Tosia ewidentnie się rozbestwia

Zaczęła ugniatać koc, na którym śpi, kiedy czytam, a M. nie ma

Poza tym zdarzy jej się otrzeć o mnie całym swoim ciałem

No i czasem nawet mijam się z nią w drzwiach, a ona ucieka tylko na sam koniec, jak już się miniemy

Czyliii... Bardzo późno

No i dzisiaj rano siedziała sobie w pudełku po butach. Zawsze lubiła, ale się bała.
I zamawiam Feliway - niech działa!

I ma taki fajny nawyk. Kiedy czytam, leżę na kanapie, a ona jakieś 1,5m ode mnie na kocyku. I tak co chwilę, powiedzmy co pół godziny wstaje, podchodzi do mnie dość blisko (muszę się podnieść ostrożnie, żebym ją dosięgnęła), mówi, że mrumiaumrau i nadstawia się do głaskania. Raz przejadę ręką po futerku od głowy po ogon, i wraca na swoje miejsce, na kocyk spać dalej

Ja mam tatuaż i symboliczny, i taki, który mnie powalił na kolana, jak zobaczyłam

Uwielbiam go! Jest dość duży, ale chcę go powiększyć

Ale to nie teraz. Teraz robię coś innego, ale też wiele dla mnie znaczące

Janka, nie ma się czego bać

Jeśli depilujesz się gdziekolwiek usuwając włoski z cebulkami, to tatuaż nie boli jakoś dużo mocniej. No, chyba że gdzieś pod pachą albo na kość najedzie maszynka - to boli trochę

Moli25 pisze:Mam tatuaż- niewypał na szczęście szczelnie ukryty
wybryk młodzieńczych lat.
nazbieram gotówki i go zakryję
No ja miałam właśnie taki stary, został przykryty

Kupiłam buty.
Uf.
Najeździliśmy się, ale mam to, co chciałam od zawsze, czyli klasyczne martensy

(czyli jednak nie to, co wkleiłam kilka postów wcześniej - tych nie było i nie będzie, a online nie chcę kupować butów, a zresztą nie ma jak martensy...).
I od razu zrobiłam w nich 5km - co było oczywiście błędem, ale spodziewałam się czegoś gorszego

Pęcherz na prawej pięcie. I to nie jakiś super duży. Teraz odczekam, aż się zagoi i dalej rozciągamy
Proszę o wielkie kciuki. Zamierzam się z pewną sprawą, która polepszy moje życie. Zabieram się do tego od kilkunastu lat, ale zawsze się bałam. Teraz, popchnięta trochę przez M., i po tym, jak życie mi się wystarczająco uspokoiło, zaczynam. Tzn dzisiaj robię pierwszy krok. Jeśli nie stchórzę, powinno się udać. Żebym tylko nie stchórzyła... O co chodzi, to powiem, jak będzie wiadomo co i jak. Liczę i mam nadzieję na to, że pod koniec roku będzie już po wszystkim... Proszę tylko o kciuki 