Musiałam koty ogarnąć. Zauważyłam, że Tośka coś głową zarzucała i drapała się w ucho. No to bach - do mycia uszu. Kot szarpał się i wyrywał, zarzynając nas pazurami. Ale uszy prawie czyste. Obcięłam paznokcie przy okazji. Biedny i żałosny był to widok.
Druga w kolejce była Marysia. Jedno ucho brudne bardzo i aż nie wiem czy to tylko brud. Paznokcie długie jak u papugi ary Oooo
A dziś rano zauważyłam, że Kitusia ma plamkę łysą na uszku, a już nauczyłam się po poprzedniej plamce łysej na uszku, że to znaczy iż w uszku brudno i być może ma nawet zapalenie uszka i może stąd te migotki takie bardziej widoczne. Jednak po dwóch delikatnych próbach podarowałam Kitusi mycie uszu. Zrobi to wetka na wizycie najbliższej, bo nie chciałam Kitusi krzywdzić i żeby ona musiała łapkami się zapierać i tą biedną chorą

Paznokietki też sobie darowałyśmy.
Potem rozłożyłam na dywaniku talerzyki, dwie puszeczki i zaczęłam nakładać porcje kolacji i Kitusia grzecznie czekała a Tośka łaziła po tym jedzeniu i tych talerzykach aż wszystko wysypała na dywan

Tak, to są momenty w których dostaję szału to apropo rozmowy u Janinki

Kolacja w końcu ogarnięta. Potem jeszcze leki.
Zrobiłam zamówienie w zooplusie mimo, że mamy jeszcze pełne szuflady, ale już na nowy miesiąc będzie. Zamówiłam 78 puszek i saszetek + 30 litrów żwirku. Tanio nas wyszło bo miałam 45 zł rabatu z poprzednich zakupów za rozsypany żwirek. I tak może w grudniu też zrobię małe zamówienie, bo zostanie może jedzonka. Trzeba już myśleć o prezentach świątecznych i urodzinowych, bo u m. wszyscy oczywiście mają urodziny w grudniu. Chyba będę musiała wziąć kredyt, bo w tym roku już nie daje rady finansowo. Ale może dam radę, jak zawsze.
Biedna ta moja Kitunia. Jak na nią patrzę to aż mi się robi zimno i gorąco na przemian. Tak bardzo chciałabym wytępić to cholerstwo z jej łapki

Boje się wizyty u wetki, bo nie wiem co mi powie, a boje się powiększenia tych ognisk chorobowych, łagodnie mówiąc.
Co do Marysi to dojrzała do mnie taka myśl, że Marysia się wylizuje ze stresu, a źródłem stresu jest Kitusia. Ona się chyba bardzo martwi Kitusią. Pierwsze oznaki wylizywania się Marysi były po sterylce Tosi. Wtedy Marysia była wylizana wszędzie. Potem to się uspokoiło i od pewnego czasu znowu jest i się nasiliło, że aż brzuch łysy, ale tylko jeden boczek też. A Marysia patrzy na Kitusie czasem tak długo, wydaje mi się, że widzi co się dzieje i boi się o nią. Czasem tak się Kitusi smutno przygląda. Nie zaczepia jej jak Tosia, tylko tak patrzy... aż mi się beczeć zachciało jak o tym myślę. Marysia jest bardzo wrażliwa. Niektórzy weci uważają, że jest agresywna, zła, złośliwa, ale to nie prawda, to tylko brak kompentencji z ich strony. Bo sobie pewnie myśleli, że będą leczyć grzeczne, słodkie koteczki, a koty z problemami nie mieściły się w bajkach o kotkach. Moja wetka ma wspaniałe podejście do kotów i do Marysi. Nawet jak Marysia się zachowuje niegrzecznie. Ja nigdy bym nie powiedziała, że Marysia jest agresywna, tylko że jest wrazliwa i ma ciepłe serduszko, do którego przyjęła Kitusię, a teraz boi się o nią tak samo jak my.
Tylko Tosia często ja widzi powagę sytuacji, że się martwimy Kitusią, to ona zaczyna Kitusię zaczepiać wcale nie miło, albo coś jej zrobi, żeby tą powagę przełamać. Jakby na przekór wszystkim, ale ona jest mała i nie wie jeszcze, że takie zachowanie nie jest dobre w tej sytuacji.
Stojąc nad grobem Maciusia, którego nie uratowałam, różne myśli przychodziły mi do głowy. Tak naprawdę to jestem przerażona

W sumie to nic się nie dzieje, ale ta łopatka, a właściwie to ramie, nie łopatka, jest pogrubiona i odkąd to do mnie dotarło to nie mogę przestać się bać. Czego ja się spodziewałam... ech, dobra, kończę ten wywód.
Kupiłam kotom też schesir z mango. Ooo takie rarytasy. A to napiszę co wzięłam, bo to ciekawe:
Animonda Carny Ocean, 12 x 80 g
Miamor Kawałeczki w sosie, 12 x 85 g
- Drób w sosie pomidorowym
Miamor Pastete w saszetkach, 12 x 85 g
- Kurczak z gęsią
Miamor Feine Filets w puszkach, 6 x 100 g
- Tuńczyk z warzywami
Miamor Feine Filets w puszkach, 6 x 100 g
- Tuńczyk z jajkiem przepiórczym
Almo Nature Daily Menu, 6 x 70 g
- Kurczak i wołowina
Pakiet próbny Schesir Wariacje 6 x 70 g / 75 g / 85 g
- W galarecie z kurczakiem, 6 x 85 g
Schesir Fruit, 6 x 75 g
- Tuńczyk z mango
Niektóre rzeczy wzięłam po dwa. A hitem niegasnącym jest u nas tuńczyk z warzywami z mamiora - to po prostu jest hit nad hity. A cosma odpadła po długiej bitwie. Teraz nawet tuńczyk nie jest zbyt chętnie jedzony. A Kitusi przestał smakować. Ale to pewnie na jakiś czas, potem znowu wróci do łask.
Dobra, pogadałam se...
