Dzisiaj w dyżurze pomagała nasza znajoma Ola. Bardzo dziękujemy za wsparcie, pomoc w sprzątaniu i mizianiu kociaków.
Na biurku, reklamówka Rossmana - Ola zostawiła fanty na bazarek.
W lodówce są dwa kartony mleka bez laktozy, jedno otwarte. Piszę za pamięci. Kocury dostały również tackę wątróbki. Wtrząchnęły aż im się uszy trzęsły.
Po kolei.
Szpitalik.
Głodna gawiedź płakała od wejścia. Tabby i Berek zdają nie zwracać na siebie uwagi. Wygłodniałe dostały jedzonko, mizianko i dużo czułości.
Maluchy są przecudne i dwa z nich mają mega obsrane ogony i tylne łapki. Umyliśmy je z Olą tyle ile się dało bo strasznie się niecierpliwiły.
Dostały zastrzyki, bez obaw są w pełni obsługowe nawet nie zauważyły. Czarno-biały chłopczyk robił rzadkawą kupę. Tylko on przy nas się załatwił.
tutaj jeden z Paciaciaków po kompanku ...

Misiek i Miśka.
Leki Miśkowi podane, chociaż znowu nie obyło się bez drapania i prychania. Poza tym dzisiaj spokój.
Ogólny.
W porównaniu do ubiegłego piątku, dzisiaj oaza spokoju. Czysto schludnie. Dzieciaki zauważalnie spokojniejsze jak nie było Berka.
Tośka co raz odważniejsza w kontaktach.
Pokoik Ptysia.
Tradycyjnie Ptyś przemykał to tu, to tam.
Zocha bardzo radośnie dzisiaj powitała.
Amelka tradycyjnie pod kocem, a Myszka pod fotelem.
Wyciągnęliśmy Myszkę i bardzo się dziewczyna rozmiaziała.
Dzisiaj były 3 osoby i kotowate dostały dużo więcej czułości.
Być może Ola przyjedzie jeszcze z nami w przyszłym tygodniu.
Pranie jedno wstawione i rozwieszone, w pralce są dwa ręczniki ... chyba dwa ale do prania.
Spokojnego dyżuru !






Kociaki pięknieją z dnia na dzień i mruczą na zawołanie.


