Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

[taizu]

[krzysiek1975]

[gatiko]

Krzyś .

[Katia K.]

Witamy trzeciego już Krzyśka w wątku

[Atta]

Chciałbyś dośnić sen do końca,
By nie urwał się zbyt prędko.
Wstawaj! Kot przed wschodem słońca
Chce się z tobą bawić wędką.
[/i]

A ni ma mowy U nas się koty po jakimś czasie zawsze aklimatyzują do tego stopnia,że przechodzą na nasz rytm dobowy Mikołaja to się w nocy nie zwlekło z posłanka nawet gdy się jedzenie przyniosło. Wtedy tak było,że to my go o 5 budziliśmy. A kotka o tak wczesnej porze pokazywała nam tyłek Kluska teraz miedzy 1-5 w nocy też śpi. Albo dla odmiany idzie wszamać co jej w misce zostało. Oczywista zanim się sama wieczorem położę sprawdzam,czy ma mokre - jedzenie i wodę.
Taaa to musi byc wpływ naszych osobowości, bo przypomniało mi się,że nawet pies z rana, gdy było jeszcze ciemno nie chciał wychodzić

[Lemoniada]

Kasiu, genialny wiersz! Macie do tego z Krzysiem niesamowity talent

[Atta]

Jesień przybyła!! Krzysiu napisaj wiersza, albo lepiej poemata, coby zrobiło sie lirycznie

[Katia K.]

Ciocia, a to Ty nie wiesz, że żeby wiersz napisać, trza mieć natchnienie, a skąd brać natchnienie, jak drapaczek nabalkonowy nieczynny, bo zimno i ponuro?
Przyszła jesień
Płakać chce się...
To zimno i ponurość przyszły tak nagle, z dnia na dzień. Znalazłam wczoraj w parku coś takiego:

dziś - coś takiego:

Może to i lepiej, że i z tego gniazdka, i tego jajeczka już nic nie będzie. Jak mają się w takiej zimnicy pisklęta wychowywać??
Jednym słowem

[Katia K.]

Chciałbyś dośnić sen do końca,
By nie urwał się zbyt prędko.
Wstawaj! Kot przed wschodem słońca
Chce się z tobą bawić wędką.
[/i]

A ni ma mowy U nas się koty po jakimś czasie zawsze aklimatyzują do tego stopnia,że przechodzą na nasz rytm dobowy Mikołaja to się w nocy nie zwlekło z posłanka nawet gdy się jedzenie przyniosło. Wtedy tak było,że to my go o 5 budziliśmy. A kotka o tak wczesnej porze pokazywała nam tyłek Kluska teraz miedzy 1-5 w nocy też śpi. Albo dla odmiany idzie wszamać co jej w misce zostało. Oczywista zanim się sama wieczorem położę sprawdzam,czy ma mokre - jedzenie i wodę.
Taaa to musi byc wpływ naszych osobowości, bo przypomniało mi się,że nawet pies z rana, gdy było jeszcze ciemno nie chciał wychodzić

I u nas tak to nie wygląda, tym bardziej, że wstajemy i tak bardzo wcześnie. Nawet w niedziele bardzo nie męczą, a jak już, to oczywiście z powodu kiszek, które marsza grają. Kiedyś było inaczej, młodsze koty miały więcej werwy, chęci do zabawy, zdarzało się, że dostałam nad ranem w łeb piłeczką

Kasiu, genialny wiersz! Macie do tego z Krzysiem niesamowity talent

Ja to jestem Krzysia muzą tylko

[kussad]

Krzysiu jesteś bardzo zdolny i śliczny!

[Katia K.]

Jesień przybyła!! Krzysiu napisaj wiersza, albo lepiej poemata, coby zrobiło sie lirycznie

No i jest, matka sprzątała, a Krzyś pisał (na posłanku w mieszkaniu):

Jesienna oda do wiosny

Jesień. Znów sypnęło deszczem.
Coraz więcej spada liści.
A ja mam marzenie skryte,
By mój sen się prędko ziścił.

O tej porze śnię o wiośnie,
Która rozkwita zielenią.
Jest jasno, optymistycznie,
Nie ponuro, jak jesienią.

Dzień dłuższy, słońce wysoko,
Pąki pękają na drzewach.
Za oknem miast ponurości,
Kos się plącze w swoich śpiewach.

Żółć forsycji, biel jabłoni,
Feeria barw - jestem w szoku.
Jeden zgrzyt: mój sen się ziści,
Lecz dopiero za pół roku.

To tak z przymrużeniem oka, choć koniec pesymistyczny.

Żeby nie było, ja wiosnę kocham, ale nie miłością zupełną, jednak jestem tą kociara, wiadomo, o co chodzi.

Krzysiu jesteś bardzo zdolny i śliczny!

Dzięki! Krzyś.

[gatiko]

A to Krzyś...zdolny chłopczyk

[Atta]

Ależ Wy te jesień kochata Ino wiosna i wiosna, a trzeba żyć każdą porą roku

[Katia K.]

Żyć trzeba, ale co to za życie?
Dzisiejszej pogody nie skomentuję. Najlepiej przespać taki dzień, jak dzisiaj. Pechowo, że to właśnie dziś w całej Polsce odbędą się demonstracje i czarne marsze. Miałam się wybrać, ale niestety, w Lublinie kobiety organizują się w takich godzinach, że nijak nie mogę. Bo bezdomne będą czekać, przecież ich nie zawiodę, zwłaszcza w taką (nie)pogodę.
Krzyś chrapie na posłanku, wena tym razem mnie naszła:

Przyszła jesień
Płakać chce się
Zimno szaro brzydko wszędzie.
Lecą liście
Rzeczywiście
Wcale lepiej już nie będzie?

Deszcz zacina
A kocina
Skulony pod samochodem.
Taka słota
Nie dla kota
Jak tu ukryć się przed chłodem?

Wiatr zawiewa
Gną się drzewa
Z nieba płyną wody strugi.
Klniesz pod nosem
Wściekłym głosem
Kiedy koniec tej szarugi?

Czemu jesień
Pluchę niesie
Szare bure mdłe kolory?
Skąd pytania?
Po co łkania?
Taki mamy klimat, sorry.

I ilustracja do wiersza:

To tylko "przedsmak", już niedługo będzie to wyglądało tak:

[alessandra]

Kasiu, jesień także może jest piekna, szczególnie w kolorach; trochę chłodno, czasem mokro, ale gdy zaświeci słońce i zaszumią brzozy, kolorem tchną sumaki i kłaniaja sie późne jesienne róże..