Witamy się mocno po- urlopowo

, strasznie szybko nam czas zleciał na mazurach i mimo, że od tygodnia już chodzimy do pracy to ciągle ciężko się przestawić

za to Plusze prze-szczęśliwe z powrotu- zwłaszcza Tambuś, który po raz kolejny udowodnił że jest strasznym cykorem

początkowo mieliśmy w planach wakacje nad morzem ale ponieważ podróż była by za długa dla kotów to padło na mazury gdzie mamy relatywnie blisko- w ten oto sposób Plusze decydują już niemal o wszystkim w naszym domu

znaleźliśmy fajną agroturystykę, z widokiem na jezioro, przemiłą właścicielką i niezłą ceną
zapakowali my towarzystwo i w drogę

, wyglądało to tak:

nie minęło nawet pół godziny podróży jak skończyło się rumakowanie

nie mam zdjęcia (na szczęście) ale napiszę tylko że CAŁĄ drogę musiałam siedzieć z Pluszami na tyle, głaskać je, gadać do nich a w końcu naprzemiennie brać na kolanka

- oczywiście siedziałam na środku od czego już po kilku minutach zdrętwiał mi cały tyłek

no ale czego się nie robi żeby kotki się nie stresowały

po dojechaniu na miejsce Delce wystarczyło pokazać gdzie będą stały miseczki i już kot sprzedany

Delcia zjadła, obeszła pokój i wywaliła się na łóżku

z Tambuśkiem dużo gorzej poszło

po wyjściu z transportera, na podkurczonych łapkach czmychnął pod kaloryfer ale że cały zad mu wystawał to znalazł sobie inny schowek. Tambek się bardzo bojał na początku, pierwszego dnia prawie wogóle nie wyłaził tylko leżał pod kołdrą i udawał że go nie ma - całe szczęście kulokot (czyli Adelka) jest na tyle odważna, że chyba w końcu przekonała Tambka że nie ma się czego bać i Rudzielec zaczął się zachowywać normalniej

o tu już lepiej bo oba na łóżku

przy czym Dela w pozycji pt. koty tak nie śpią

wieczorami siedzieliśmy na werandzie, a w oknie takie diabełki nam towarzyszyły

i z lampą

mamy was Plusze !!

w ciągu dnia Tambusiek nie był aż taki odważny żeby się pokazać w oknie ale Delka jak na panienkę z okienka przystało, jeżeli tylko byliśmy na tarasie to przychodziła się pogapić (a było na co

na ostatnim foto widok z tarasu prosto na jezioro

)

Adelcia okazała się sprzedajna za michę chrupek a Tambusiek pokazał, że jest mega cykorem ale i tak nic nie przebije tego że dzień przed powrotem do domu zepsuło nam się auto

na szczęście udało się je naprawić

Ogólnie Mazury są piękne tylko Plusze nie doceniły że za darmoszkę mają wakacje

a czy Wy jeździcie z kotami na urlop?