Otwarlam wczoraj Miaomor I brit kupiony. Pancia wylizala sosik, reszta zezarla Miesko.
Lepsz eto niz nic bo przynajmniej ta galaretka jest foema "plynnego" wiec... no... pic pije wode... ale stresu mi napedzila
Moderator: Estraven
PixieDixie pisze:Ehhh czlowiek od zmyslow odchodzi... U mnie to samo.... jedza za nai mokre
Otwarlam wczoraj Miaomor I brit kupiony. Pancia wylizala sosik, reszta zezarla Miesko.
Lepsz eto niz nic bo przynajmniej ta galaretka jest foema "plynnego" wiec... no... pic pije wode... ale stresu mi napedzila
PixieDixie pisze:woooow duzo...
U mnie fontanna nie zdaje egzaminu... Coco taktuje to jako zabawke do pluskania a nie do picia.
Moje maja 2 miski z woda. No to tam chliptaja czasem. Ale tzrba ich przylapac.
PixieDixie pisze:No u mnie fontanna ... konczy sie zalana kuchnia. Doslownie i w przenosni... :/
coco musi wyrosnac z tego wtedy moze wrocimy do tematu. choc i tak sukces bo jest mista z woda na podlodze... i nie jest namietnie wylewana... wczesnie jmusiala byc tylko na blacie zaklinowana miedzy zlewem a ekspresem do kawy... zeby nie jezdzila z nia po kuchni...

Ewa L. pisze:PixieDixie pisze:No u mnie fontanna ... konczy sie zalana kuchnia. Doslownie i w przenosni... :/
coco musi wyrosnac z tego wtedy moze wrocimy do tematu. choc i tak sukces bo jest mista z woda na podlodze... i nie jest namietnie wylewana... wczesnie jmusiala byc tylko na blacie zaklinowana miedzy zlewem a ekspresem do kawy... zeby nie jezdzila z nia po kuchni...
Czyli dla niej byłoby dobrze zostawiać wodę w brodziku pod prysznicem.![]()
![]()

PixieDixie pisze:No smieszne ale jak wylaze spod prysznica otwieram drzwi kabiny to coco wlazi do kabiny na inspekcje!!
Ona kocha wode, kcoha sie nia bawic.
Dixior tez kochal. Ja mowie on przekazal jej co nie co z charakterku:)
Bula na brzuszku praktycznie zniknelaRanka sie ladnie goi, futro odrasta...
Ufff

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Silverblue i 12 gości