Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 25, 2016 10:13 Re: Frajda-operacja udana :))))

Za Was :ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 25, 2016 11:55 Re: Frajda-operacja udana :))))

Rozmawiałam z lecznicą - dziś podobno subiektywnie lepiej. Lekarz prowadzący operuje - więc więcej informacji za parę godzin. Na wszelki wypadek chyba zapakuję transporter, wałówkę i pojadę.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto paź 25, 2016 16:10 Re: Frajda-operacja udana :))))

Ogromnych kciukow nie puszczam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto paź 25, 2016 19:39 Re: Frajda-operacja udana :))))

Dzięki, całe czas potrzebne.
Poprawa bardzo nieznaczna - jutro kolejne badanie.
Frajda cały czas z cewnikiem, jutro ma mieć zdjęty i do domu. Z krwotocznym zapaleniem pęcherza. I ja ten pęcherz będę miała opróżniać. Nie ma pojęcia jak.
Dziś nie jadła, nie piła.
Kupy nie było od środy.
Boję się, że nie podołam. Albo zrobię jej krzywdę.
Jestem przerażona. Siedzę i ryczę.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto paź 25, 2016 19:48 Re: Frajda-operacja udana :))))

:( Nie wiem co napisać - nie płacz, płacz. Wiadomo jak jest, mimo że płacz nie pomoże to oczyści. Nie wiem jak opróżnia się pęcherz. Z tego co słyszałam jest to bolesne. A może wystarczy podawać nospę i koteczka sama się wypróżni? Nie wiem. Za dużo nie wiem :/ Przepraszam, chciałabym pomóc, ale nie mam sama pojęcia co robić, bo nie byłam jeszcze w takiej sytuacji. Na pewno lekarz Ci powie co i jak. Zawsze możesz popytać też innych wetów jak to widzą. Bo w necie to już pewnie wyczytałaś wszystko. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 25, 2016 20:40 Re: Frajda-operacja udana :))))

Po bunondolu daje się cewnikować kota. Wystarczy cząsteczka tabletki. Jesli potrzebujesz w miarę tani podkłady to warto kupić sobie wszystko co potrzebujesz w aptekagemini.pl. Klatki krolicze są niewysokie gdyby była jeszcze potrzeba. A naświetlania jakieś?
Kciuki wciąż trzymam.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 25, 2016 21:01 Re: Frajda-operacja udana :))))

Biala miala oprozniany pecherz i nie plakala w trakcie, oczywiscie potrzeba wprawy, ale skoro ona sama nie siusiu to i bolu pewnie nie czuje?
Kupy pewnie nie robi bo masazu nie ma kiszek, jak sie kot rusza to i masuje, moze kupe tez trzeba jakos pobudzac? Kociaki sie masuje przeciez...

Jak sie wyryczysz to czesc stresu zejdzie. Tulaka przesylam. Nauczysz sie wszystkiego, zobaczysz, z milosci mozna tyle rzeczy i daje sie rade. Jestes dzielna, madra i sprawna. Nauczysz sie a kota bedzie w coraz lepszej formie az nie bedzie Cie potrzebowac az tak.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro paź 26, 2016 18:44 Re: Frajda-operacja udana :))))

Frajda w domu:).
Jak ona się ucieszyła, gdy zobaczyła mnie w klinice. Jak objęła za szyję, gdy się do niej schyliłam. I jak rozfurczała.
Pierwsze siki za nami - teraz to była betka, bo dopiero po 14tej miała zdjęty cewnik, więc cewka jeszcze szeroka i praktycznie samo poleciało.
Mamy się gimnastykować, ograniczać ruch.
Lecę się do niej przykleić, bo włożona do klatki wrzeszczy i wisi na prętach. Wyjęta grzecznie leży bez ruchu, przytula się, trzyma mnie łapkami i mruczy, mruczy, mruczy.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Śro paź 26, 2016 18:51 Re: Frajda-operacja udana :))))

Cudownie <3 <3 <3
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro paź 26, 2016 19:02 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Duzo zdrowka dziewczyny!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro paź 26, 2016 19:32 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Dobre wieści, oby już było tylko lepiej :) :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 26, 2016 20:30 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Jakie one potrafią być wdzięczne, prawda?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 26, 2016 20:59 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Aż jestem zszokowana. Nie sądziłam, że tak będzie umiała okazywać wdzięczność za powrót do domu, radość z kontaktu ze mną. Łapami obejmuje mnie za szyję, wkłada nos w ucho i furczy jak traktor.

Nie wiadomo, czy będzie lepiej i czy kiedykolwiek stanie na nogi. Bez odbarczenia rdzenia szans na to nie miała - czucie głębokie słabło. Postaram się zrobić wszystko, co możliwe.
Łatwo nie będzie. W szpitalu grzecznie siedziała w klatce. W domu zamknięta zawodzi i wisi na prętach. Wyjęłam ją, śpi jak suseł na podłodze. Ale jak będę iść spać, czy wychodzić z domu, no w w ogóle spuszczać z oka - muszę ją włożyć do klatki. Mam nadzieję, że przyzwyczai się, że nie jest porzucana, i nie będzie szaleć po drutach.
Czas na piguły.

Chyba odsypia stresy - piguła weszła niemal na śpiąco. A zawsze lubiła się lekko powściekać.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Śro paź 26, 2016 21:19 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Ooo super się masz, takie tulące się koty są przeukochane <3
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw paź 27, 2016 10:42 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitujemy.

Frajda nienawidzi klatki. Po włożeniu mam zwierzaka z nieszczęśliwą miną, niczym nie zainteresowanego. Zawodzącego z nieszczęścia. Po wyjęciu chętnie pije, coś tam zje, ale nie za wiele. Cewka jeszcze po cewniku rozciągnięta, mocz wypływa swobodnie.
W nocy ok 1 chciałam się położyć, włożyłam do klatki. Zawodziła i tłukła się dwie godziny. Wzięłam podkład na łóżko i wyciągnęłam Frajdę. Od razu przytuliła się, pomruczała i zasnęła jak kamień. Po dwóch godzinach ja byłam już cała zdrętwiała - więc wsadziłam do klatki, klatkę na łóżko - ale udało się, nie zaczęła ryczeć i pospała trochę.
Rano mycie, kolejne leki, o 8.00, 10.00, 11.00, trzy razy gimnastyka i jakoś się toczymy przez dzień.
Trochę czasu mi zajmie, zanim nabiorę we wszystkim wprawy i zanim Frajda przyzwyczai się do nowej sytuacji. Uczymy się :).
Całe szczęście, że uwielbia swoje ćwiczenia.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości