alessandra pisze:FElunia pisze:Byliśmy wczoraj u wetki z kaszlącą Felą i nadal smarkającym Bohunem. Bohun dostał zastrzyk, był bardzo grzeczny. Fela też dostała zastrzyki i dostała takiego szału, że nam było wstyd. Dobrze, że Maciek był przez ze mnie zawczasu ostrzeżony i trzymał ją bardzo mocno, prawie przyduszając, bo by go dotkliwie pogryzła. Taki jest ten nasz spokojny, dupowaty ragdoll u weta...
A domu odwrotnie - Bohun wyczynia cyrki, gdy podajemy mu lekarstwo w płynie, a Fela spokojnie wcina tabletki...
Felunia obala cały mit o pokojnych Ragdolkach a Bohun o straaasznych dzikich dachowcach
Jest coś na rzeczy...
