» Sob wrz 24, 2016 10:37
Re: Czarno Widzę
Kobieta najlepszym przyjacielem człowieka. Tak więc jako idealna żona zawiozłam osobiście Siwego na spotkanie z kolegami i dałam dyspensę, że może nocować poza domem.
Zasypiam przy otwartym oknie (nareszcie!) z nadzieją, że nikt mnie dziś nie zepchnie na scianę.
- Szu, szu, szu, szuszuszuszu, ciurrrrrr, szu, szu, szu. Szuszuszu.
Wstaję, sprzątam, myję ręce, głaszczę, dosypuję do miski, zasypiam.
- Hrrrhrrrrhrrrr - coś charczy mi prosto we włosy.
- Co jest? Masz pełną miskę, ja chcę spać.
- Dzyń, dzyń, chrup, chrup, chrup. Dzyńdzyń, chrupchrup. Tup, tup, tup.
- Hrrrrr, hrrr, hrrrr - coś charczy mi prosto w oko.
- Masz jeszcze chrupki, odwal się.
- Hrrrrrrr, hrrrrr, ale nie ma Siwego, pogłaszcz mnie.
Głaszczę.
- Hrrrrrrrrrr, hrrrrrrr, hrrrrr. Chrup, dzyń, chrup, dzyń, tup, tup, tup.
Zasypiam.
- TUP! Hrrrrrrrrrrrhrrrrrrrhrrrrrr! Posuń się, nie mam gdzie nóg wyciagnąć. - czuję, jak za moimi plecami uwala się coś wielkiego i charczy mi prosto w plecy. Odsuwam się, żeby nie wisiał na brzegu łóżka. Trafiam oczywiście na ścianę.
- Hrrrr, hrrrr, mlaski, dzyń, dzyń, mlask, mlask, mlask, drap, drap, mlask, mlask, dzyńdzyńdzyń, mlaskmlask, ciamciam - zebrało mu się na toaletę i polowanie na jakąś zabłąkaną pchłę o trzeciej nad ranem!
Siegam za plecy, zdejmuję obróżkę z dzwoneczkiem, czochram futro i zasypiam pełna ambiwalentnych uczuć: znów śpię na scianie, pewno się nie wyśpię i będzie mnie boleć głowa, może pchła zmieni żywiciela i skoczy na mnie - ale Kotek przyszedł, żeby ze mną spać. Ze mną, a nie z Siwym.
Hrrr, hrrr, mlask, mlask, mlask, mlask.