Tamburynowe (opo)wieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 11, 2016 8:28 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Wiecie, mi tak ulżyło jak odebrałam Tambkowe wyniki że się prawie pobeczałam ze szczęścia :oops: Delka i Tambek wogóle nic sobie nie robią z moich stresów, zachowują się jak normalne zdrowe kociska- wczoraj nawet popełniły mord na ćmie :roll: dwa ujemne pyszczki "walczyły" między sobą kto zje owada- wygrała Delka bo ona do żarcia zawsze pierwsza :D Tambusiek mnie ostatnio zaszczycił i nauczył się zjadać jeden posiłek mokrej karmy dziennie- nadal go puszki w ząbki kłują ale trochę skubnie (z grzeczności) :D Dela nauczyła się nowej "sztuczki"- przylatuje na gwizdanie jak pies- teraz jak chce zlokalizować koty to tylko Tambka muszę się naszukać bo Adelka przybiega sama i wywala brzucha do głaskania :D :D korzystając z nieprzychylnej pogody Plusze całe wieczory przesypiają pod kocem (a ja razem z nimi) :mrgreen: :mrgreen:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pt sie 19, 2016 21:44 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Cześć Pluszaki :201461
Jak sie macie ?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt sie 26, 2016 9:49 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Hej Moli, Pluszaki mają się dobrze- od tygodnia Pluszolandia na Mazurach :D zabraliśmy towarzystwo na urlop ale Tambek jest takim tchórzem że nie docenia uroków mazurskiej wsi tylko ciągle się boja, za to Delka- kot idealny : w podróży cały czas siedziała na kolanach a na miejscu zeżarła michę i poszła spać z brzuchem do góry :D :D :D po powrocie postaram się wrzucić jakieś zdjęcia pokazujące Plusze na wywczasie :D zatrzymaliśmy się w gospodarstwie agroturystycznym i oba plaskacze zrobiły furorę- Delka została posądzona o ciążę bo ma brzuchol wielgachny :D:D:D

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pt wrz 02, 2016 13:38 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Witamy się mocno po- urlopowo :mrgreen: , strasznie szybko nam czas zleciał na mazurach i mimo, że od tygodnia już chodzimy do pracy to ciągle ciężko się przestawić 8) 8) za to Plusze prze-szczęśliwe z powrotu- zwłaszcza Tambuś, który po raz kolejny udowodnił że jest strasznym cykorem :twisted: początkowo mieliśmy w planach wakacje nad morzem ale ponieważ podróż była by za długa dla kotów to padło na mazury gdzie mamy relatywnie blisko- w ten oto sposób Plusze decydują już niemal o wszystkim w naszym domu :wink: :wink: znaleźliśmy fajną agroturystykę, z widokiem na jezioro, przemiłą właścicielką i niezłą ceną :ok: :mrgreen:
zapakowali my towarzystwo i w drogę :D , wyglądało to tak:
Obrazek
nie minęło nawet pół godziny podróży jak skończyło się rumakowanie :wink: nie mam zdjęcia (na szczęście) ale napiszę tylko że CAŁĄ drogę musiałam siedzieć z Pluszami na tyle, głaskać je, gadać do nich a w końcu naprzemiennie brać na kolanka :twisted: :twisted: - oczywiście siedziałam na środku od czego już po kilku minutach zdrętwiał mi cały tyłek :roll: no ale czego się nie robi żeby kotki się nie stresowały :D
po dojechaniu na miejsce Delce wystarczyło pokazać gdzie będą stały miseczki i już kot sprzedany :mrgreen: :mrgreen: Delcia zjadła, obeszła pokój i wywaliła się na łóżku :mrgreen:
Obrazek
z Tambuśkiem dużo gorzej poszło :roll: po wyjściu z transportera, na podkurczonych łapkach czmychnął pod kaloryfer ale że cały zad mu wystawał to znalazł sobie inny schowek. Tambek się bardzo bojał na początku, pierwszego dnia prawie wogóle nie wyłaził tylko leżał pod kołdrą i udawał że go nie ma - całe szczęście kulokot (czyli Adelka) jest na tyle odważna, że chyba w końcu przekonała Tambka że nie ma się czego bać i Rudzielec zaczął się zachowywać normalniej :D
Obrazek
o tu już lepiej bo oba na łóżku :D przy czym Dela w pozycji pt. koty tak nie śpią :mrgreen:
Obrazek
wieczorami siedzieliśmy na werandzie, a w oknie takie diabełki nam towarzyszyły :twisted:
Obrazek
i z lampą :mrgreen: mamy was Plusze !!
Obrazek
w ciągu dnia Tambusiek nie był aż taki odważny żeby się pokazać w oknie ale Delka jak na panienkę z okienka przystało, jeżeli tylko byliśmy na tarasie to przychodziła się pogapić (a było na co :D na ostatnim foto widok z tarasu prosto na jezioro :love: )
Obrazek
Obrazek
Adelcia okazała się sprzedajna za michę chrupek a Tambusiek pokazał, że jest mega cykorem ale i tak nic nie przebije tego że dzień przed powrotem do domu zepsuło nam się auto :evil: na szczęście udało się je naprawić :mrgreen: Ogólnie Mazury są piękne tylko Plusze nie doceniły że za darmoszkę mają wakacje :mrgreen: a czy Wy jeździcie z kotami na urlop?

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pt wrz 02, 2016 14:21 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Przede wszystkim ogromnie się cieszę, że z Pluszowym zdrowiem nie jest tak źle :D Cudowne wiadomości :ok: Też ostatnio przechodziłam podobny stres, moja siedemnastoletnia koteczka miała podejrzenie raka, nagle zaczęła chudnąć, na szczęście okazało się, że to tylko tarczyca.

Podziwiam, że odważyliście się wziąć koty na wakacje, pewnie bym się nie zdecydowała (nie tylko dlatego, że mam pod opieką wielokrotność Pluszy) - zawsze byłaby obawa, że ktoś będzie wszędzie sikał (bo w domu sika), a ktoś spróbuje uciec. A Plusze nawet zdjęcia mają na dowód, że jeżdżą na wczasy (chociaż Tambuś chyba za bardzo nie będzie się swoimi chwalił, Tchórz z Szafki). Ogólnie wychodzi na to, że tylko Adelka wiedziała po co wyjechała, bo Tamburyn chyba raczej uważa wyjazdy za mocno przereklamowane...
Na tym zdjęciu z lampą Adelka ma najśliczniejszą i najokrąglejszą twarzyczkę jaką można sobie wyobrazić! :1luvu: Futrzaki robiły sensację swoją urodą?

Współczuję stresu z zepsutym samochodem, dobrze, że udało się naprawić. Tambuś by Wam chyba nie wybaczył gdyby wczasy mu się przeciągnęły :twisted:
Wrzuć proszę zdjęcia zrelaksowanego Rudego w jego własnym, domowym łóżku!

(przepraszam, że od jakiegoś czasu rzadko się tu pojawiam, ale oprócz pogody która mnie dobija i problemów z kocim zdrowiem mam jeszcze wyjątkowo przewlekły, kosztowny i stresujący remont domu, który zupełnie mnie przerasta)
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pt wrz 02, 2016 18:18 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Spoko rudalia ja się też rzadko na forum pojawiam, u nas rzadko się odzywam- wiadomo jak jest ciągle za mało czasu na wszystko co by się chciało ogarnąć :roll: dobrze że Twoja staruszka ma się nieźle :ok: z Pluszami jest tak, że okazami zdrowia to one nie są (i pewno nigdy nie będą) ale jak na razie mają się dobrze- apetyty są, chęć do zabaw też więc staram się nie panikować i nie szukać im chorób na siłę :twisted:

Z wyjazdem z Pluszami nie bardzo mieliśmy inne wyjście, była opcja albo z kotami albo wcale :roll: gdyby Plusze nie były takie absorbujące to może jeszcze byśmy im jakąś opiekę załatwili- a tak to komu by się chciało przychodzić do nich 2-3 razy dziennie, czesać, myć i zakraplać oczyska i jeszcze wybawić wędką :mrgreen: :mrgreen: jedyna opcja to zawieść je do mojej mamy ale wiązałoby się to ze zrobieniem dodatkowo jakiś 600 kilometrów żeby Pluszowych zawieść i później dojechać na mazury, a po skończonym urlopie znowu dodatkowe kilometry żeby Pluszolandię odebrać :roll: :roll: także najlepsza opcją był wyjazd z nami- zwłaszcza że Plusze są tylko dwa i są na prawdę grzeczne :D co do okrągłości Adeli to nie tylko buzię ma taką pyzatą- jak poje to wygląda jak kotka w ciąży :D proszę jaki kulokot się zrobił 8)
Obrazek

Tambek bardzo się cieszył że wrócił do domu- jak tylko przyjechaliśmy wszystko sobie dokładnie poobcierał, na każde meble powskakiwał i poszedł spać do łóżka bez lęków :D nie mam zdjęć jak Rudy w łóżku zalega ale mam inne takie "rozmarzone" :mrgreen: swoją drogą, plusem z wyjazdu jest to że Tambuś odrobinę spokorniał i dużo mniej mi "pyskuje" jak go czeszę- może się boi że go znowu na urlop weźmiemy :ryk:
Obrazek

Oczywiście że oba futra robiły za atrakcję :D właścicielka (swoją drogą też kociara :twisted: ) przychodziła do nas na pogawędki i podglądanie kotów, jak jechaliśmy na wycieczki to w ciągu dnia sprawdzała czy Plusze sobie radzą a po powrocie opowiadała nam co robiły (zwykle brzmiało to tak: "Biała spała na łóżku a Rudy zakopany w pościeli- grzeczne były" :wink: ). Pozostali goście pensjonatu jak widzieli Delkę w oknie to też byli bardzo ciekawi, Plusze bardo dużo komplementów zebrały 8) jedynie na rasach się ludzie słabo znają bo Delka była nazywana persem a Tamburyna nikt nie umiał przypisać do żadnej rasy :roll: jak mówiłam że one są oba egzotyczne to takie oczy ludzie mieli 8O chyba przez to że Tambek jest duży i ma gładkie futerko a Delka to mała biała puszysta kulka :mrgreen:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Sob wrz 03, 2016 13:19 Re: Tamburynowe (opo)wieści

One sa niemozliwe :) Bardzo sie ciesze, ze zdrowe i tego sie trzymamy!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 05, 2016 14:01 Re: Tamburynowe (opo)wieści

"Niemożliwe" to dobre określenie na Plusze :ok: ostatnio z zapałem godnym lepszej sprawy oba Plusze przeszkadzały mi sprzątać mieszkanie :roll: a jak już się nalatały i na przeszkadzały to poszły spać jak aniołki, o tak:

Tambusiek na podusi :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Adelka z przytulanką :mrgreen: Delka tą myszkę nam notorycznie kładzie pod drzwiami, więc zawsze jak wchodzę do domu to boję się że któregoś przytrzasnęłam :roll:
Obrazek
Obrazek
:1luvu:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon wrz 05, 2016 14:03 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Bycie Plusiem to jednak cos niemozwliwego :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 05, 2016 18:03 Re: Tamburynowe (opo)wieści

I ten jęzorem w rureczke u Adeli :oops:
No przecież rozkosz sama.
Nie musze juz jesc tej mlecznej czekolady, wystarczy wejść i popatrzeć na plusze :oops:

Cudowne wakacje :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto wrz 20, 2016 10:36 Re: Tamburynowe (opo)wieści

O jejuniu całe wieki nas nie było :oops: :oops: :oops: od ostatniego wpisu słodkie Pluszaki zdążyły zaliczyć okresowe przeglądy u wetów i powoli przygotowują się do srogiej zimy :wink: zwłaszcza Adelka czuje w kościach że zima będzie długa i sroga bo magazynuje ogromne zapasy - zrobił się z niej wielki kulokot mimo, iż nadal waży tylko (albo aż !) 3 kilo :D po raz kolejny byliśmy na konsultacji u dr.Jagielskiego z racji tego że Delka ma nadal "grudki". Doktor zrobił jej usg na którym guzki są niewidoczne a przy próbie pobrania materiału do cytologii guzek się rozpłynął- dosłownie 8O - cały płyn surowiczy wyciekł, nic się nie dało zaaspirować do badania a po grudce nie ma śladu- mamy obserwować bo na razie wygląda to a jakieś hormonozależne coś :wink: z kolei Tambusiek "zaliczył" panią okulistkę :wink: tutaj bez zmian, ciśnienie w oczach bardzo dobre, wycieku nie ma a martwak poooowoli (jak to u Tambka) się formuje- kolejna wizyta po nowym roku bo nie ma co się łudzić że mu to wcześniej odpadnie - ehh mistrzem szybkiego gojenia to on nie jest :roll: Ogólnie Plusze w bardzo dobrych nastrojach, apetyt jest, zabawy są, przytulania oczywiście też więc nie przysparzają nad na razie zmartwień i mam nadzieję że ten stan się utrzyma jak najdłużej :D na dowód że Adela zamienia się w kulę, proszę w jakiej pozycji ją czasami przyłapujemy jak śpi:
"Jak micha pusta to po co mnie budzisz co??"
Obrazek
Tambusiek na Krymie :twisted: :twisted: przynieśliśmy sobie zakupy w kartonie, Tambek od razu zaanektował pudło, które teraz leży na kanapie i nosi dumną nazwę Krym a Tambek ma dyktatorskie zapędy :roll:
Obrazek
I Tambuś w trybie makro :1luvu: ząbki kochane :1luvu:
Obrazek

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Wto wrz 20, 2016 10:51 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Pluszaczki :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro wrz 21, 2016 7:31 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Ale misie pysie :love:
Zdrowia życzę dla Pluszy, dla Duzych, by czasem sie nie pochorowali bo jesień idzie a plusze wymagają ciągłej obsługi :twisted:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro wrz 21, 2016 15:43 Re: Tamburynowe (opo)wieści

zuza, Moli dziękujemy że zaglądacie do Pluszy :1luvu: :1luvu: :1luvu: i za życzenia zdrówka też dziękujemy- bo wiadomo kocia obsługa musi być "na chodzie" :wink:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Śro wrz 21, 2016 15:53 Re: Tamburynowe (opo)wieści

No wiadomo. One sa takie ufoczaste :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid, Silverblue i 36 gości