Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!zdj str 96-100

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 02, 2016 21:27 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

A to super, ze mi się prawidłowo przypomniało :D
Kiedyś, dawno temu w szkole przerabialiśmy na lekcji bajki, baśnie i klechdy ludowe z diabłami, straszydłami i czarownicami, i ten Bebok tak mi jakoś w głowie został :ryk:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2431
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 03, 2016 10:01 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 03, 2016 10:59 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Dziękuję za kciuki Ewuś :)
U nas piękna pogoda to znaczy szaro, ciemno i pada deszcz. Bardzo lubię taką pogodę melancholijną i nostalgiczną. Wczoraj widziałam kilka kotów w tym jeden bezdomny, ale przy ludziach mieszkał. Jak robiłam parę kroków w jego stronę to zwiał. Miał gdzie nocować, miał dach nad głową, do piwnicy była dziura w murze, ale to wszystko było okropne, a ten kot nie wyglądał na zadbanego. W zimie pewnie mu zimno w tej piwnicy, a teraz pewnie mu mokro. Takie koty nigdy nie czują ciepła kaloryfera. To takie smutne :( I ciągle teraz siedzi mi to w głowie.

Ja dziś idę do wetki po tabletki i na pocztę, bo te tabletki muszę wysłać i jeszcze jedną paczkę, to w agorze, a potem muszę iść do lokalu i zawieźć tam parę rzeczy i zobaczyć w końcu czy wszystko działa. No i wypadałoby zacząć robić regularne wycieczki do studia. Zdjęcia się same nie zrobią. I w końcu też tą stronę moją nieszczęsną muszę skończyć. Myślałam, że to już wszystko ruszy - w ten weekend byłabym w Krakowie w Akademii Fotografii i myślałabym o niebieskich migdałach, ale życie jest przewrotne. Postanowiło rozchorować Kitusię i uderzyć w mój czuły punkt. Przez to straciłam ochotę do życia w ogóle. Nie odpisałam nawet na zapytania o sesje. Aparat stracił dla mnie znaczenie. Na szczęście Kitusia ma się dobrze. To, że próbowała wskoczyć na wannę świadczy o tym, że poczuła się na to silna. Z tym, że łapeńka nie zapewniła jej równowagi i zjechała mi na głowę, bojąc się, że wpadnie do wody wierzgała i spadła na podłogę na miseczki z jedzeniem :(

Dziś, siedząc na wc, odważyłam się ją wziąć na kolana. Wyobraźcie sobie, że nie podnosiłam jej już od miesiąca. Nie chciałam uszkodzić, ani sprawiać bólu. Ale m. ostatnio bez pardonu wziął Kitusię w łapę i ściągnął ze stołu, żeby sama nie skoczyła. Więc dziś podniosłam Kitusie i posadziłam sobie na kolanach i tuliłam i drapałam i całowałam a Kitusi się podobało i nie dawała znać, że coś ją boli. Także legalnie można znowu Kitusię brać na kolana :ok:

Toska drze się wniebogłosy! Zaczął się tydzień pracujący to i Toska daje czadu! Siedzi na najwyższym poziomie na drapaku i wydziera się do zdarcia gardła - to jest domowy terroryzm! A my oboje jesteśmy w domu, może z nami posiedzieć, ale nie - to Tośka chce, żeby do niej przyjść i ma być tak jak ona chce, bo inaczej będzie się drzeć jeszcze gorzej i wszystkim pokaże, że na złość zedrze sobie gardło, aż do trocin.
Nic to dziecko nie wie jak się mają bezdomne koty, które marzą do spokojnym domu, pełnym zabawek, ciepła i posiłku co godzina.
Ostatnio jak się Tośka nudziła to zrobiłam jej numer - założyłam jej pierwszy raz od roku chyba jej kocięce szelki i smycz. Od razu przestała się nudzić, ale za to wyszorowała podłogi brzuchem :ryk:
A wczoraj zrobiła numer, to nie do jedzenia, robiła kupę, po czym rozpaczliwie zaczeła wycierać kupę po panelach, przeleciała przez całe mieszkanie za wersalkę, ale udało mi się ją łapnąć i zanieść do wanny. W wannie zaś mycie trwało chyba 15 min aż i w całej wannie pływały kupy od Tośki :roll: no, masakra jakaś :twisted:

Aa o Marysi nic nie było - otóż Marysia jest wiecznie do mnie przyklejona jak druga skóra, nie wiem skąd u niej takie zachowanie się wzięło, ale wzięło się jakiś czas temu i ciągle trwa. Zawsze była niezależna bardziej, albo do taty chodziła, a teraz jakby mogła to by mi w brzuch weszła tak jakby chciała, żeby ją chronić. :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Wto paź 04, 2016 10:01 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

:kotek:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto paź 04, 2016 10:35 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 04, 2016 11:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Hej Wszystkim :)
Dziękuję za kciuki, jak zawsze :)

Dziś u nas pogoda deszczowa, znowu trzeba się doświetlać już w ciągu dnia, ale jest miło. Napaliłam kotom w kominku, a Kitusia wędzi się w łazience, gdzie ma naprawdę ukrop, ale musi mieć gdyż reumatyzm podczas deszczowej, wilgotnej pogody może dawać się we znaki.

Ja byłam wczoraj po 19 u mnie w lokalu i .... nie podobało mi się :płacz: na ścianach biegały pająki, w każdym kącie pająk. Na jednej ścianie prawdzie na małej powierzchni, ale jednak, wybuliło tynk, nowy, świeżutki i zaczął się kruszyć - to jest jakieś dziwne zjawisko 8O . I jest to moja wina, bo od 2 miesięcy mnie tam nie było. Do tego w taką pogodę jak teraz od razu niesie się syf z dworu. Mam przy drzwiach wycieraczkę i ja sobie zmieniam buty, ale jak ktoś inny przyjedzie to mi naniesie syfu i będę mieć wszystko brudne a w końcu i tła. Dostrzegam wady tego miejsca, no ale na inne nie było mnie stać. Co tu dużo mówić. Wynajmowanie lokalu do tanich nie należy. Ale są też plusy. W weekend brama jest zamknięta i nikt nie wyjdzie. Jest cisza, choć mam dwa duże okna i mam wrażenie, że mnie widać, nie czułam prywatności. A do tego jak mi ktoś zapuka do drzwi o 20 wieczorem czy później to nie wiem co zrobię... No, ale to wszystko nic. Najgorsze, NAJGORSZE, są te pająki. A teraz mam meble to one się mają gdzie chować :( Ale skąd one się wzięły? Może z wentylacji?

Mimo to, w większej sali zabrałam się za zdjęcia, ale zanim się rozłożyłam i zanim wymęczyłam to o co mi chodziło to już musiałam iść do domu, bo m. po mnie przyszedł. Robiąc zdjęcia w sumie zrobiło mi się zimno, a o dziwno lampy nie rozgrzały lokalu, a zawsze jednak ciepło od nich bije, nawet jak są błyskowe. Więc muszę jechać po kaloryfer i muszę zacząć tam chodzić regularnie. Dziś miałam tam iść, ale nie mogę.

Jutro za to z Kitusią wyczekiwana wizyta u wetki. Chcę usłyszeć dobre wieści, że stał się cud i rak zniknął! A mówiłam Wam, że Kitusia teraz napierdziela tą chorą łapką w kuwecie jak rasowy bębniarz? Muszę od razu biec sprzątać zanim ta biedna łapka się połamie z tego szaleństwa. Może i łapka się naprawia :ok: bo przecież wcześniej tego nie było. Kitusia nie używała jej, a już z taką mocą to bardzo dawno. A jak sobie pomyślę, że tej łapki o mały włos wcale by nie było to :strach: Wczoraj jak przyszliśmy do domu to trzy moje kochane pary oczków stały w drzwiach i czekały na nas a pierwsza oczywiście Kitusia. W jej oczach widzę tyle miłości i wiem, że ona jest szczęśliwa, że może sobie żyć jak dotąd.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Na ostatnim widać przy kontakcie takie kropki ciemne, to właśnie zrobiła się dziura w tynku :/ Będę musiała tam chyba być i grzać co drugi dzień co najmniej.
Ostatnio edytowano Wto paź 04, 2016 11:42 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 04, 2016 11:41 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Pająki przynoszą szczęście :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35663
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto paź 04, 2016 12:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Marzeniu11 szczęście jest wtedy, kiedy nie ma pająka :D Przynajmniej dla mnie. Cudownie się tam czułam zaraz po remoncie, kiedy nie było żadnego, a teraz boje się usiąść nawet na kanapie, bo koło kanapy był mały pająk. Przypomniało mi się jak się czułam na ogródku w dzieciństwie, gdzie musiałam chodzić.

Ale fajne jest to, że musiałam już iść do domu, więc zostawiłam wszystko jak stało i poszłam ;) Nie musiałam sprzątać, a jak przyjdę znowu do studia to już wszystko będzie czekało ustawione i mam nadzieję, że zacznę gdzie skończyłam. A kiedy zaczęłam zdjęcia to znalazłam kocie włosy na tłach i aż łezka mi się zakręciła w oku, że żaden kot nie skacze mi po stoliku do zdjęć i nie wywala wszystkiego w kosmos :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 04, 2016 13:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Tak myslałam, ze nie lubisz tych zwierzątek :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35663
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto paź 04, 2016 15:46 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

mówiłam Wam, że Kitusia teraz napierdziela tą chorą łapką w kuwecie jak rasowy bębniarz? Muszę od razu biec sprzątać zanim ta biedna łapka się połamie z tego szaleństwa.
:201453 :201453 :201453 :201453 :201453 :201453 :201453 :201453 :201453
rozumiem Twoją radość! cudownie się czyta takie informacje

ja lubie pająki, nie boję się ich zupełnie,
dziś miałam w biurze takiego dorodnego, na długich łapkach, wzięłam go w rece i wyniosłam na dwór, nie miałam serca go zabić, ale w myślach wołałam Molke ona by się nim zaopiekowała :mrgreen:

Klaudia studio bardzo ładne,
ten profesjonalny sprzęt to aż mi ciarki idą jak pomyślę ile to pieniędzy :strach: masz dobrze zabezpieczany lokal ?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto paź 04, 2016 17:21 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Klaudus jak dobrze czytac ze Kitusi lepiej i wali chora lapka. Lapka chyba juz zdrowa skoro tak nia tlucze w kuwecie. :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 04, 2016 17:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

Martus mam drzwi antywlamaniowe i kraty w oknach, ale sa tez zwykle drzwi, ktore widac na zdjeciu i prowadza na klatke. Na klatke nie mozna sie dostac bez klucza a tez nue zawsze ktos otworzy domofon, wiec zagrozenie jest ale umiarkowane. Najwazniejsze rzeczy, czyli aparat, obiektywy, monitor i komputer mam w domu i tam tego nie zostawiam :)

Gosiu lapka to nadal kikut, jest nie sprawna, Kitusia na niej nie staje tylko ciagle ma ja w powietrzu. Ale oczywiscie lapka jest ruchoma, jest w niej czucie. Ale do tej pory w kuwecie lapka byla uzywana delikatnie i to wlasnie taki kikut ze bardziej nadgarskiem a teraz juz jest uzywana na calego i to od pazurkow (nie wiem jak to wytlumaczyc), a wczesniej tak nie bylo takze jest postep kolejny :)

Padlam spac. Mam te dni wiec wszystkie plany wziely w leb.
A jutro wet i chwila prawdy :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom


Post » Wto paź 04, 2016 18:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :((((((((((((((((((((((((Walczy

:ok: :ok: :ok: :ok: Za Kitusie.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 1000 gości