
Przesłodki, czarny Diabołek, kastrat, raczej niemłody, bo trochę siwizny już na karku i głowie. Kot "ciepłe kluchy", ragdol w ciele dachowca. Tego się nie da opisać, co można zrobić z tym kotem. Zupełnie wiotczeje wziety na ręce. To z pewnoscią kot, który wiele lat żył w domu i miał dobre zycie. Teraz śpi w altanie z dokarmiającą go panią, na wspólnej poduszce.
Nie wiadomo, czy wyrzucony na działki, czy zguba. Na pewno nie spacerowicz, bo jak już przyszedł na tą działkę, nie wychodzi poza nią. Moze ktoś właśnie tu go podrzucił, wiedząc, ze kobieta dokarmia koty?
Teraz jest w miarę bezpieczny i ma opiekę, jednak z pewnoscią będzie mu ciężko przetrwać zimę

Szukam mu domu. Może isć do domu z kotami, z dziećmi. Baaaardzo spokojny, cierpliwy i spolegliwy kocurek.
Przed wydaniem zaszczepię i zaczipuję, dam wyprawkę i w miarę możliwości dowiozę.
Diabołek





