jolabuk5 pisze:Szkoda Mango, ale może lepiej, że szybko oddali?
Zrozumiałabym, gdyby się okazało, że kot jest bardzo chory, wymaga poważnego leczenia ... A w tej sytuacji to raczej chwilowa przypadłość, w dodatku najprawdopodobniej spowodowana przez opiekunów (Ewa pisała coś o
niekocim jedzeniu)

. Poza tym wystarczy odrobina empatii, żeby sobie wyobrazić jak bardzo zwierzak jest zestresowany w nowym domu. Że potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaił, oswoił, poczuł bezpiecznie. Strach pomyśleć, co będzie jak Malina dostanie biegunki

.
Poza tym szkoda też Malinki, bo kot-jedynak to kot niezbyt szczęśliwy, każdy doświadczony kociarz to powie. A miało być tak pięknie, ech ...