Witam dziewczyny:) wakacje były byłyśmy nad morzem.
Lunka sprawowała się zle:( W pociągu poszło nam lepiej niż myślałam.
Byla zestresowana ale nie panikowala. Do pociągu ja wniosłam.
Broblem był na miejscu, wyjazd zabuzyl jej chyba poczucie bezpieczeństwa i przypomniał Stare czasy.
Mój nieszczejajacy pies robił zadymę gdy tylko ktoś zbliżył się nam do ogrodzenia.
Wynajmowalismy ze znajomymi ogrodzony domek.
Luna ich nie chciała wpuszczać do puki nie odezwali się i ich nie poznała.
Wiejskie klimaty sprawiły ze bala sie samotnych mężczyzn i reagowali agresja.
Na szczęście po powrocie prawie wszystko wróciło do normy. Częściej jej sie zdążą na kogoś zaszczekac to znaczy na facetów.
Na ostatnim zd. Nasze tymczsiatka; )