Izi rak ?Izi bardzo chory kot ..

Walka o drugą łapkę już trwa ,jeżeli nie pójdzie dalej ropowica itp. a malutka da radę na niej stawać i załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne będzie ok.
Jutro do niej pojedziemy ,zawieziemy lepszego żarełka .Porozmawiamy z wetem szpitalnym.

Nie wiem jak długo będzie musiała być w szpitaliku ,wiem natomiast że po zabraniu konieczne będzie codzienne jeżdżenie na zmianę opatrunku ,przynajmniej na początku.

Malutka miała urwaną prawie całą nóżke .

za Laurę

I jak po operacji i nocy?

LimLim pisze:I jak po operacji i nocy?

daj znać jak będziesz miała chwilkę
dzięki

Tyle cierpienia :placz:

Trzymaj się malutka Lauro :ok:

Dorciu gdyby nie Wy :cry:

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Mocne

Mała to waleczna dziewczynka z silnym genem czarnej pantery ,walczy z przeciwnościami losu ,z bólem i z nami też.
Cały czas jest na kroplówkach ,ma robione chociaż raz dziennie opatrunki ,dostaje takie leki aby powstrzymać ropowice i martwice .
Na razie nie ma mowy o zabraniu ,nadal losy są niepewne .
Kupiłam jej dużo pysznego jedzonka ,bo na szczęście maluch je.

Doczytałam.
Wielkie kciuki!

dorcia44 pisze:.
Kupiłam jej dużo pysznego jedzonka ,bo na szczęście maluch je.

To bardzo dobra wiadomość

dorcia44 pisze:Mała to waleczna dziewczynka z silnym genem czarnej pantery ,walczy z przeciwnościami losu ,z bólem i z nami też.
Cały czas jest na kroplówkach ,ma robione chociaż raz dziennie opatrunki ,dostaje takie leki aby powstrzymać ropowice i martwice .
Na razie nie ma mowy o zabraniu ,nadal losy są niepewne .
Kupiłam jej dużo pysznego jedzonka ,bo na szczęście maluch je.

za waleczną czarną kruszynkę

Koteczka ma zmieniony opatrunek , wygląda na to że się zaczyna pomalutku goić ,nie wiadomo jeszcze jak pod tym żelowym opatrunkiem ,bo tam zajrzą we wtorek.
:ok:

A co z ta oderwana lapka? Resztka.znaczy. Czy to zostalo
jakos ogarniete?

Marcelibu pisze:A co z ta oderwana lapka? Resztka.znaczy. Czy to zostalo
jakos ogarniete?

Tak ,reszta została amputowana.

**Adopcje: 10 >>**

Mała mocna jest skoro tyle czasu wytrzymała. Choć aż ściska w żołądku jak się pomyśli co przeżyła.
Koty to niewykłe stwory. Takie zwierzęce UFO-kotki.
Niech się wszystko uda. Niech da radę. Teraz najcięższy, wbrew pozorom, czas dla niej. Adredalina odpuszcza i kot zaopiekowany przestaje walczyć.
Dorotko, trzymajcie się dziewczyny :kotek:

Izi rak ?Izi bardzo chory kot ..

Kto przegląda forum