hyyyyyy
czytam, czytam i chyba dojrzałam

coby napisać:
- od wielu lat w naszym kraju jest negatywny nabór do zawodu nauczyciela
- karta nauczyciela powoduje rozpasanie w zawodzie- od mianowania jest tarczą nie do przejścia dla kontroli czy weryfikacji i w zasadzie pozwala na bezkarność, wcześniej rownież niewielkie pole jest
- dyrektorami placówek są nauczyciele uczący w nich wczesniej, którzy za chwilę mogą znów wrócić na stanowisko n-la ze stołka dyrektora - taki zarządzający to bardzo kiepski pomysł
- dostać się do pracy w szkole, nie będąc w rodzinnych koligacjach do juz uczących, jest praktycznie niemożliwe, w chwili obecnej to prawie jak kasta
- papierkologia w szkole, sięga zenitu, aby mieć spokój najlepiej uśrednic wszystko
- rodzice w szkole mają jedyny głos, podparte to jest ustawami - w efekcie, n-l nawet jak jest ogarnięty i stara się cos obić, często i szybko na ograniczone pole manewru praktycznie do zera
- rodzice na szkołę przerzucają obowiązki opieki i wychowania - ale sami bardzo szybko i bardzo głosno krzyczą, gdy szkoła stara się cokolwiek korygować w wychowaniu dziecka
- w naszym kraju wielką pogardą cieszy się szkoła i zawód n-la, w domu dzieci od małego otrzymują przekaz, ze szkoła jest dla nich, n-l jest dla nich w roli służebnej - niestety dosłownie, niesie to ze sobą bardzo okreslone postawy młodych ludzi
- kulturowo prawie warunkowane jest cwaniactwo - tez widać na odległość
- wciąz jest trend dla obnizania podstawy programowej - w efekcie kształcimy coraz bardziej ćwierć inteligentów, ale w 'nowej pedagogice' podobno stoi, że każdy wg mozliwości i z pełną aprobatą itd. w chwili obecnej mamy krzywe zwierciadło tej 'pedagogiki'
- gdzieś nam po drodze 'zaginęła' psychologia rozwojowa, co w efekcie jeszcze pogorszyło całość
-
-
- itd. itp.
a tak w ogóle, to czynnik ludzki rozwala i tak kiepską strukturę szkolnictwa
Stomachari
w naszym kochanym kraju, prawo/ustawa nie normalizuje pojęcia terapeuta czy psychoterapeuta
i to jest tragedia
praktycznie każdy oszołom podpina się pod powyższe
dlatego jest jak jest
leżenie na kozetce jest bardzo dobrą psychoterapią i wygodną
to była złosliwość
widzisz, w psychoterapii sa rózne nurty, akurat psychoanalityczny ma tak, że leżysz sobie na kozetce
i tenże daje w niektórych schorzeniach znakomite efekty
więc nie zapędzałabym się tak autorytarnie w krytykę
i jeszcze - są w tym kraju psychoterapeuci z licencjami/certyfikatami (te numerki są dożywotnie, cos jak medalion) tylko widzisz, ludzie ich nie chcą, bo muszą im płacić koonkretne pieniążki jesli chca pomocy, a to już jest bolesny stan
puki nie bedzie ustaw o jednoznacznym brzmieniu, z jednoznacznymi wymaganiami, puki nie bedzie pewnej kultury oraz szacunku dla profesjonalnych pomagaczy - będzie jak jest