Oj, udeptywanie jest kilka razy dziennie - Tosia jest w tym mistrzem, fakt.
Wczoraj naszło ją na gniecenie koca podczas oglądania Nat Geo. Wydaje mi się, że oglądanie czegoś, co ją interesuje, relaksuje ją.
A właśnie.
Wcześniej nie mieliśmy Nat Geo w pakiecie. I kiedy umowa z operatorem dobiegała końca, poprosiłam o podniesienie pakietu. Nikomu tego nie powiedziałam, ale zrobiłam to dla Tosi

I miałam rację. A ulubione jej programy to te, w których kotowate polują na ptaki

No po prostu szał.
Natomiast na morskie głębiny patrzy tylko jednym okiem. Jakieś ryby, nawet te najmniejsze, kompletnie ją nie interesują.
Lubi też antylopy i inne kopytne, niedźwiedzie też mogą być

Potrafi nawet reklamy oglądać, czekając na ciąg dalszy

Zamówiłam więcej Feliway, a do tego chrupy na zębole (Sannabelle) i w gratisie przyszły poduszki z walerianą. Ciekawe, jak zadziałają.
Czy ja za bardzo nie narkotyzuję tego kota?

Aia pisze:I co tam u Was słychać?
Marzę sobie o 5K (kanapa, koc, książka, kot, kawa). Tak przez tydzień
Och, tak...

Ja mam problemy ze snem okropne ostatnio. Nie wiem, dlaczego. Dzisiaj np. obudziłam się o 3:30, ok 4:00 wzięłam telefon do ręki i przez godzinę przeglądałam net. W końcu stwierdziłam, że chyba wystarczająco oczy mi się zmęczyły, ale walczyłam jeszcze przez jakąś godzinę. No i tak przez kilka ostatnich nocy. A do tego doszedł okres i osłabienie. Chodzę już jak zombie.
Jutro mam pierwsze wykłady. Czytałam o tej szkole jazdy, opinie mają takie, że przestałam się obawiać, czy coś ze mnie będzie

Tylko przeżyć te późne powroty do domu...
Czytam
Śnieżka musi umrzeć. Rozkręca się umiarkowanie szybko, acz już od początku wątki są bardzo interesujące. To chyba będzie to, co lubię. Dzięki za polecenie i proszę o jeszcze

A jeśli ktoś lubi mocne uderzenie, to niedługo na wolność wychodzi tzw. Wampir z Bytowa (moje okolice), Leszek Pękalski. Książka o nim, napisana przez panią Magdę Omilianowicz, jest genialna. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie zrozumieć seryjnego mordercę, pedofila, nekrofila, nimfomana. Może zrozumieć to złe słowo. Ale nie sądziłam, że dowiem się, jakie pobudki nim kierują, że będę w stanie uwierzyć, że nie może nad tym zapanować, że będę w stanie ujrzeć, jak to działa, że robi to, co robi. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że z nim rozmawiam. Okropne uczucie, którego chcę więcej. Czy to masochizm?

Nie. Zawsze bałam się chodzić sama po zmroku i żadna książka tego nie zmieni. Jestem wielką panikarą, ale po przeczytaniu tej książki wiem, że słusznie.
Polecam!
Bestia. Studium zła. Taki kryminał, tyle że naprawdę...