Dawno mnie nie było na dyżurze, ale z telefoniczną pomocą Oli leki wszystkim podałam, dzięki Ola

. Skończyły się zastrzyki dla Iskierki.
W pokoju Ptysia wszyscy nabuzowani, Iskierka polowała na Amelkę. A Ptyś był taki wściekły, że jakbym go nie znała to bym się go bała

Fukał i walił łapą. A kupiłam mu taki dobry mus z indyka, bardzo mu smakował.
Wszyscy byli w tym pokoju bardzo głodni.
W szpitaliku na podłodze były jedne wymioty ze śliny.
Zosia chodzi tak, jakby nigdy nic jej nie było
Tabby zrobiła się mega miziasta, strzelała baranki i głośno mruczała

Figa też była dzisiaj bardzo miła i towarzyska.
Tosia spacerowała po ogólnym na lekko ugiętych nogach, ale trochę się poprzytulałyśmy.
Fiołek zrobił przy mnie bardzo brzydką, rzadką i krwistą kupę, dałam mu attapectin.
Poproszę czwartek, 29.09