
Moderator: Estraven

.
tabo10 pisze:Co zadzwoni jakiś idiota,aktualnie z rana właściciel devon rexa świeżo nabytego, to moje nerwy są szarpane. Śmieje się w twarz,że nie otwiera okien i co ja chcę jak tylko uchylne ma .To przecież bezpieczne. Jak już nie wyrabiam i pytam czy mu nie przeszkadza ,do cholery,że kilkaset ,albo kilka tysięcy wypadnie na ulicę i ucieknie,jeśli wogóle przeżyje???- czuję jak dostaje kwadratowych oczu ze zdziwienia. Druga połowa owych właścicieli ma mnie za skrajną wariatkę.Przecież oni KUPILI W HODOWLI KOTA.I tam się nikt nie czepiał![]()
![]()
![]()


Arcana pisze:Tabo, zobacz wątki, jakie regularnie pojawiają się na Miau: "Jestem dumną właścicielką maine coona czy innego arystokraty, ale karmię go puriną, a od święta rozpieszczam łyżeczką felixa". Jak wydasz kasę na zakup kota, to widać efekt, a na żarcie czy siatki szkoda pieniędzy i zachodu.
[/quote]milva b pisze:
Ja jestem z tych skrajnie czepialskich hodowców. U mnie trzeba przyjechać na wizytę i odpowiedzieć na minimum setkę pytań. Okna i balkony muszą być zabezpieczone zanim kociaka przywiozę do nowego domu.

tabo10 pisze:milva b pisze:
Ja jestem z tych skrajnie czepialskich hodowców. U mnie trzeba przyjechać na wizytę i odpowiedzieć na minimum setkę pytań. Okna i balkony muszą być zabezpieczone zanim kociaka przywiozę do nowego domu.
W Tobie cała nadzieja![]()
Edukuj,upominaj kolegów-hodowców na wystawach proszę,by chociaż WSPOMINALI o zagrożeniach ,konieczności osiatkowań,niech nie sprzedają kociąt skrajnym tumanom
Cudnym. I nie ma zeza. Pytałam wetki,która mu cichutko szepnęła do uszka " nie masz zeza,to Twoja Pani ma zeza
Czwarty ma coś z trzecią powieką i wg mnie zadrapanie na uchu,ale wg wetki może zmianę grzybiczą-"nie nadawał się klinicznie do szczepienia" wg Niej ,nie wiem czy nie obejdzie się bez okulisty.


Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 43 gości