Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!zdj str 96-100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Sob paź 29, 2016 18:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

MaryLux pisze::ok: :ok: :ok:

:1luvu:

Lakina pisze:Paskudna pogoda dziś, może dlatego ma troszkę gorszy dzień... Kciuki za Kitulkę!

Wcale bym się nie przejmowała tym, że Kitusia woli spać gdzie indziej i że ma bardziej senny dzień, ale martwi mnie to ramie takie zgrubiałe, łopatka taka nienaturalna :( Może to od utrzymywania łapki w górze non stop? Kitusia na tej łopatce leży i jak leży na "chlebek", czyli z łapkami podwiniętymi pod siebie to też opiera się na tej łapce. Ale martwi mnie to teraz okropnie :(
We wtorek idziemy do wetki. To wetka oceni. Bo w miejscu, gdzie mi się łopatka nie podoba nie było dotąd żadnego guza, więc może mi się tylko wydaje, ale nie sądzę :( Boję się :(

Kitulek tak to chodzi, przychodzi pod drzwi jak wróciliśmy z zakupów i urządza wycieczki od miski do miski. Ale znowu zaczynam się o nią bać :(

Byłam na cmentarzu u Maciusia. Zaniedbalam grobek :( Mimo, że cmentarz jest w moim mieście to za zupełnie drugim jego końcu i często trudno nam się tam wybrać. Jutro znowu jadę. Dziś zawiozłam piękny stroik i znicze, ale jutro jeszcze dorzucę kamyczków czy czegoś i zrobię tam ładniej. Mojemu Kochanemu Maciusiowi :( Nie tak miało być...

Dziś też kupiłam szafkę z umywalką do studia, bo w miejscu umywalki stoi obrzydliwe wiadro, a mamy mieć gości, więc mnie to zmobilizowało.

Czy ktoś jeszcze ma ochotę przyjechać do nas na Zlot Kociar? Codziennie mówię kotom, że niedługo przyjadą ciocie i wujki tylko do nich :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob paź 29, 2016 18:41 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Ochota ogromna jest i może się wreszcie zbiorę do kupy i przyjadę wycałować koteczki. :201461 :201461 :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2016 18:50 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Gosiagosia pisze:Ochota ogromna jest i może się wreszcie zbiorę do kupy i przyjadę wycałować koteczki. :201461 :201461 :201461

Zapraszam Gosiu :) Choć obawiam się, że żaden koteczek nie będzie chciał się całować ;) Kitusia pewnie nasyczy, Marysia ochrzani a Tośki nawet nie zobaczycie :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
A na poważnie to Tośkę za ogon wyciągnę z pojemnika na pościel w łóżku, Kitusia chętnie Was poogląda i może da się głasknąć (ale raczej nie wujkom, bo boi się panów), a Marysia możliwe, że siądzie na stole i będzie Was oglądać i słuchać co macie do powiedzenia :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Sob paź 29, 2016 19:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Obrazek
To dla Tosi od Hugonka

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 29, 2016 20:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

MaryLux pisze::201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Dziękujemy :1luvu:

Gosiagosia pisze:Obrazek
To dla Tosi od Hugonka

Hehe super Hugonek :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 30, 2016 7:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Kompletnie nie pomogła mi dzis zmiana czasu. Wstałam taka zdezorientowana a maż mowi spij jest 6. A ja juz wyspana :roll:
Pomijając to ze koty tez nie wiedza o co chodzi ze juz wszyscy na chodzie :ryk:


Miłego dnia :201461
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie paź 30, 2016 8:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

:201461 :201461 :201461
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Nie paź 30, 2016 11:33 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Moli25 pisze:Kompletnie nie pomogła mi dzis zmiana czasu. Wstałam taka zdezorientowana a maż mowi spij jest 6. A ja juz wyspana :roll:
Pomijając to ze koty tez nie wiedza o co chodzi ze juz wszyscy na chodzie :ryk:


Miłego dnia :201461

Ja pospalam do 8 a zmiana czasu to dla mnie glupota :roll:
Milej niedzieli zycze, jeszcze dzis mam gosci a wieczorkiem odpoczne.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2016 14:15 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

My też się witamy i przesyłamy głaski :ok:

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Nie paź 30, 2016 17:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Hej Dziewczyny :)
Byłam dzisiaj znowu u Maciusia. Poprawiłam grobek, nasypałam kamyczków i teraz ma ładnie.
Potem byłam na zakupach w Pepco i kupiłam trochę brakujących rzeczy do studia. W sobotę lub wcześniej będziemy tam montować co brakuje, żeby już było gotowe, a nie prowizorka. W końcu będziemy mieć gości w studiu też.
Kupiłam dziś kotom w Kakadu na próbę dwie puszeczki Schesir'a, bo naczytam się w Twoim wątku Lakino o samych dobrociach tego jedzonka i faktycznie - puszka tuńczyk i kurczak w sosie własnym smakowała wszystkim kotom, więc kupię w zooplus więcej tego jedzonka.
Maż dziś wziął się sam z siebie za naprawy przeróżne w domu, bo wziął sobie do serca, że za chwilę organizujemy przyjęcie i pewne sprawy dłużej nie mogą już czekać ;)
A Kitusi zrobiłam nowe spanko do łazienki - kocyk złożony na parę razy wsadziłam w poszewkę po poduszce i teraz Kitusia ma troszkę miększe i duże posłanko pościelowe i od razu jej się spodobało.
Mama mi dziś powiedziała, że to pogrubiałe ramie to może od reumatyzmu. Nie wiem :/ Martwię się o moją Kitusię ogromnie, choć dziś Kitusia zachowuje się normalnie w miarę, zaglądała nawet do zakupów z ciekawością, spędziła z nami niedzielę, a w środku nocy miziałam ją za uszkami przez co najmniej pół godziny i mruczała a mruczała jak mruczek jakiś. Martwiłam się, że Kitusia odczuwa ból, ale przypomniało mi się, że przecież b17 jest przeciwbólowa, więc całe szczęście i chyba faktycznie tak jest.

Miłego wieczorku :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 30, 2016 18:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Miauczór. Rano to rano, ale wieczorem nagle o godzinę wcześniej jest ciemno :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 30, 2016 19:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie paź 30, 2016 20:08 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Musiałam koty ogarnąć. Zauważyłam, że Tośka coś głową zarzucała i drapała się w ucho. No to bach - do mycia uszu. Kot szarpał się i wyrywał, zarzynając nas pazurami. Ale uszy prawie czyste. Obcięłam paznokcie przy okazji. Biedny i żałosny był to widok.
Druga w kolejce była Marysia. Jedno ucho brudne bardzo i aż nie wiem czy to tylko brud. Paznokcie długie jak u papugi ary Oooo
A dziś rano zauważyłam, że Kitusia ma plamkę łysą na uszku, a już nauczyłam się po poprzedniej plamce łysej na uszku, że to znaczy iż w uszku brudno i być może ma nawet zapalenie uszka i może stąd te migotki takie bardziej widoczne. Jednak po dwóch delikatnych próbach podarowałam Kitusi mycie uszu. Zrobi to wetka na wizycie najbliższej, bo nie chciałam Kitusi krzywdzić i żeby ona musiała łapkami się zapierać i tą biedną chorą :( Paznokietki też sobie darowałyśmy.

Potem rozłożyłam na dywaniku talerzyki, dwie puszeczki i zaczęłam nakładać porcje kolacji i Kitusia grzecznie czekała a Tośka łaziła po tym jedzeniu i tych talerzykach aż wszystko wysypała na dywan :evil: Tak, to są momenty w których dostaję szału to apropo rozmowy u Janinki :D Kolacja w końcu ogarnięta. Potem jeszcze leki.

Zrobiłam zamówienie w zooplusie mimo, że mamy jeszcze pełne szuflady, ale już na nowy miesiąc będzie. Zamówiłam 78 puszek i saszetek + 30 litrów żwirku. Tanio nas wyszło bo miałam 45 zł rabatu z poprzednich zakupów za rozsypany żwirek. I tak może w grudniu też zrobię małe zamówienie, bo zostanie może jedzonka. Trzeba już myśleć o prezentach świątecznych i urodzinowych, bo u m. wszyscy oczywiście mają urodziny w grudniu. Chyba będę musiała wziąć kredyt, bo w tym roku już nie daje rady finansowo. Ale może dam radę, jak zawsze.

Biedna ta moja Kitunia. Jak na nią patrzę to aż mi się robi zimno i gorąco na przemian. Tak bardzo chciałabym wytępić to cholerstwo z jej łapki :placz: Boje się wizyty u wetki, bo nie wiem co mi powie, a boje się powiększenia tych ognisk chorobowych, łagodnie mówiąc.

Co do Marysi to dojrzała do mnie taka myśl, że Marysia się wylizuje ze stresu, a źródłem stresu jest Kitusia. Ona się chyba bardzo martwi Kitusią. Pierwsze oznaki wylizywania się Marysi były po sterylce Tosi. Wtedy Marysia była wylizana wszędzie. Potem to się uspokoiło i od pewnego czasu znowu jest i się nasiliło, że aż brzuch łysy, ale tylko jeden boczek też. A Marysia patrzy na Kitusie czasem tak długo, wydaje mi się, że widzi co się dzieje i boi się o nią. Czasem tak się Kitusi smutno przygląda. Nie zaczepia jej jak Tosia, tylko tak patrzy... aż mi się beczeć zachciało jak o tym myślę. Marysia jest bardzo wrażliwa. Niektórzy weci uważają, że jest agresywna, zła, złośliwa, ale to nie prawda, to tylko brak kompentencji z ich strony. Bo sobie pewnie myśleli, że będą leczyć grzeczne, słodkie koteczki, a koty z problemami nie mieściły się w bajkach o kotkach. Moja wetka ma wspaniałe podejście do kotów i do Marysi. Nawet jak Marysia się zachowuje niegrzecznie. Ja nigdy bym nie powiedziała, że Marysia jest agresywna, tylko że jest wrazliwa i ma ciepłe serduszko, do którego przyjęła Kitusię, a teraz boi się o nią tak samo jak my.

Tylko Tosia często ja widzi powagę sytuacji, że się martwimy Kitusią, to ona zaczyna Kitusię zaczepiać wcale nie miło, albo coś jej zrobi, żeby tą powagę przełamać. Jakby na przekór wszystkim, ale ona jest mała i nie wie jeszcze, że takie zachowanie nie jest dobre w tej sytuacji.

Stojąc nad grobem Maciusia, którego nie uratowałam, różne myśli przychodziły mi do głowy. Tak naprawdę to jestem przerażona :( W sumie to nic się nie dzieje, ale ta łopatka, a właściwie to ramie, nie łopatka, jest pogrubiona i odkąd to do mnie dotarło to nie mogę przestać się bać. Czego ja się spodziewałam... ech, dobra, kończę ten wywód.
Kupiłam kotom też schesir z mango. Ooo takie rarytasy. A to napiszę co wzięłam, bo to ciekawe:

Animonda Carny Ocean, 12 x 80 g

Miamor Kawałeczki w sosie, 12 x 85 g
- Drób w sosie pomidorowym

Miamor Pastete w saszetkach, 12 x 85 g
- Kurczak z gęsią

Miamor Feine Filets w puszkach, 6 x 100 g
- Tuńczyk z warzywami

Miamor Feine Filets w puszkach, 6 x 100 g
- Tuńczyk z jajkiem przepiórczym

Almo Nature Daily Menu, 6 x 70 g
- Kurczak i wołowina

Pakiet próbny Schesir Wariacje 6 x 70 g / 75 g / 85 g
- W galarecie z kurczakiem, 6 x 85 g

Schesir Fruit, 6 x 75 g
- Tuńczyk z mango

Niektóre rzeczy wzięłam po dwa. A hitem niegasnącym jest u nas tuńczyk z warzywami z mamiora - to po prostu jest hit nad hity. A cosma odpadła po długiej bitwie. Teraz nawet tuńczyk nie jest zbyt chętnie jedzony. A Kitusi przestał smakować. Ale to pewnie na jakiś czas, potem znowu wróci do łask.
Dobra, pogadałam se... ;)
Ostatnio edytowano Nie paź 30, 2016 20:12 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości