Pixie, Coco, Nitka - Bure Trio wita

Współczuję PD

Kiepsko z tymi lekarzami... może jednak RTG cos wykaże i będzie wiadomo za co się zabrać i jak leczyć. Kciuki :ok:

Ehh przespalam pol dnia..

Masakra:|

Koty mialy towarzystwo w drzemkach

Dzieki za pomysl z tym octem !! GENIALNE! Wszytskie muszki utopione

:D
Pieknie dziekuje!

czekam az dziewczyny zjedza ten rybny purion .... strasznie mnie drazni ten zapach....

Czeka na nich kurczakowy purizon cala paka ale najpierw musza zjesc wszytskie pootwierane torby.

Moje ulubione stwierdzenia u lekarza...
"Samo przejdzie"
"Powinno już przejść"
"Jak to nie pomaga, skoro bierze Pani leki?"
"Trzeba jeszcze poczekać"
:roll:

W efekcie, tak, samo przechodzi, bez pomocy i złotych rad lekarzy :roll:

Ja byłam u mojego "ulubieńca", na katar przepisał mi z miejsca antybiotyk... no ok, skoro chce sobie popisać i nie "nie żal mu kasy na druki" :roll:

Liczę na to, że jednak zaproponują Ci skuteczną terapię by pozbyć się bólu...

Jestem jedną z nielicznych osób, które nie mają absolutnie żadnego problemu z owocówkami i innymi robalami w domu

No nie mam. Nie wiem czy to za sprawą moskitier (ale balkon w lato miałam bez siatki), bo owoce zawsze mam, "na wierzchu"? Za to u mojej Babci zatrzęsienie dziadostwa... opędzić się nie można. I jeszcze od czasu do czasu brązowe "żuczki'. Zaproponuje Jej ten ocet..

Jak koty?
I czy uporałaś się w końcu z noszącym się żwirem? Bo ja co dzień budzę się w kuwecie, z ziarenkami przyklejonymi do policzków :roll:

mam cats besta. Nie wiem może to wina Krowy, ale mam wrażenie, że bentonit się tak nie nosił :roll:

Mam podkladki pod kuwete ale i tak sie wynosi. To jest taki kompromis - albo wiecej zwirku w kuwecie- lepiej sie sprzata albo ... mniej ale sie nosi dziadostwo. Ja tez mam catbesta. Nosi sie niestety... ale cos za cos.

Musze meza zmolestwoac zeby wyslal do naparwy ten odkurzcz. Bo sie zd**ł

Ehh lekarze... juz mi brak slow. Mowie szlag mi trafi trafie na Sor to mnie przebadaja jakos konkretnie moze w koncu.

Też mam takie myśli :roll:

W sensie, że nie za bardzo przejmuję się pogorszeniem, bo to = z lepszą opieką

Kiedyś nawet sama lekarka mi tak doradziła "jak coś sie zacznie dziać, to nie udawać chojraka, tylko dzwonić po karetkę, wtedy wezmą i przebadają od góry do dołu"

Żeby było śmieszniej, Krowa jest pierwszym kotem, który nie robi na etacie górnika w kuwecie, tylko załatwia elegancko sprawę i wychodzi. Do paluchów musi Mu się to strasznie przyczepiać. Już zastanawiam się czy nie zamontować krytej kuwety w salonie... z salonu do sypialni jest większa odległość niż z łazienki i może do łóżka tego żwiru nie doniesie :roll:

Aia pisze:Moje ulubione stwierdzenia u lekarza...
"Samo przejdzie"
"Powinno już przejść"
"Jak to nie pomaga, skoro bierze Pani leki?"
"Trzeba jeszcze poczekać"

Dodam:
"Taka już pani natura" albo
"To stres, należy unikać stresu".
Jak? :roll:

Ja też cats best, też się nosi... Na szczęście Tosia jakoś jest w miarę higieniczna.
Ale widziałam taki żwirek (też cats best), który ma większe granulki - podobno znacznie mniej się nosi. Niby jest dla długowłosych kotów, ale używają go też właściciele brytyjczyków. http://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_ ... best/47803
Trochę mam obawy przed nim, Tosia wydaje mi się zbyt filigranowa jak na takie duże granulki. Ale większy kot, a zwłaszcza taki wychillowany, jak Krowa, powinien dać sobie radę

Emee pisze:"Taka już pani natura"

O! tego zapomniałam! A zaledwie wczoraj to słyszałam :mrgreen:

Jeszcze "to musi iść od psychiki", czyli oni nic już więcej nie mogą, bo to nie do nich należy, a kurczę, jeśli to "od głowy" to niech leczą głowę! a nie umywają tym samym ręce od dalszej pomocy i zostawiają z problemem :twisted:

hymm. Popróbujemy i znajdziemy najbardziej nam odpowiadający. Dzięki :ok:

Aia pisze: jeśli to "od głowy" to niech leczą głowę! a nie umywają tym samym ręce od dalszej pomocy i zostawiają z problemem

U nas jest jeden konkretny psychiatra w szpitalu. Szpital powiatowy, duży. 20 osób dziennie przyjmuje. Do rejestracji stoi się od 1 rano (w nocy), ludzie mają termosy i śpiwory ze sobą.

Tez ostatnio patrzylam po tym grubszym catbescie ale jakos ... cena mnie porazila troche

Heh no te teksty trafione w punkt. Nic chyba wroce do rpacy od piatku zobaczymy. Najwyzej sie wroci.
Byle po 18 pazdiernika bolece do UK

6-7 jade do krakowa na konferencje. Maz mnie wywdziedziczy bo nie bedzie mnie na rocznicy slubu

Wczoraj bylo ok, dzis mnie cos lupie. Zwariuje

Ale pieprzyc to...

Fajnie by bylo dostac na piatek jeszcxze wolne. I od poniedzialku do pracy. Sral to pies.

coco wlasnie spadla z drapaka zrobila imponujace salto i poszla jak gdyby nigdy nic.. dalej

PixieDixie pisze:Wczoraj bylo ok, dzis mnie cos lupie. Zwariuje Ale pieprzyc to... Fajnie by bylo dostac na piatek jeszcxze wolne. I od poniedzialku do pracy. Sral to pies.

Jesu, niech już da spokój i przestanie, nooo

A duża jest szansa na wolny piątek?

PixieDixie pisze:coco wlasnie spadla z drapaka zrobila imponujace salto i poszla jak gdyby nigdy nic.. dalej

Wow!
Akrobata-cyrkowiec

Podejrzewam ze zalezy od humoru doktorka. Ostatnio byl do rany przyloz, w poniedzialek mialam wrazenie ze mu tam po prostu przeszkadzam. Wiec zobaczymy....
Wiec powiem tak zalezy ktora noga doktorek wstanie. Albo co wyjdzie na RTG, Jutro z rana odbiore wyniki o 13 mam lekarza.

No akrobatka. Z Nicia sie szamotaly na gorze drapaka... no i sfrunela w imponujacym stylu.
Teraz NIcia spi z Pixiorem na poduszkach z Mezem w pokoju, a Coco ze mna w duzym. Ale chyba ide sie przeniesc na lozko na pozycje horyzontalna.

gdzie bym nie słyszała to każdy chory

Zdrowia Tobie Janinko też :ok:

Ja sie przerzucilam z Cats Best na Benek kukurydziany - jest lepiej. Ladnie sie zbryla, mozna splukiwac w kibelku, ale jest ciezszy (tu ostrzezenie - paczka 40 litrow jest masakrycznie ciezka i do wniesienia do domu potrzeba kogos silnego) i mniej sie przez to nosi. Dla odmiany troche pyli, ale mnie to nie przeszkadza az tak jak granulki Cats Besta w calym mieszakniu.

Nieustajace kciuki za poprawe stanu zdrowia :ok:

PixieDixie pisze:No ten tort to killer potem napatoczyłam sie na bardziej realistyczna wersje... oszczędzę wam :p

Asia do poniedziałku 2 rzecz w Home nad you 70% taniej.

Gosiu:
500g maki chlebowej
330ml lekko cieplej wody
10g drożdży
Sól

2lyzki maki z drożdżami i szczypta cukru mieszamy zostawiamy ma 10 min
Mąkę wodę sól łączymy po 10min dajemy zaczyn i gnieciemy... za mnie ta robotę odwala Bosh ... z 20 min aż ciasto będzie elastyczne
I tu sa dwie wersje obie w sumie sprawdzone
1 zostawiamy do wyrośnięcia. Wkładamy do formy i znowu pozwalamy ciut wyrosnąć pieczemy ok godzinę ja potem zostawiam w piekarniku by jeszcze środek doszedł
2. Od razu wkładamy do firmy i tam wyrasta .... i potem jak wyrośnie to od razu pieczemy

Pieke w formie podłużnej Albo okrągłej znajdę jakieś foty to zaraz wrzucę

Ale sie naszukalam tego przepisu

zabieram sie za chleb! :]
Jak to jest z tym pierwszym punktem?. Drozdze zawsze sie w plynie wyrabia a tu tylko maka cukier i drozdze - to kiedy woda? A w jakiej temp piec?

Pixie, Coco, Nitka - Bure Trio wita

Kto przegląda forum