Ja podejrzewałam?

Powiem Ci, że naprawdę się DRZE. I to nawet jak się z nią bawię i na 2 min ją zostawie - już RYK! I ona się tak drze aż do zaschnięcia gardła, to takie długie, przeciągłe i bujne w modulacje dźwięki. A najczęściej jak ja jestem w pokoju przy swoim kompie, m w drugim pokoju przy jego kompie a Tośka wchodzi na stół kuchenny lub stołek barowy, patrzy w sufit i się drze. Kojarzy mi się to z moją siostrzenicą, która ma trzy lata i jak u nas była i wychodziłyśmy na plac zabaw to jak tylko mozna było wejść na wysoką platformę czy na szczyt zjeżdżani czy na coś co udaje scenę to ona automatycznie zaczynała śpiewać jakieś piosenki przechadzać się po tej scenie jakby dawała prawdziwy pokaz. I teraz mi się tak kojarzy Tośka.
A kiedy jestem w salonie to Tośka potrafi przyjść do mojej sypalni, wchodzi na łożko i też się drze. To nie jest wołanie, to darcie. Terroryzuje nas tym okrutnie

I pamiętam jak mówiłaś, że ona już w klace jak była malutka to dawała popisy

Czytałam na forum, że takie wyjce uciszają się po 2-3 roku życia.
edit.
Wyjec już się obudził! Znowu wszedł na stół i wyje, ale na razie jest rozgrzewka

Zaniosłam tam dyktafon, może mi się uda nagrać cały koncert. Aaa teraz je chrupki, jak się całkiem rozbudzi to będzie się działo

Oo już po chrupkach. Ciekawe czy się uda nagrać, bo najczęściej jest tak, że jak chciałam nagrywać to ona chyba to czuła i przestawała się wydzierać

Ale super zdjęcia burasków

Jak lustrzane odbicie

Oczywiście teraz jest cisza, bo włączyłam dyktafon - to może to jest na nią sposób
