casica - oczywiście, że prawdziwy Europejczyk

Dobrze, że nie budziłaś męża, nie obraził się na Bobcia i będzie chciał kolejną część

A narośl mi w ogóle nie wadzi, im większa urośnie tym lepsza. A ja się nauczyłem w miarę nie wiercić przez sen

No i na pewno następna trafi Ci się krówka!
Ewa.KM - sądzę, że jest tu wiele osób, które zdecydowanie bardziej zasługują na ten tytuł
Kotina - Ano witam!

Kłaczków nie będzie, wyczesuję z uporem godnym lepszej sprawy

A co do pytań, to podpytać zamierzam też, ale teraz akurat zarywam nockę przed wyjazdem terenowym i przez kolejnych dziesięć dni nie mam szans na Internet, także ze swoimi wątpliwościami się jeszcze chwilę wstrzymam. No, chyba, że znajdę gdzieś w promieniu kilkunastu km McDonalda z darmowym wi-fi
kussad - historię zaktualizujemy z Bobciem w ostatni weekend września. Zapraszamy!
Olat - dziękuję. A ta zasmarkana bieda z pierwszej fotki... Cóż, tak naprawdę to już na tej fotce wyglądał naprawdę dobrze. Nie mam smartfona, nie miałem jak mu zrobić zdjęcia na początku, to pierwsze jest już po wstępnej antybiotykoterapii i z otwartymi oczkami. Na początku wyglądał po prostu strasznie... I może lepiej, że nie mam jego fotek z tego okresu.
isiaja - najfajniejsze! Bobcia nie ma problemów np. z zabawami, itp? Jak się porusza? Pytam z ciekawości, bo miałem psy z daleko posuniętą dysplazją stawów biodrowych i było dość ciężko... Ale to duże bydlaki były. Głasknij ode mnie
A to jestem ja, Bobiś kot poduszkowy! Smutny teraz, bo tatełe wyjeżdża na długo i mówi, że bagna i kamieniołomy, to nie miejsce dla małych kotełków. Uhh.
Ale mam swoją poduszeczkę i miseczkę i dużo zabawków, więc postaram się nie płakać za bardzo. Ale nudzić się będem i nie lubię tego.
Ksz.