Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Szalej (bo mu się czasami włącza taki dziwny tryb i dostaje kręćka, lata po mieszkaniu jak opętany), Pampers (to radosna twórczość mojego Taty, nie wiem skąd/dlaczego, nie pytajcie

) i Zakapior (ja)/Mała (Mama)/Szczurek (Tata).

Ja wątek? Cud, że ja w ogóle się na jakimś forum udzielam :ryk:

po imionach widać, że koty mają raj u Twoich rodziców.
Własny wątek to mus :mrgreen:

A gdzie będziesz parę razy dziennie pisała o tymczasie, hę? :lol:

Oj mają, rodzice się śmieją, że tak naprawdę to oni pomieszkują u kotów, a nie koty u nich

Noooo nigdzie, bo nie będę miała czasu i nikt nie będzie tego czytał

Najmocniejsze :ok:

za jutrzejszą konsultację Furorki.Głaski dla Niej i reszty Futerek :1luvu:

Dziękuję MAU :1luvu:

Nie wiem, czy te 3 tygodnie pomogły Furkowej nóżce, ale jeśli nastąpiła choć maleńka zmiana w kierunku zrostu to naprawdę będzie cud.

Niech więc zdarzy się ten cud :ok:

Od rana trzymam kciuki :ok:

Dołączam z :ok:

Kotimont pisze:Dziękuję MAU
Nie wiem, czy te 3 tygodnie pomogły Furkowej nóżce, ale jeśli nastąpiła choć maleńka zmiana w kierunku zrostu to naprawdę będzie cud.

Kciuki za cud :ok:

i czekamy na dobre wiadomości.
Ja czekam na odbiór Pusi po zabiegu ząbkowym.

Dzięki kochane dziewczyny :1luvu:

Wróciłyśmy.
Nóżka jeszcze się nie zrosła ale mamy pierwszy CUD :201494

Dr Sterna 2 tygodnie temu powiedział, że nóżka po częściowym demontażu stabilizatora jest zmuszona do większego wysiłku, kiedy Furka będzie chodzić. I, że ten stan może "zmusić" nogę do "wyjścia na prostą". I miał rację.
Dziś dr Bogdański, porównując wcześniejszy i dzisiejszy obraz rtg stwierdził, że choć nadal widoczna jest linia przełomu, to kości pozostają na miejscu w stosunku do ostatniego badania. Zatem teraz mają szansę się zrastać.
Niewykluczone, że wcześniej mógł nastąpić lekki zrost i doszło do rozszczepienia, ale tego nie wiemy.
Najważniejsze, że choć na razie nie ma widocznych cech tworzenia się nowej kostniny, to też brak cech lizy kości (czyli rozpadu, zniszczenia struktury).
Miejsce wysięku przy gwoździach w dalszym odłamie zostało oczyszczone i opatrzone, a Furka dostała Convenię o przedłużonym działaniu.

Przez kolejny miesiąc Furka pochodzi w stabilizatorze. Potem zrobimy kolejne badanie rtg.

Czekamy teraz na wyniki jonogramu. Furka będzie suplementowana fosforanem wapnia, za który pięknie dziękujemy AnielkaG.
Kocinka powolutku się wybudza, spaceruje i na szczęście nie drze się o jedzenie :mrgreen:

Dziękuję Wam wszystkim za morze dobrej energii, którą Furesia spożytkowała jak należy :201494

KatS pisze:To skąd Diabeł ma takie imię?

Diabeł miała 3 miesiące, kiedy u nas zamieszkała.
Stttrrrasznie chciała bawić się z Igą i żyć jej nie dawała. Była wszędzie i psociła. Sama wybrała sobie imię :mrgreen:

KatS pisze:Iga mistrz zen

Kiedy wróciłyśmy, koty rzuciły się sprawdzać, co z Furką. Iga - nie.
Kiedy karmiłam Tereskę wołowiną widać było, że Igę skręca z głodu, ale nie podeszła.
Siedziała obok i spokojnie śledziła ruch mięska: miseczka - pyś Tereski.

Dalej mocne kciuki za Furkołapkę :ok:

Super wiesci :ok:

A skad znasz takie fachowe słownictwo?

To Furka ma jeszcze druty w nozce?

Baltimoore pisze:Dalej mocne kciuki za Furkołapkę

Dziękujemy :1luvu:

Furcia wspięła się przednimi łapkami i oparła o moje kolano. Podniosłam ją i posadziłam na kolanach.
Rozmruczała się i zaczęła ugniatać

Kiedy odłożyłam ją na legowisko, wyszła i znów oparła nóżki.
No i jak tu nie być w szoku. Furka chce być blisko :1luvu:

klaudiafj pisze:Super wiesci
A skad znasz takie fachowe słownictwo?
To Furka ma jeszcze druty w nozce?

Dzięki Furce

Mam szczęście do wetów, którzy dokładnie tłumaczą.
Tak, druty które stabilizują złamaną kość pozostaną jeszcze przez miesiąc.
Furkołapka wygląda teraz tak:

Dzięki Bogu za cud :201494

Furka miziak i zdrowieje to balsam na duszę i cieszymy się wszystkie że idzie ku dobremu.
Moja Pusia też już w domu tyle że pozbyła się większości ząbków :placz:

ale będzie dobrze.

Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Kto przegląda forum