
Miło mi się zrobiło na serduszku że się o mnie martwicie. Tak jak pisała Liliana czas tak szybko biegnie że nie ogarniam tego tempa. Tydzień temu byłam w Koninie na 50 urodzinach mojej szwagierki, zabawę zrobiła w lokalu i było super. Nawet się nie obejrzałam a tu już następna sobota i niedziela. W pracy też szaleńcze tępo bo przygotowujemy się do ISO więc atmosfera nerwowa bo wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i musi być zgodnie z normami i przepisami a życie jednak swoje prawa ma i czasami nie jest tak jak być powinno.
Koteczki moje zdrowe, grzeczne czyli bez zmian. W tunel szeleszczący nie wchodzą bo się go boją ale syn znalazł na niektórych sposób i włożył przysmaczki na środek tunelu i jak myślicie kto tam swój nosek wsadził ?

Naturalnie największy łakomczuch Hugo



Muszę się jakoś ogarnąć ze zdjęciami i wstawić na Forum.
Czarnuszek nie złapany ale mąż jeździ i karmi przychodzące do Nas koty. I obecnie przychodzi też taki malutki jak Czarnuszek tylko z białym krawacikiem.
Może ktoś go wziął do domku.
Pozdrawiam i idę po nadrabiać zaległości.