Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 16, 2016 8:56 Re: Życie toczy się dalej...

Jezuuu, nie nudzisz sie OKI w sezonie ulopowym, o nie :mrgreen: .
Ja tez kiedys ujrzałam otwarte na oścież - nie drzwi, ale akurat okno (na parterze) - i to niestety było włamanie :evil: , a w srodku powinien być socjalizujacy sie od tygodnia pingwin z białaczką :strach: . Kotka oczywiscie nie było, próby złowienia go sie nie udały. Sam sie za to zmaterializował pod klatka na drugi dzień :mrgreen: . Widac przemyslał i plusy nie przesłoniły mu minusów, ze tak polece klasyką ;-).
Trzymajcie sie!

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 16, 2016 9:08 Re: Życie toczy się dalej...

Mi się moje towarzystwo ze dwa razy wybrało na wycieczkę.
Drzwi zewnętrzne czasami odbijają, jak się zbyt energicznie zamknie - klamka nie załapuje.
Gościom się zdarza nie domknąć.
Za pierwszym razem zorientowałam się, jak zobaczyłam (gadając z ludźmi na PA) kolejkę wystrachanych kotów grzecznie wracających do mieszkania :twisted:
Na klatce została wtedy tylko Mamysza, skulona w kącie pod piwnicami - na szczęście dała się zgarnąć na ręce bez problemów. Za drugim razem nikt nie zdążył wyjść.

Tylko moja klatka to w sumie wszystkiego 4 kondygnacje, po 3 mieszkania na piętrze i zero możliwości przemieszczenia się dalej, jeśli drzwi do klatki nikt akurat nie otworzy :roll: A że mieszkań mało, to i ruch w drzwiach niewielki. Moment na oblecenie wszystkiego.

No raz kiedyś uciekł Tatusiek, ale ten mi na chama czmychnął między nogami, jak wracałam skądś objuczona. I akurat drzwi do klatki były otwarte :(
Nie znalazłam go wtedy, ale parę lat później okazało się, że wprosił się (również na chama) do karmicielki dwa podwórka dalej.
Po prostu wziął sprawy w swoje łapki i postanowił sam sobie poszukać DS ;)

Jak wchodzę do domu to tupię, prycham i straszę - koty się szybko uczą nie pchać do drzwi i nie interesować nimi za bardzo ;)
Tatusiek się nie zdążył nauczyć.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 9:34 Re: Życie toczy się dalej...

Pamiętam akcję z Tatuśkiem, mało nie osiwieliśmy. Łażący po okolicy Laki nie ułatwiał poszukiwań :roll: . A potem hasło, ze drań leży na kanapie u karmicielki, bo mu widać Twój adres nie pasował :lol:

Akcji szukania koty nie zazdroszczę, stres jak się masz, obce miejsce, kto Cie mało zna. Zamotać się może każdy ale drugą opiekunkę chyba bym po wszystkim udusiła :evil: . I

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sie 16, 2016 9:38 Re: Życie toczy się dalej...

Udusić nie udusiłam, ale po wszystkim przytrzasnęłam jej palec w drzwiach :oops:
No bo oczywiście, zamiast wejść i zamknąć za sobą - NA KLUCZ - to trzeba było plotkować na klatce przy niedomkniętych drzwiach :roll:
A zamiast, jak biały człowiek, użyć klamki, to trzymać za framugę :?
Resztę rozliczeń pozostawię właścicielce :twisted:
Która też o mało nie zeszła na zawał - 2 tys. km dalej :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 9:55 Re: Życie toczy się dalej...

Może ten model nie mózgu, tak fabrycznie? Po takiej akcji ja bym się bała drzwi otworzyć :(

No, właścicielka co przeżyła, to jej nikt nie zabierze :? . Pamiętam jak w DSie zginął Arnold a ja w głębokiej głuszy i nawet dobrego zasięgu nie miałam :strach: . Na szczęscie drań kręcił się w okolicy i wmeldował się komuś do chaty przez drzwi tarasowe :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sie 16, 2016 9:57 Re: Życie toczy się dalej...

Pamiętam akcję z Arnoldem.
Kotecki kochane zawsze coś wywiną :x

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 20:34 Re: Życie toczy się dalej...

Ja bym chyba podziękowała takiej opiekunce-sąsiadce :oops: bo to więcej zmartwień niż pomocy...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 20:53 Re: Życie toczy się dalej...

Jak opiekuję się kotami koleżanki to tak wychodzę i wracam z pięć razy. Bo tak: czy nie zostawiłam któregoś na balkonie? Wracam i sprawdzam. No dobra, schodzę na dół i : czy ja na pewno drzwi na klucz zamknęłam, bo jak nie to wylazą. Wracam i sprawdzam. No dobra, jestem na dole i myślę sobie...jeden kocur lubi wymykać się przy wchodzeniu, a co jak mu łapę przycięłam gdzieś w drzwiach. Wracam i sprawdzam. Czasem jeszcze się zastanawiam czy nie zamknęłam drzwi od łazienki i nie zostawiłam kotów bez kuwet. No i oczywiście wracam i sprawdzam. Ale przynajmniej potem w domu nie wyobrażam sobie wszystkich katastrof świata z kotami w roli głównej :)
ObrazekObrazek

basia111

 
Posty: 571
Od: Czw paź 04, 2012 16:39

Post » Wto sie 16, 2016 20:54 Re: Życie toczy się dalej...

Dziewczyna kończy urlop i za 2 dni będzie w domu.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 21:34 Re: Życie toczy się dalej...

Ale planowo kończy, czy skróciła po tej akcji?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sie 16, 2016 21:36 Re: Życie toczy się dalej...

OKI pisze:Bo to jest horror, jak coś się stanie z cudzym zwierzakiem - chyba gorzej niż jak z własnym :(

ASK@ pisze: PILNE !
Czas do jutra!

To sprawa życia i nie życia kocich dzieci.
Poproszono mnie o pomoc w znalezieniu TDT/DT dla 3 maluszków 6-7 tygodniowych.
Domowych, których życie jest w niebezpieczeństwie.
Jeśli nie znajdzie się kawałek podłogi zostaną wywiezione na działkę.Bez matki.
Ludzki pan :roll:
Nie znam konkretów ale wiem ,że sprawa PILNA!
Osoba prosząca o pomoc ponosi wszelkie koszty wetowskie ,pokarmowe...
Na pewno obietnice dopełni!
Kontakt Anna 22 8356438 Warszawa



Proszę podbijajcie wątek, wklejcie na swoje...Każda pomoc potrzebna.

Na fb wrzucić, czy już nieaktualne info ?
Ostatnio edytowano Wto sie 16, 2016 21:43 przez gatiko, łącznie edytowano 1 raz

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto sie 16, 2016 21:39 Re: Życie toczy się dalej...

alix76 pisze:Ale planowo kończy, czy skróciła po tej akcji?

Skróciła.
Miała wracać w następny weekend.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 21:41 Re: Życie toczy się dalej...

OKI pisze:
alix76 pisze:Ale planowo kończy, czy skróciła po tej akcji?

Skróciła.
Miała wracać w następny weekend.

No to wypoczęła aż miło :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sie 16, 2016 21:41 Re: Życie toczy się dalej...

alix76 pisze:
OKI pisze:
alix76 pisze:Ale planowo kończy, czy skróciła po tej akcji?

Skróciła.
Miała wracać w następny weekend.

No to wypoczęła aż miło :(

ano tak :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 21:46 Re: Życie toczy się dalej...

Żeby nie było, nie o Twojej opiece mówię, bo pod Twoją opieką to i Carmen zostaje nieraz ;)
Tylko o tej, co tak sobie nieprzemyślanie działa :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chantel, elmas, Google [Bot] i 265 gości