dyżurdziękuję za pomoc Madzi i Wioli
Z ogólnych wieści:
mamy wodę
i nową kociszkę Azalię
dostałyśmy kilka płyt styropianowych na budki, część położyłam na szafę, a część wylądowała w składziku.
Na prośbę Anety włączyłam lampę w szpitaliku i chciał nie chciał Berek na półtorej godziny zamieszkał na ogólnym. Szukał zaczepki od momentu jak przejrzał wszystkie miski. Na szczęście Bruno się nie dawał i Berek mu odpuścił, natomiast inni mieli przerąbane.
Azalka przecudna, miziak ogromny, z każdej strony coś do wysmyrania miała.
Misia nie chciała jeść mokrego, dopiero jak chrupki nasypałam to się dorwała. U nich jeden pawik ze śliny. Misiek wybawiony wędką.
W kuwecie u Berka ładnie, u reszty nie wiem, bo dziewczyny ładnie posprzątały.
Umyłam kuwety, łopatki i zmiotkę ze szpitalika, suszą się w wannie. Został do umycia tylko kontener, który stoi przed wanną.
Zrobiłam jedno pranie, a drugie wstawiłam, więc będzie jutro do powieszenia.
Dosypałam po troszku chrupek, bo były pustki.