Lena jest w ogóle trudnym przypadkiem, była całkowicie głucha kiedy ją przygarnęłam, słuch częściowo wrócił, ale niestety charakter został. Ona przez to że była głucha żyła w innym świecie, ma zachowania autystyczne wręcz, zupełnie inaczej reaguje na otaczający ją świat, trudno z nią nawiązać bliższe relacje. Wyjątkiem był "tata" Azorek i "wujcio" Boncuś. Te dwa kocury były jej całym światem, teraz zostanie tylko z nami

. Dobrze że jest jeszcze pies, bo bez "siostry" nie wiem co by było.
Mam Feliwaya w kontakcie, w efekcie czego Lena śpi w nocy, wcześniej nie było szans. Nie chciałabym też niczym jej faszerować, bo na leki bardzo różnie reaguje, cała jest tak "felerna" jak ciapata

Boncuś wrzeszczy na mnie ciągle, szybko nauczył się że lepiej żebym go zdejmowała z wyższych miejsc, niż żeby sam skakał, to teraz nieustannie chce mojej pomocy i jest bardzo zadowolony że rozumiem o co mu chodzi.
Ehh..