Kotki Zdrojowe - Gala w domku.

[carmella]

czy w krakowskiej GW nie bylo w tym ogloszeniu nic na temat wieku koteczek??
Dziewczyna, do ktorej ma jechac Gala byla zdzwiona , ze to dorosla kotka, bo myslala, ze to mala kicia (z jakiegos jesiennego miotu).


Ale poki co jeszcze nie powiedziala nie - jest nadzieja, ze jednak Gala do niej pojedzie

[jola.goc]

GALA JEDZIE W NIEDZIELĘ DO NOWEGO DOMKU!!! - o ile wszystko wypali.

Trzymajcie kciuki, proszę, żeby się udało. Nie tylko w neidzielę, ale i później, bo tam jest koteczka Minia, i to ona będzie decydować, czy Gala może zostać. A Minia dotąd niezbyt chętnie tolerowała inne koty, zwłaszcza trochę starsze.

Muszę do niedzieli nauczyć Galę jeść to co Minia - czyli ryż z kurczakiem i warzywami bo to będzie podstawą jej diety.
Poza tym dom wydaje się kapitalny

Dziękuję ogromnie Julce (Julita Wawrzycka) za zaoferowanie transportu!!!


----

[Mała]

wielkie za to, zeby kotki sie dogadały szybciutko
i za domek dla Sofii

[carmella]

GALA JEDZIE W NIEDZIELĘ DO NOWEGO DOMKU!!! - o ile wszystko wypali.

Trzymajcie kciuki, proszę, żeby się udało. Nie tylko w neidzielę, ale i później, bo tam jest koteczka Minia, i to ona będzie decydować, czy Gala może zostać. A Minia dotąd niezbyt chętnie tolerowała inne koty, zwłaszcza trochę starsze.

Muszę do niedzieli nauczyć Galę jeść to co Minia - czyli ryż z kurczakiem i warzywami bo to będzie podstawą jej diety.
Poza tym dom wydaje się kapitalny

Dziękuję ogromnie Julce (Julita Wawrzycka) za zaoferowanie transportu!!!


----

no ja sie ciesze - dziewczyna moze zawita tu do nas na forum. naprawde w kontaktach mailowych - extra! jej kotka ma 3 lata i jest po przejsciach, glownie problemy gastrologiczne - stad taka dieta => teraz nie wymiotuje, nie ma biegunek.
jadla chrupki W, ktore ponoc dobrze tolerowala i nic sie po nich nie dzialo. Polecilam jej, zeby jednak sprobowala RC i chyba mi sie udalo ja przekonac, ze to jednak lepsze (wczesniej byla na leczniczym weterynaryjnym RC, ale wet pozwolil jesc W skoro nic sie nie dzialo)
No ja bedzie, tzn czy przejdzie na RC to nie wiem , bo przeciez tam nie bede.
Mam nadzieje, ze Pan Kotek - sklep zoo dalej ma stosunkowo niskie ceny, bo jej polecilam ten sklepik (a moze znacie jakies inne tansze - wiecie pierwsze razy kupowania RC za 13 zl a nie paczke W za 5 to moze byc )

[carmella]

no i niestety nie jest tak dobrze jak sie zapowiadalo

Dziewcyna wezmie kotka, ale dopiero za dwa tygonie - tzn ona wspominala, ze wyjezdza, ale teraz przemyslala to i gdyby kotki sie nie pokochaly od razu tonie ma jak zostawic dwoch walczacych kotek pod opieka tesciowej. mam nadzieje, ze co sie odwlecze to nie uciecze.....

[ryśka]

Może dzięki temu koteczki będą miały większe szanse na dogadanie się
A jeśli to ktoś naprawdę odpowiedzialny i już jest zdecydowany, to nie rozmyśli się

[carmella]

Może dzięki temu koteczki będą miały większe szanse na dogadanie się
A jeśli to ktoś naprawdę odpowiedzialny i już jest zdecydowany, to nie rozmyśli się

z maili , ztego jak pisze o swojej koteczce to raczej odpowiedzialna osoba.
mam nadzieje, ze sie nie rozmysli

[jojo]

CO SIE ODWLECZE ...

trzymamy kciuki

[carmella]

podnosze, poniewaz mimo dawania ogloszen koteczka dalej nie ma domku

[carmella]

Komu Piekna Sophii, komu????

Gala jedzie w srode do nowego domku ! TRZYMAJCIE KCIUKASY, ZEBY SIE ZAPRZYJAZNILA Z OPORNYM TZEM WSPANIALEJ ANI I ICH KOTECZKA !!!

[Tika]

Mocno trzymam kciuki !!

[jola.goc]

---

[Agusia]

No cóż... nawet nie wiem, co napisać...

Nic. Byłeś awaryjną, niewymienioną "ostatnią deska ratunku" i nie będziesz wykorzystany do tej całej podbramkowej sytuacji. Stało się jak się stało ale w końcu Jola nie powiedziała, ze podała Twoje namiary a ni nic z tych rzeczy. Tylko o Tobie myslała (w razie jakby co chociaz wie, ze nie mozesz pomóc)
Mam nadzieję, ze wszystko się uda.

[Agusia]

Nie, ja dobrze zrozumiałam post Joli. Twoje tłumaczenie potwierdziło to.
Ja tylko mam nadzieję, że uda się adoptować kocią bidusię w dobre ręce.
Przykro mi, ze Twoja osoba została wykorzystana, ale moze weźmy tez pod uwagę stres Joli związany z niewiadomą czy w końcu ta adopcja dojdzie do skutku jeśli nie będzie konkretnych namiarów. Nie miej urazu do Joli, myślę, ze ona i tak się z Tobą skontaktuje i wyjasni wszystko.

[jola.goc]

JARKU! TO NIE TAK!
Ja zadzwoniłam do Rysi z prośbą o telefon do Ciebie, bo JA chciałam do Ciebie zadzwonić, a nie miałam żadnych namiarów ma Ciebie! Od Carmelli miałam tylko numer do Rysi. Nie mogłam być wczoraj dłużej w necie, więc zostawał tylko kontakt telefoniczny. Justyna wcześniej powiedziała mi, że przyjąłeś kotkę ze schroniska, więc nie miałam wielkich nadziei, a Rysia to potwierdziła i dodatkowo powiedziała, że masz tylko jeden pokój i w żaden sposób nie mógłbyś przyjąć Gali nawet na krótki czas, więc nie ma sensu, zeby dawała mi Twój telefon.

NAWET PRZEZ MYŚL MI NIE PRZESZŁO, ŻEBY DAĆ ANI TWÓJ TELEFON BEZ POROZUMIENIA Z TOBĄ! To jakieś koszmarne nieporozumienie.

I proszę, zrozum, że ja nie zawsze mogę telefonować czy mailować - nie mam prywatnego telefonu, kontakt ze światem mam tylko w pracy, gdy nikogo nie ma w biurze, a rozmowy są bilingowane, muszę je ograniczać do minimum. Już i tak boję się, co będzie w tym miesiącu, bo wykonałam o wiele za dużo telefonów i o wiele za długo siedziałam w necie (modem) w związku z Galą i Sofią.

Tak jak pisze Agusia, pomyslałam o Tobie, bo byłeś zaangażowany w całą sprawę (Ania zgłosiła się po Twoim ogłoszeniu), a Rysia oferowała transport. Potem jednak Ania już więcej nie wspomniała o kontakcie krakowskim, Gala miała jechać w tamtą niedzielę, mąz miał być wtedy domu, już przekonany do kotka... Potem zmiana planów, Ania wyjechała, gdy przyjechała, ja się pochorowałam, więc dopiero w poniedziałek dowiedziałam się, że mąż dalej nieprzekonany, że wobec tego w grę wchodzi tylko środa, a wczoraj Ania poprosiła o kontakt krakowski...


Ja już nie weim, co robić. Powinnam za chwilę wyjść, wszystko umówione, Julka specjalnie przyjedzie aż z Katowic...
Może to wszystko nie ma sensu.

---