Kotinowo (5)

Gosiagosia pisze:Sliczne zdjecia, lubie ogladac Twoj zwierzyniec. Ja tez mam problemy z ogonkiem i porteczkami u Migotki, nie dala wyczyscic upapranej pupki. Tak z dopadu cos tam wyczesalam, najwazniejsze ze nie ma smrodku.
Czekamy na porady

Czasami udaje mi się dopaśc go z nienacka i pac, pac szczotką po zadku ... wtedy broni się pazurami i zębami, ale czasami to trochę pomaga .... :cry:

Jeszcze pomyślałam o długich nożyczkach o zaokrąglonych koncach (widziałem takie u weta)
Może wtedy udało by mi się czasami obciąc mu zapaprane miejsca, gdyby mocno spał ...

W koncu po kilku latach w zdrowiu dopadło mnie jakieś paskudne choróbsko, jakaś infekcja wirusowa czy cóś ....
Czuję się fatalnie ... najchętniej przespałabym co najmniej dobę ... pod ciepłą kołderką i ciepłą herbatką obok łóżka .... obłożona kotami :201461

Ale odkąd jestem mężatką nigdy nie było mnie stac na taki luksus .... :placz:

Dobrze, że chociaż mój ślubny zrobił zakupy ...

nie miał wyjścia :mrgreen:

coś musi jeśc :ryk:

Tak oto wygląda u mnie okład z kotów, gdy siedzę okutana na cebulkę i ... staram się wypędzic wirusy :mrgreen:

Tilka bliziutko, Cymek - na wszelki wypadek - ciut dalej :201461

Gdy tylko Tilla na chwilę zeskoczyła z kolan, Cymek od razu wpakował się na jej miejsce. Tillunia leży spokojnie i głośno mruczy,
Cymek zaś barankuje mnie, ociera się gdy tylko przestanę kota miziac ... co za namolniak :201461

Dziunieczak czeka kiedy położę sIę do łóżka, wtedy od razu wskakuje i kładzie się na mojej głowie a cichutkim mruczeniem usypia swoją dużą :201461

Tolcia - ta to przechodzi pod kołdrę tylko wtedy, gdy to ONA potrzebuje ciepełka :mrgreen:

Tysiaczek - wiadomo kot leczący, ona od razu gdy tylko gorzej się czuję kładzie się obok mnie ... :201461

Tosia - za nią to nikt nie trafi

przychodzi i odchodzi kiedy ma na to ochotę, ale lubi poleżec na moim boku - wtedy nie dopuszcza nikogo oprócz Tysi -
wiadomo z matką nawet przybraną - trzeba się liczyc :201461

Dzieciom i kotom nie są potrzebne drogie zabawki ... nie wiem kto się lepiej bawił kartonami - wnusio czy koty :ryk:

Tymonek, Tilla i Dziunia pod stołem ... najpierw patrzyły, potem obwąchały, a potem się bawiły ... :201461

Głowa mi pęka, łamie w kościach, zimno mi ... a temperatury nie mam ... Co to za cholerstwo

Idę się wygrzac, żadna choroba nie lubi ciepełka ....

Nie dajcie się Cioteczki tej zwariowanej pogodzie ...

ja już infekcję mam za sobą, mam nadzieję ,ze pierwszą i ostatnia w sezonie jesienno-zimowym
wygrzałam się przy kominku i z okładami z kotów, obeszło się bez ludzkiego weta

Za zdrówko :ok:

za zdrówko !

Jestem już prawie na chodzie :ok:

Ale to wirusowe paskudztwo trzymało mnie z 5-6 dni .... jestem ciągle osłabiona, ale zdecydowanie wracam do normy

Czułam się tak zle, że mąż postanowił mi wyciągnąc numerek do lekarza :roll:

Ale musiałby stac w kolejce ponad godzinę, a miał umówioną wizytę u dentystki ...

W naszej osiedlowej przychodni już nie stoi się raniutko, skoro świt (albo i wcześniej) po numerek do lekarza, gdy nie jest się wcześniej zapisanym
Wymyślili cos innego, pewnie aby dziennikarze nie cykali fotek chorym ludziom stojącym bladym świtem przed przychodnią :twisted:

Po numerek staje się ... dzien wcześniej ale PO POŁUDNIU
Człek musi byc jasnowidzem, aby wiedział że następnego dnia będzie potrzebował porady lekarskie i leków :roll:

Może dłużej to trwało, ale wyleczyłam się sama ....
od sąsiadek wszystkowiedzących usłyszałam, że "jakaś paskudna infekcja kładzie ludzi pokotem .... "

Dobrze ze juz lepiej sie czujesz, te infekcje juz zaczynaja krazyc. Ja zaczelam lykac jekies witaminki zeby nic mnie nie dopadlo. Koteczki masz cudne, lubie Was ogladac.
Pozdrawiam

Zdrowka!!

I Miziaki dla ferajny!!:)

Gosiagosia pisze:Dobrze ze juz lepiej sie czujesz, te infekcje juz zaczynaja krazyc. Ja zaczelam lykac jekies witaminki zeby nic mnie nie dopadlo. Koteczki masz cudne, lubie Was ogladac.
Pozdrawiam

Miło nam