Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 30, 2016 16:35 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Dziś rano znów panikowałam, bo Frajda odmówiła picia - a ma w zwyczaju rano zawsze porządnie się napić. Koło południa na szczęście udały się trzy podjazdy z miseczką z wodą i sporo wciągnęła. Apetyt też dziś mniejszy.
Mam wrażenie, że duzo słabiej teraz mogę łapać paluszki, żeby ruszała łapkami. No i dzisiaj po mocnym ściśnięciu końcówki ogona syknęła i parę razy ruszyła ogonem. Czyżby coś?

megan72

 
Posty: 3542
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Nie paź 30, 2016 18:04 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 31, 2016 15:18 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Ogromne kciuki! Brawo Frajda!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon paź 31, 2016 21:46 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: nieustanne
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto lis 01, 2016 11:53 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Za kciuki nie dziękujemy i prosimy o więcej :). Wczoraj rano była ładna kupa, apetyt w miarę, siku leci z kota samo, pęcherz nie wypełnia się mocno. Jestem w trakcie dochodzenie do idealnego wykroju pieluch. W każdej wolnej chwili ćwiczymy łapy.
Wczoraj nie podałam parafiny - zobaczymy, czy może wystarczy raz na dwa dni, czy mniejsza dawka codziennie - coś sobie musimy wypracować.

Oczywiście są też rzeczy, które mnie martwią.

Frajda prawie cały czas śpi. Pierwsze dwa dni sądziłam, że odsypia stres związany z pobytem w szpitalu. Ale tak jest cały czas. Może deprecha klatkowa, a może anemia? Ostatnią morfologię miała robioną 23. 10 i była tak na granicy. A potem, poniedziałek wtorek i środa była nawadniana dożylnie. Podniebienie blade. Już w pierwszym badaniu krwi miała obniżone żelazo i potas. Po tych kroplówkach pewnie jest jeszcze słabiej. Tym bardziej mnie to martwi, że zaczęła oblizywać różne przedmioty. Gdy postawiłam obok niej kuwetę, zainteresowana była nią o tyle, że chciała wyjadać żwirek. Liże pręty klatki, kocyki, podkłady. Chyba trzeba nam znaleźć dobrego weta ogólnego, który ogarnie mi Frajdę poza neurologicznie.

Kończą mi się pomysły na dopajanie koty. Po tym zapaleniu pęcherza powinna dużo pić. Dodaję wody do michy, daję rozwodnione żółtko, ale to wszystko wygląda mi na mniej, niż piła wcześniej.
W piętek jedziemy na zdjęcie szwów i kontrolę neurologiczną. Zobaczymy, co na moje wątpliwości powie lekarz prowadzący.

megan72

 
Posty: 3542
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Wto lis 01, 2016 12:18 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Powinna zatem miec sprawdzona anemie i jonogram :(
Zdrowiej kochana!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto lis 01, 2016 22:30 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I tulaski :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 02, 2016 12:04 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Pospiesz się z badaniami krwi. Zrób porządny jonogram.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw lis 03, 2016 18:37 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Badania zrobimy jutro. Przedwczoraj wieczorem Frajda zaróżowiła się co nieco i zrobiła się bystrzejsza. Wrócił apetyt, świruję jedynie, żeby ją poić.
Odpadł nam Vetmedin, więc już tylko antybiotyk i probiotyk muszę wciskać w kota. Kupy są dość miękkie, wczoraj były dwie, więc za radą dok odstawiamy ćwiczebnie parafinę.
A jutro zdjęcie szwów i kontrola neurologiczna.
Wczoraj doła miałam głębokiego, grzebię w necie, różne różności doczytuję, między innymi historię kotki Spinki na fejsie - i chwilami dopada mnie beznadzieja.
A potem przychodzi chwila, kiedy łapię trochę wiary: wczoraj wyjmowałam Frajdę na kolację i chciałam położyć ją przy misce, a ona oparła się normalnie na tylnych łapach i zaczęła jeść na stojąco. Trochę oparła dupinę o moją rękę, ale ładnie dłuższą chwilę stała. Dziś wykonu nie powtórzyła, ale może to dobry znak.
Jutro zobaczymy, czy wg doktora Frajdzie się poprawia.
A tymczasem masujemy łapy...

megan72

 
Posty: 3542
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Czw lis 03, 2016 19:32 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Trzymam kciuki bardzo mocno!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lis 03, 2016 20:20 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Z zapartym tchem przeczytałam Twoje zapiski, no obłędna jesteś, trzymam kciuki i wspieram całym sercem wszelkie prokocie działania! A! No i muszę wspomnieć, że pismak z Ciebie urodzony, no przecież oderwać się od tych 63 stron nie można, przeżywając rozczulenia i dramaty jakby się tuż pod nogami działy... :D

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Czw lis 03, 2016 22:59 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

:ok: :ok: :ok:
Wciąż mocne kciuki za Was
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lis 03, 2016 23:23 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Za jutrzejszą wizytę i za dobre wieści :ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 04, 2016 12:38 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 04, 2016 16:57 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Tym razem wieści optymistyczniejsze, niż się spodziewałam. Czucie bólu głębokiego bardzo się poprawiło. To, że Frajda próbuje utrzymać się na stojąco, to bardzo dobry znak. Dr pokazał mi, jak mamy ćwiczyć. Jak podtrzymując kotę coraz bardziej obciążać mięśnie tylnych łap, bo to ponoć z mięśni idzie w drugą stronę odpowiedź przez rdzeń do mózgu, żeby coś z tym zrobić. Mamy ćwiczyć po nie dłużej niż 5 minut, ale wiele razy dziennie. Dłuższe ćwiczenia podobno nie są wskazane, bo organizm zaczyna się przyzwyczajać i ignorować bodziec, na który nie może w danej chwili odpowiedzieć.
Pytałam o wskazania do rehabilitacji. Laser absolutnie nie, na pozytywne efekty magnetoterapii też podobno brak dowodów, a wszystko, co możemy osiągnąć - to regularne ćwiczenia. I najczęściej ponoć jest tak, że to, co można osiągnąć, osiąga się w pierwszych dwóch miesiącach po operacji.
Niestety mam nie zakładać Frajdzie żadnych pieluch - bo to krępacja ruchów i podobno postępy będą lepsze, jak nie będzie niczym omotana. Czyli podkłady. Bardzo dużo podkładów...
Mam zwiększyć dziewczynie przestrzeń życiową do takiej ok. 1x1 m, aby mogła już kombinować z poruszaniem.
W gabinecie też pierwszy raz spróbowała, i w domu już powtórzyła, naprzemiennie ruszać łapami - ale podnieść się z siedzenia jeszcze nie umie.

Biochemia, jonogram i parę innych parametrów pojechały do labu, na miejscu została zrobiona morfologia - i jest dobrze, żadnych śladów anemii. Odstawiamy antybiotyk i ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy... No, teraz dam jej odespać stres, bo krzyczała w samochodzie całą godzinę drogi.

megan72

 
Posty: 3542
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alfanel i 24 gości