Dobranoc Gwiazdeczko

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro sie 17, 2016 11:21 Dobranoc Gwiazdeczko

Wczoraj odeszła od nas Mania. Mówią, że koty roznoszą światło, a kiedy odchodzi jeden z nich gaśnie takie małe światełko. To prawda, choć wiemy, ze teraz jest jej lepiej w naszym świecie zapadła ciemność. Maniusię wzieliśmy z Azylu dwa i pół roku temu. Była cudowną kotką, moją wielką Miłością. Udeptywała nas do snu, budziła pocałunkami. Miała dużo problemów ze zdrowiem, zmarła na raka, mimo walki naszej i jej,mimo operacji. Maniu, Gwiazdeczko na zawsze zostaniesz z nami w naszych sercach.. Agnieszka
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Śro sie 17, 2016 12:13 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

Przytulam :(

[']

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2016 12:20 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

[*]
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Pt sie 19, 2016 1:44 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

:cry:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 24, 2016 21:28 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

[*] bardzo mi przykro. Jakiego miała raka?
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Śro sie 24, 2016 21:52 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

(*)
Współczuję .

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie sie 28, 2016 12:12 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

Maniusia miała raka sutka, potem niestety jeszcze się rozniosło... Najgorsze jest to, że wystarczyłaby wczesna kastracja i raka nie byłoby. Cóż, niestety trafiła do mnie w kociej dorosłóści więc nie miałam na to żadnego wpływu. Tęsknię do Mani, cały dom, każdy kąt o niej przypomina. Ale myślę już o tym by innej kotce dać kochający domek :)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto sie 30, 2016 20:46 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

Moja kotka też ma raka sutka. Już 3 raz. Operowałaś ją? Czemu było gorzej?
Przepraszam za te pytania, jak nie dasz rady odpisać to zrozumie.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Sob wrz 03, 2016 19:37 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

Operowałam, oczywiście. Znalazłam guza na sutku, niestety kiedy się zorientowałam guz się już rozpadał - być może gdybyśmy znaleźli go wcześniej to kto wie... Mania nie była zbyt miziasta, zorientowałam się po zapachu gdy guz pękł. jednocześnie miała guzka na policzku. Obie zmiany były wycięte - zresztą ze strony guza miała całą listwę mleczną wyciętą, jednak rokowanie od początku było kiepskie, guz rozpadający się jest bardzo aktywny. Po operacji przez jakieś trzy miesiące był spokój. Przed opeacją miała zmiany w płucach, ale mówiono nam,że to przewlekłe zapalenie płuc i zmiany pozapalne. następne badania miały być za pół roku, niestety po tych trzech miesiącach wyczułam guza pod pachą. Ciekawe, że właśnie od wtedy zaczęła pozwalać brać się na ręce. Wychodziła na klatkę i czekała żebym ją przyniosła do domu.. Na usg było znów widać zmiany zapalne, ewidentnych oznak nowotworu nie. ale była woda w płucach, także zagrożenie życia już było praktycznie stałe. Wet podawał antybiotyki i sterydy na to zapalenie, i niejako diagnostycznie - jeśliby pomogło można byłoby operować tę zmianę pod pachą, ciągle nie było pewności czy w środku są jakieś przerzuty czy nie. niestety w ciągu dwóch tygodni stan Mani się bardzo pogorszył, miała problemy z chodzeniem na tyle łapki, żwir już sypaliśmy bezpośrednio na kafelki bo nie dawała rady wejść do kuwety. Zaczęły się problemy z oddychaniem, w niedzielę leżałyśmy 3 godziny na tlenoterapii, ale nic to nie dało. we wtorek dzwoniłam do weta, żeby przejechał. Wizytę miałyśmy na środę ale wiedziałam,że okrutne byłoby kazać jej męczyć się jeszcze. Biedna leżała z języczkiem na wierzchu, walczyła o każdy oddech, nie jadła, nie piła. Po prostu musieliśmy pomóc jej odejść..
A jak jest u Twojej koteczki? mam nadzieję ,że Wam się uda. U rodziny jest koteczka, która wiele lat temu miała raka sutka i od dawna wszystko jest dobrze, życzę Wam żeby też tak się to skończyło.
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Pon wrz 05, 2016 20:49 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

dzięki za pomoc. Chętnie bym porozmawiała z Tobą przez tel. Jak możesz to napisz mi na pw nr telefonu
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Śro wrz 07, 2016 17:34 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

wysłałam:)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Nie paź 09, 2016 22:23 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

Ech... Jakbym czytała o ostatnich chwilach mojej Małej... Przerzuty do płuc są koszmarne...

Przytulam :(
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pon sie 21, 2017 12:27 Re: Dobranoc Gwiazdeczko

Minął rok od śmierci Mani. Ostatnie tygodnie pod znakiem wspomnień, niestety głównie tych złych. Trzymam kciuki za wszystkich co walczą.
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kitkunia, Majestic-12 [Bot] i 2 gości