Jastrzębie Zdrój-ZAGINIONA MISIA POSZUKIWANA!!potrzebne rady

kasienka__1984@wp.pl pisze:Jeśli to możliwe to proszę o wszystkie wątki o zaginionych/ znalezionych koteczkach. Eh,moglby chociaż ten deszcz odpuścić.

viewtopic.php?f=1&t=104532

jest to wątek nazwany Klub kotów odnalezionych, przy poszczególnycvh kotach sa odnosniki do całej historii ich ;poszukiwań.

Ciągle trzymam kciuki :ok:

asiek o pisze:Ciągle trzymam kciuki

dziekuje,tylko proszę mocniej;-((

Ja-Ba pisze:
kasienka__1984@wp.pl pisze:Jeśli to możliwe to proszę o wszystkie wątki o zaginionych/ znalezionych koteczkach. Eh,moglby chociaż ten deszcz odpuścić.

viewtopic.php?f=1&t=104532

jest to wątek nazwany Klub kotów odnalezionych, przy poszczególnycvh kotach sa odnosniki do całej historii ich ;poszukiwań.

Dziękuję!!!! Będę się nadziejować.

Będzie dobrze, musi! :ok:

Kasiu trzymam mocno kciuki żeby Misia się znalazła. Dziś znalazłam wątek. Domyślam się co czujesz, bo też miałam przyoadek, że mi uciekł kot,z którym mam bardzo silną więź. Wyrwał się ze smyczy na jednym ze spacerów, przed blokiem i pobiegł w szoku jak szalony. Ale wrócił pod blok po kilku godzinach. Z tymże wcześniej był kotem wolno wychodzącym, w innym miejscu. Twój nie,więc pewnie znalazł jakąś kryjowkę i tam przebywa. Nie poddawaj się. U mnie na osiedlu nie zrywają tak ogłoszeń, bo jeszce do teraz wiszą na drzewach ogłoszenia innego kotka, który się znalazł po 15 dnach, był zakmnięty w jakimś pustostanie i ktoś go tam przyuważył.
Koty lubią te okienka piwniczne, mój na każdym spacerze w takie miejsca mnie ciągnie.

25 dni. ;-(((((((((((((

Catina pisze:Kasiu trzymam mocno kciuki żeby Misia się znalazła. Dziś znalazłam wątek. Domyślam się co czujesz, bo też miałam przyoadek, że mi uciekł kot,z którym mam bardzo silną więź. Wyrwał się ze smyczy na jednym ze spacerów, przed blokiem i pobiegł w szoku jak szalony. Ale wrócił pod blok po kilku godzinach. Z tymże wcześniej był kotem wolno wychodzącym, w innym miejscu. Twój nie,więc pewnie znalazł jakąś kryjowkę i tam przebywa. Nie poddawaj się. U mnie na osiedlu nie zrywają tak ogłoszeń, bo jeszce do teraz wiszą na drzewach ogłoszenia innego kotka, który się znalazł po 15 dnach, był zakmnięty w jakimś pustostanie i ktoś go tam przyuważył.
Koty lubią te okienka piwniczne, mój na każdym spacerze w takie miejsca mnie ciągnie.

Okienka trochę odpusciłam.. Pewnie zle zrobiłam. Czasem sie motam w tym co robie dobrze a co nie. Czy dzisiejszy dzien poswiecic na szukanie czy na ponowne rozklejanie ogloszen ktorych i tak wiekszosc ludzi nie ma w poszanowaniu. Cigle bije sie z myslami. Jest tak zimno. I ciagle leje. eh

Psychika nie pozwala mi funkcjonowac i trzezwo myslec. Od wczoraj znowu maltretuja mnie te najgorsze obrazy. Caly czas ten niepokoj. Dzis Pani myslala ze znalazla moja Misie. Byla tak bardzo przekonana ze juz chcialam isc wyplacic pieniadze,i jechac na miejsce zamieszkania,ale po wyslaniu zdjecia czar prysł. Siodmy,umaszczony biało buro kocinek. Nie moj. Znowu nie moj;-(

ale ciągle są sygnały -czyli ludzie reagują, czytają, chcą pomóc

mamaGiny pisze:ale ciągle są sygnały -czyli ludzie reagują, czytają, chcą pomóc

Dokładnie!
Zaglądam codziennie licząc na dobre wieści i trzymam kciuki :ok:

Następny telefon to może być właśnie ten.

kasienka__1984@wp.pl pisze:Psychika nie pozwala mi funkcjonowac i trzezwo myslec. Od wczoraj znowu maltretuja mnie te najgorsze obrazy.(

Popracuj nad psychiką. Nie pozwól by te obrazy zdominowały Twoje myśli o Misi. Zasada "mówisz i masz" spełnia się chyba zawsze.
Kiedy szukaliśmy Mikitki wyobrażałam sobie że jedziemy autem z Warszawy do konina a w aucie wieziemy odnalezioną Mikitkę. Ten obraz tak sobie zakodowałam w głowie że towarzyszył mi dzień i noc, dosłownie, bez przerwy, nawet gdy na krótko zasypiałam, on ciągle był. Nawet w pracy nie byłam w stanie skupić się na niczym innym. Wyobrażaj sobie że Misia, cała, zdrowa i bezpieczna jest już z Tobą. W końcu co masz do stracenia? No i szukaj nawołuj, zagladaj pod krzaki, pod auta, gdziekolwiek zawsze jak tylko masz czas. Nie ważne w dzień czy w nocy. Na to naprawdę nie ma reguły.

Chciala bym potrafic ja choc troche zrozumiec. Jest 26 dni poza domem. Nikt jej nie widzial. Musi gdzieś wychodzić po jedzenie. Cały czas słyszę że ktoś ja napewno przygarnal. Dziś tylko takie głosy były. To niech mi ja w końcu odda;-(((

A ona w ogóle jest taka, że podeszłaby do obcej osoby i pozwoliła się "zabrać"?
Bo jeśli tak, to warto co jakiś czas monitorować w gabinetach weterynaryjnych czy ktoś na przegląd nie przyniósł.

sabianka pisze:A ona w ogóle jest taka, że podeszłaby do obcej osoby i pozwoliła się "zabrać"?
Bo jeśli tak, to warto co jakiś czas monitorować w gabinetach weterynaryjnych czy ktoś na przegląd nie przyniósł.

Wydaje mi się ze nie. Jak ktoś przychodził to się chowala. Ale może ja zbyt mało znam. Non stop praktycznie leżała na mnie. Czy w dzień czy w nocy. Musialysmy być blisko. Praktycznie nie mialczala. Jedynie na wyciąganie jedzenia poddawala sie głosom reszty mojej familii i popiskiwala. Strasznie tesknie.

Jastrzębie Zdrój-ZAGINIONA MISIA POSZUKIWANA!!potrzebne rady

Kto przegląda forum