OTW15-dużo nas ;( Nowe fotki "starych/nowych" s.85

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 26, 2016 11:20 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Szalony Kot pisze:Aaaa, zajrzałam i widzę marmury :1luvu:

Jest jeden marmurek. To Gawroszek od Agneski zwany przez TZ-ta Gapciem. Mąż broni sie przed nim i nie dopuszcza do wyra. Bo Gawroszek jest okrutnym upierdliwcem. Wręcz nałogowym. Musi się tulić i przytulać. Smyra wąsami rozdając całuski, ssie nosa naszego, depcze po klacie, mruczy do upadłego i śpi na zewłoku ludzkim. Jak sie uprze to nie ma zmiłuj. Czy to srodek nocy czy dzionka MUSI swoje czary miłosne odczyniać.
Czarne ,pyzate z włosa gdzie chwościki z usz wystają, to właśnie jest Gawełek Prychu.
Bure okrągłolice dziewczynki z różowo-czarnymi noskami to Cmentarne Klony czyli Naja, Nika, Nela.

Nie mam poczty a mam pilne maile do wysłania. Szlag by z tymi awariami trafił.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 26, 2016 15:35 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

To Gawroszek jak mój Basil... On tez miłośnie niewyżyty....

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za chorutka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48


Post » Pon wrz 26, 2016 21:11 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Szalony Kot pisze:Piękny jest, ale charakter nie mój :mrgreen:

A siem paniusiu nie martwiaj . Sporo tego pasożyta mam. Dobranego cudnie dam :mrgreen:
Nioo może z barwnikiem nie pójdzie ale farbowanie umiem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto wrz 27, 2016 7:29 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Zimno. Nawet dziś szaliczek wyciągłam i na się wciągłam by dekolt od powiewu zimna uchronić.
Zimno. Po kocich michach "pod chmurką" widać ,że zima idzie. Żarcie znika w wielkim tempie. Nawet suche.
O dziwo woda też ma powodzenie. Ptaszory wychlapują wsio. Prowadzają się gangami na drinki wody zaprawionej liśćmi i piórami. Gulgocze im w gardziołkach , szyjki się wyciągają a pióropusze zamiatają ziemię z zadowolenia.
W pracy zostawiam ptakom kałużę i miskę i już od rana się o nie tłuką. W lesie to samo. Ciągle brak napoju. Noszę butelki co dzień. Wczoraj zmieniłam "miskę" na czystą tzn nie oblepioną kolorem zieleni. Od razu koty się stawiły nie ufnie zaglądając w czyściochę. Na kotłowni wczoraj porządek miskowy też robiłam. Wody reszki smęciły się w pojemniku po lodach . Musiał być promocyjne bo spory jest. Sporszy niż zwykle. Wiec sporsza zieleń tam kwitła. Trudno go wyjąć między sztachetami betonowymi więc co i raz rączke wciskam, paluszkami gmeram po bokach i spodzie, wodą płuczę i płuczę gimnastykując się by bute. Tak deczko po biwakowemu jest.
A więc i wczoraj tak uczynić chciałam. I uczyniłam. Coś mi opornie szło bo mocno się gluty poprzyklejały. Popłukuję, smyram, odrywam... Coś mi się nie podobało. Coś dużego się ukleiło. Uff, oderwałam i.... Błeeecheche :strach: Ślimak bez skorupki, czyściusio wymyty leży mi rozwalony na dłoni. Puszcza oko, zadowolony śluzem się okrywa, brzuch wywala i sepleni plując białą wydzieliną ej laska, daj se spokój z podrywem bo nie w moim typie jeteś.
Do rana łapkę myłam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto wrz 27, 2016 7:40 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

ślimaki są, choć sucho
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto wrz 27, 2016 10:07 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

ASK@ pisze:[...]Błeeecheche :strach: Ślimak bez skorupki, czyściusio wymyty leży mi rozwalony na dłoni. Puszcza oko, zadowolony śluzem się okrywa, brzuch wywala i sepleni plując białą wydzieliną ej laska, daj se spokój z podrywem bo nie w moim typie jeteś.
Do rana łapkę myłam.

pisz Asiu, pisz
chętnie Cię czytam, bo fajne jest
---
:smokin:

[edit] i pisz nie tylko o kotach
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2016 7:19 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

ewa_mrau pisze:
ASK@ pisze:[...]Błeeecheche :strach: Ślimak bez skorupki, czyściusio wymyty leży mi rozwalony na dłoni. Puszcza oko, zadowolony śluzem się okrywa, brzuch wywala i sepleni plując białą wydzieliną ej laska, daj se spokój z podrywem bo nie w moim typie jeteś.
Do rana łapkę myłam.

pisz Asiu, pisz
chętnie Cię czytam, bo fajne jest
---
:smokin:

[edit] i pisz nie tylko o kotach

To duuuuuży kawaler był. Aż strach pomyśleć jakem go gmerała ,że taki zadowolony był. :mrgreen:

U nas dzionek za dzionkiem leci. Janusz dziś poszedł pierwszy dzionek do pracy. Niepokoję się. Maluni Bemolek coś się mi nie podoba. On to histeryk ale i delikatne dziecko. Spacyfikowałąm go z Danką.Zmierzyłam temperaturę. Gardło wyoglądałam. Ale nie wydaje się być jakis "padnięty". Wymiotował i krztusił się a to jest wysoce podejrzane dla mnie. Schiza mieszka z nami. Idąc do pracy dopiero sobie fakty pokojarzyłam. Piórka im wczoraj przyniosłam. Nie, nie zdobyczne z ogonów dziobaków wywalczone. Tylko grzecznie zebrane z trawnika, powiązane tertyczkami i zapodane pod pazurki bezpośrednio. Dziś resztki wyrzucałam. A Bemol mógł resztki nie strawić. Tłukły się o nie strasznie. Warkom końca nie było. Ucieczki, ataki, walki, pierze latające pod sufitem ... No to dzis mam skutki.
Bemolek był szczególnie zajadły w tym wszystkim. On to w ogóle taki histeryczny jest. Zdrowotnie i charakterem. Wielki miziak ale i strachulec. Bardzo przeżywa wszelkie gmerania przy nim , brak uwagi czy zdjęcie z kolan gdy on ma inne zamiary. Niby cwaniak i cholera jest wrażliwcem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro wrz 28, 2016 7:28 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Za Janusza kciuki
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 28, 2016 9:35 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrowie wszystkich w Waszym domu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Bo chyba się przydadzą, jak nie teraz, to za kilka dni :wink: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro wrz 28, 2016 18:10 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Dotarłam do domu. Miałam umówioną wizytę ze sobą, na którą musiałam poczekać. A gdzie? Ano na ciuchlandzie co blisko był. Mam pewien plan. I muszę go wykonać. Wykończyły mi się topiki. Znaczy sie córka je wykończyła :wink: wynosząc je wraz z sobą. Dziecię w wieku takim jest, ze nie nocuje zawsze w domu. Więc moje topiki (i nie tylko) też tego nie robią. Kolorowe, obcisłe lub nie, bawełniane lub nie, koronkowe ...Ale wracając do tematu. Miła Pani ,nie ta od sweterka, gada ze mną sobie. Znamy się już jakiś czas. Ona po zwolnieniu i ja po zwolnieniu. Jeden ból. Wypatrzyłam dwa. Milusie w dotyku, dobre gatunkowo. Jeden ok drugi o numerze aż 14-16! A ja cięgiem jestem przy 10 .No może 12. :roll:
Ale ten wielki jest o cudnym kolorze moreli. Miła Pani kusi mnie zniżkami mocnymi.
ale on duuuży jest, za dużyjojczę
duży 8O w sam raz pada
ekhem jojczę nadal rozciągając morelkę i ściskając usteczka w żałosny dziubek.
Jak tak można gadać ! 16-tka dla mnie?Toć ja z jajami bym tam weszła.taka tycia jestem.Prawie 10-tka. No może 12-ka kołacze mi w głowie żałość.
Miła Pani zreflektowała się szybciusio widząc usteczek żałość. Osładza mi rozmiar stwierdzeniem
No duży musi być bo pani ma ...biust duży, Dooobre będzie
Nioo, z tym to ja mogę żyć dalej. :201494 To nic ,że każdy zarys chodnika widzę bo mi cyc nic nie zasłania ale miłe to było.
Kupiłam.
Dobry jest w biuście ... :piwa: i nie tylko :placz:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro wrz 28, 2016 18:23 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

To teraz nic, tylko wejść na pinteresta i tam wyszukać sweater refashion :)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro wrz 28, 2016 18:48 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

:ryk:
urechotałam się, oj

Ty masz biuuuuuust
a ja, cóż, mnie całe życie zirytowani wysyłają po zakupy do sklepu dziecięcego
:ryk:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro wrz 28, 2016 19:27 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Kinnia pisze::ryk:
urechotałam się, oj

Ty masz biuuuuuust
a ja, cóż, mnie całe życie zirytowani wysyłają po zakupy do sklepu dziecięcego
:ryk:

Wiesz, kilka materaców ma mniej gąbki bo moje puszapy napchać trza było. Jak kogoś boli kręgosłup od nierówności to mój biust :wink: jest winien. Ten duży :201494 Jam jest polska odmiana Cyckowego Czaikell i Hajdek. :smokin:
Za dnia dwie góry a nocą płaskowyż.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 29, 2016 11:53 Re: OTW15-dużo nas do misek i wyrka ;(

Znów pojęczę, że pusto u nas.
Kotełki trzymaja się jako tako. Bardziej na "jako".
Muszę ruszyć z ogłoszeniami.
Ostatnio wyciszam telefon wieczorem ,jak dla mnie,późnym. Nie mam weny do rosmuwek gdy na nos padam. A padam co dzień. Siły mi się ulotniły totalnie.
Wczoraj koty wolno żyjące z racji mego późnego powrotu do domku dostały tylko puszki. I to odwrotnie. Nie, nie zabrałam do śmieci wkładów a im metal zaserwowałam :mrgreen: Tylko zaczęłam karmienie od tych co zawsze na końcu papusiają. Mina kociołków bezcenna była gdy wreszcie załapały kto kicia. I skąd kicia. Głuchota panuje w takim stadzie solidarna. Nawet ucho nie drgnęło długi czas. Kłapanie paszczęką tzn zawołanie ich słowne, dało dopiero skutek i ruszyły drąc ryja. Ucieszyły się bo wcześniej było. Jeszcze prawie dzień. Radocha trwała do momentu gdy zauważyły co na miski trafiło. Łojojoj, alegoowno, comitutajnawaliłaś, jaktosiemje, drugatakasamamiska, bezużytecznablondyna, trucicielkacholerna... Oj, dostało mi się. Spierniczyłam. Do tego za bardzo pogaduch prowadzić nie mogłam bo "życzliwy" kierowca auta tak je postawił ,że dojść do mich nie mogłam dobrze. Specjalnie to zrobił bym mu bok grata swym polarkiem odkurzyła. Com uczyniła. Sam kierowczyk stał i gapił się i zęby szczerzył. Nie, nie chciał mnie zeżreć i nie do mnie zęby wywalał tylko gadał przez słuchawki. Ale dupala nie ruszył.
Potem Szylka spod marketu, potem dwa gady spod auta. Równie nie zadowolone. A z okna gapił się panoczek co głowina łysą kręcił widząc kręcące sie futerka. Na pewno łysy był bo błysk latarni się odbijał. Potem las. Błe, nie lubię jak tak ciemno się robi a ja w lesie dulczą. Spotkał mnie Pan z rowerem. Taki zbieracz. Się ukłoniłam. On zagadał czy do koteczków idę. Grzecznie odpowiedziałam ,że tak.
A w lasku...Ktoś był bo brama odsunięta była. Kultura była. Soplica, paluszkowe pety, coca-cola, kieliszki plasticzane, kawałek bułki i kiełbasa. Te ostatnie zostawiłam zwierzakom. Śmieci pozbierałam. Coca-colę powiesiłąm na haku by na jutro mieli. tak jak czyste kieliszki. Kotów nie było. Puszki trafiły do mich , opakowania do torby i wracam. Pan z rowerem był jeszcze na trotuarku. Ocenił szybko znalezisko. Zabrał butelkę po Soplicy dokłądnie sprawdzając czy nie uszkodziłam i czy nakrętka dobra jest, kieliszki i puszki też trafiły do jego torby. Mnie zostawił resztę do wyrzutu. Przednie był zadowolony i prosił o jeszcze...puszek. Zawsze mi szkoda było ich wywalać więc teraz mam cel w ich otwieraniu podwójny. Koty się najedzą. pan zabierze na złom.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 183 gości