Ja miałam podobnie z moją Shar. Z oswajaniem jej zastosowałam metodę bezstresową - zajęło to sporo czasu i kotka już pozostała płochliwa wobec obcych, ale dla mnie stała się ogromnym miziakiem i dosłownie mogę korzystać z niej jak z poduszki

Podstawa to cierpliwość i spokój.
Moim osobistym zdaniem, jeśli chcecie stosować metodę bezstresową to popełniacie podstawowy błąd wołając kotkę i skupiając na niej uwagę. Skoro kotka wychodzi w nocy to warto abyście wy też posiedzieli po nocy, ale zajęci swoimi sprawami (ja siedziałam przy komputerze), absolutnie nie zwracając na kota uwagi (przynajmniej zauważalnie - kątem oka można patrzeć

). Patrzenie wprost kot może odbierać jako szykowanie się do ataku, jeśli już musisz to zrobić to warto wykorzystać długie mrugnięcie i mieć lekko przymrużone oczy - w ten sposób okazujesz, że jesteś spokojny i nie masz złych zamiarów. Jeśli zdarzy się wam obrócić (bo trzeba do toalety iść, czy cokolwiek) i niechcący "przyłapać" kota na zewnątrz kryjówki, to możecie spokojnie się odezwać do niej i pójść w swoją stronę - kota omijając, aby nie czuł się zagrożony. Gdy kot przestanie reagować paniką na wasz ruch możecie zacząć bawić się wędką - ale nie w jej kierunku - ot machać po podłodze przed sobą, tak niezbyt agresywnie. Niech kotka sama się tym zainteresuje. Gwarantuje, że wcześniej czy później pęknie i zacznie machać łapką za sznureczkiem

Inną "bezpieczną" formą zabawy jest wykorzystanie piłeczki i turlanie jej spokojnie w kierunku ściany - aby odbijała się i wracała do ręki - musisz wyczuć co na Tosię lepiej będzie działać

Dotyk to wyższy poziom wtajemniczenia

Po którejś z kolei zabawy spokojnie, powoli przybliż rękę do kotki - zewnętrzną stroną do niej - niech sobie powącha. Zależnie od reakcji spróbuj dotknąć boku główki. Tak długo jak kot się nie wycofuje to postępuj z ruchem, głaszcząc po szyjcie, grzbiecie, ale gdy kotka zacznie się odsuwać, to spokojnie wycofaj rękę. Jeśli będzie wyglądać na zestresowaną odwróć swoją uwagę na coś innego (telewizor, komputer, itd.). Rękę możesz zostawić zwieszoną.
Z czasem kot będzie pozwalać na coraz więcej - aż w końcu będzie pełen sukces

Jako, że Tosia jest młodziutka zgaduję, że pójdzie dość szybko. Ważne, aby przy kotce nikt nie krzyczał ani nie biegał z początku.
Powodzenia
