo o tym, że jest oswojony, jestem przekonana. Natomiast mam wrażenie, że nie jest zsocjalizowany z kotami - jak napisałaś za wcześnie oderwany od matki. Albo ma jakąś traumę związaną z kotami.

Moja kota jak poznała po 3 tygodniach kwarantanny buraski a one miały wtedy jakieś 15 tygodni, to chciała się z nimi bawić. Potem przyszedł Bąbelek, był na kwarantannie i poznała go jak miał jakieś 10-12 tygodni (już mi się wspomnienia mieszają, stąd widełki). Syczała na niego i uciekała. Jak osiągnął wiek ok. 14 tygodni, nagle ni z tego ni z owego zaczęła go zaczepiać do gonitw. I już nie syczała.
Znam jej przeszłość i o ile wiem żaden malec nigdy nic jej nie zrobił. I wnioskuję (może błędnie), że jak kotek jest za mały, to ona po prostu nie bardzo umie się zachować. On za bardzo przypomina wielkiego szczura a nie kota, więc ona nie umie się z nim bawić. Akceptuje go dopiero, jak ten trochę podrośnie. I chociaż ona traumy z kotami nie ma, liczy się dla niej wiek/wielkość przybysza.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 10, 2016 9:00 Re: Oddam Kałasznikowa.

Wczoraj zamknęłam koty i psy, i postawiłam Alibabie miskę z jedzeniem na podłodze w kuchni -normalnie mu stawiałam na pralce. Nie zeskoczył, ale próbował sięgnąć, łapy wyciągał, wychylał się , oblizywał, kombinował . mało nie spadł, ale nie zeskoczył. W każdym razie miał zajęcie umysłowe.
Chciałam go zestawić, ale uciekał od rąk.

Zaczęłam rzucać smaczki wołowe koło niego, tak żeby leciały koło jego pyska, i spadały obok miski na podłodze.
Pierwszego smaczka zignorował, ale za następnym skoczył na podłogę. Zjadł smaczka, pojadł z miski, porozglądał się; myslałam że pójdzie zwiedzać, ale podumał chwilę i wrócił na pralkę.

Zdjęcia z września -ale ładnie pokazują wzajemne relacje

Alibaba leży sobie na podłodze w kuchni (psy nie są zamknięte, a koty -nie pamietam)
Obrazek

Zauważyła go Sweetie i podchodzi spokojnie. Tez to na zdjeciach widać, że Sweetie podchodzi spokojnie, powoli. Pysk ma zamknięty. Jest zainteresowana.
Obrazek

Sweetie nachyla się spokojnie, pysk ma zamknięty i postawę ciała nie-naprężoną; (psy i koty często do siebie podchodzą)
Obrazek

Alibabie się to nie podoba -ten pysk psa jest za blisko, więc reaguje (widac na zdjęciu) i Sweetie odsuwa głowę, bez żadnej reakcji agresywnej. Po prostu się wycofuje.
Obrazek

Sweetie sie wycofała. Kot ją ciekawi, no ale cóz -nie da sie go obwąchać. Alibaba zmienił pozycję na taką w której sie czuje pewniej.
Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 10, 2016 12:21 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze:Wczoraj zamknęłam koty i psy, i postawiłam Alibabie miskę z jedzeniem na podłodze w kuchni -normalnie mu stawiałam na pralce. Nie zeskoczył, ale próbował sięgnąć, łapy wyciągał, wychylał się , oblizywał, kombinował . mało nie spadł, ale nie zeskoczył. W każdym razie miał zajęcie umysłowe.
Chciałam go zestawić, ale uciekał od rąk.

Zacznij tak robić codziennie, niech ten kot zacznie się ruszać z pralki bo jeszcze ten bezruch mu zaszkodzi.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 10, 2016 12:28 Re: Oddam Kałasznikowa.

Tak zrobię. To był dobry pomysł.
Na razie będę zamykać koty i psy, żeby Ali się odważył pochodzić i pozwiedzać.

Jak już będzie normalnie chodził, a nie takim złodziejskim truchtem -to spróbuję z kotami, zaczynając od od Tymoteusza, Tymoteusz jest bardzo rozsądny i grzeczny, to taki koci dżentelmen, nikogo nie goni, ani sam nie ucieka. Wiele razy pomagał mi przy kotach -on często siada przy Alibabie, tak dla towarzystwa -ale nie za blisko i nie za daleko. Ali go toleruje.

Mam jeszcze troszkę smaczków wołowych -upiekłam kawałki wołowiny gulaszowej na smaczki. Bardzo intensywnie Ali na nie reaguje.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 10, 2016 13:10 Re: Oddam Kałasznikowa.

Sadzac po uszach Sweetie ma moj ulubiony wyraz pyska: "co to jest? Ojej, to zyje!" ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 10, 2016 17:08 Re: Oddam Kałasznikowa.

Patmol pisze:Tak zrobię. To był dobry pomysł.
Na razie będę zamykać koty i psy, żeby Ali się odważył pochodzić i pozwiedzać.

Uwzględnij stosowanie różnych zabawek by symulować różne zachowania łowieckie z tego choćby względu, że koty inaczej polują na myszy a inaczej na ptaki, choć łańcuch zachowań pozostaje ten sam i jest niezmienny albowiem w przeciwieństwie do psów, większość kotów wykonuje pełną sekwencję łowiecką czyli tropienie, pogoń, złapanie, zabicie ofiary i zjadanie...
Czyli dobrze mieć myszkę na sznurku, patyk z piórkami na końcówce, kulę smakulę z której wypadają smakołyki, praktycznie wszystko można zrobić samemu, w sumie na miau przydałby się wątek z samorobnymi rzeczami.
Np zamiast kupować takiej zabawki za 80zł
http://www.ferplast.com/eu/magic-box.html
Można ją zrobić z kartonów po jogurtach:
http://kotylion.pl/wp-content/uploads/2 ... 00x225.jpg
A tak spożytkować rolki po papierze toaletowym:
http://www.twojediy.pl/5-zabawek-zrob-kota/

Ja ostatnio wędkę robię z końskiego palcata ujeżdżeniowego (są dłuższe od skokowych). Będzie nie do zdarcia.
Zastanawiam się z czego zrobić drugi taki tunelik:
https://animalia.pl/img/produkty/galeria/zoom/23782.jpg

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 10, 2016 17:21 Re: Oddam Kałasznikowa.

Kupiłam tego typu zawabkę ale za 20 zł. I moja kota pobawiła się kilka razy po 2 minuty, nie więcej. Jeden z burasków przepadał, drugi pół-na-pół. Za to Bąbelek bawił się na początku sporo. Z czasem też się znudził.
A kupiłam dlatego, że po pierwsze "koty uwielbiają się czymś takim bawić" (szkoda, że nie u mnie ;) ), a po drugie dlatego, że jak ozdobna zabawka stoi na środku podłogi i ktoś przyjdzie w gości, od razu wiadomo, że to dla kotów. A jak leży tektura po jogurtach czy jakikolwiek inny karton, no to cóż... Gospodyni nie sprząta, chlew jak nic. Ja w każdym razie tak to widzę i tak się czuję w domu z kartonami na podłodze (moim domu - u innych staram się nie oceniać).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 10, 2016 17:31 Re: Oddam Kałasznikowa.

Ja mam te drewniane pudełko Ferplastu, podobnie jak inne cuda, jednak co karton, to karton, koty najbardziej kręci.
Ostatecznie można pomalować.
Serio karton z piłeczkami w środku i kartonowa rezydencja może być oznaką chlewu?
A mnie się wydawało, że brud, kurz... o tego typu pióra, sierść...w nadmiarze ma się rozumieć bo jeśli ktoś ma zamiar mieć laboratoryjną czystość to nie przy wolnofruwającej papudze.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 52 gości