Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Moli25 pisze:
Kotimont pisze:Tereska zębata. Tęsknię, ale nic to, twardym trzeba być .
Wracaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj bo zwariujeeeeeeeeeee bez Ciebie

Teresiak przejawia życzliwą obojętność dla rodzinnego otoczenia.
Śpi na komodzie albo drapaku, a jak się uda - gramoli się do szafy.

gapa pisze:
Kotimont pisze:Marzy mi się, żeby Furka polubiła koty. Albo chociaż traktowała je w miarę obojętnie. Po co od razu mordować

Furka przebywa w klatce tylko nocą. Tradycyjnie, kiedy już tam się znajdzie, zaczyna atakować przeciwnika (czyli Dużego).
O ile mnie czasem pacnie łapką bez pazurów, to jednak m., który teraz się nią opiekuje, pozostawiła niewielką perforację.
W ciągu dnia Furesiak wskakuje na łóżko i tam śpi. Tym samym pokój stał się jej wolierą.
Legowisko wciąż jeszcze nie dotarło :roll:

Furka nałóżkowa to kot łagodny, miauczący (mrauczący) i dający się głaskać

klaudiafj pisze:Hej
Ale Tereska ma super koszyk i tak jej wygodnie A Furka z myszką jaka kochana i Mikusia ♡♡♡

Tereska zawsze znajdzie sobie oryginalne locum do obserwacji. Jakby szyte na jej miarę

Furka lubi myszkę. Co prawda nie bawi się nią, ale czasem na niej poleguje

KatS pisze:Miki faktycznie jest taka w stylu Ciri - Cyryla To białe futerko na brzuszku, ten sam typ aż bym wycałowała...
A zębata Tereska rozczula

I tu byś się nie zawiodła

Miki dałaby całe futro do wycałowania i cierpliwie poczekałaby, aż się znudzisz. W tym czasie myłaby sobie łapę

Baltimoore pisze:

Kotimont pisze:Miki dałaby całe futro do wycałowania i cierpliwie poczekałaby, aż się znudzisz. W tym czasie myłaby sobie łapę

Ale jak to... jak to tak... to jednak nie Ciri

Ciri własnie przed chwilą mnie pacnęła bo usiłowałam ją cmoknąć w czółko :placz:

Oj, ale musisz tęsknić za nimi :1luvu:

Oj tak. M. dzielnie znosi codzienne, długie wywiady na temat kotów.

KatS pisze:
Kotimont pisze:Miki dałaby całe futro do wycałowania i cierpliwie poczekałaby, aż się znudzisz. W tym czasie myłaby sobie łapę

Ale jak to... jak to tak... to jednak nie Ciri
Ciri własnie przed chwilą mnie pacnęła bo usiłowałam ją cmoknąć w czółko

Trudna miłość

A czy w momencie, kiedy Twój TŻ głaszcze Ciri, to wobec Ciebie też jest bardziej uległa?

Kotimont pisze:
KatS pisze:
Kotimont pisze:Miki dałaby całe futro do wycałowania i cierpliwie poczekałaby, aż się znudzisz. W tym czasie myłaby sobie łapę

Ale jak to... jak to tak... to jednak nie Ciri
Ciri własnie przed chwilą mnie pacnęła bo usiłowałam ją cmoknąć w czółko

Trudna miłość
A czy w momencie, kiedy Twój TŻ głaszcze Ciri, to wobec Ciebie też jest bardziej uległa?

Dalyscie mi do myślenia :twisted:

wyjeżdżam sama, by te dwa diabły (i m tez)stęskniły sie za mną :twisted:

Hm, żeby moje choć czule za mną tęskniły :roll:

Kiedy wracam po dłuższym czasie, dostaję łomot od Tereski

I wtedy zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, wracając.
Reszta kotów niby przychodzi "się pogłaskać", ale w powietrzu czuć futrzaną solidarność. :lol:

Wczoraj Diabeł nawiedził Furkę. M. sprzątał w tym czasie w jej klatce, a królowa leżała wyciągnięta na łóżku.
Na widok obcego zerwała się i wybiegła do przedpokoju.
Naprzeciw morderczyni siedziały wszystkie cztery, zbite w kordon i czekały.
Furka jak niepyszna wróciła do siebie.

Dziś Tereska weszła do pokoju. Furka widziała ciekawskiego gamonia, ale nie wystartowała.
Teresiak wyemitował zapewne grymas rodem z Cheshire i odebrał Furce moc.
Wczoraj Miki próbowała zgonić Tereskę z kuchennego parapetu. Oberwała solidnie. I musiała opuścić parapet.
Tereś nie toleruje grubiaństwa.

A poza tym jest kotkiem miłującym pokój. Co przecież widać

Furas nakryty przy próbie zdjęcia bandaża.

Zaczynam chyba reagować na niedobór Tereski.
No bo powiedzcie, czy ta sowa nie przypomina Wam Teresiaka?

No niemalże identyczna :lol:

Kolory te same :lol:

Wracaj już do domu lepiej :lol:

Bardzo podobna :mrgreen:

Tylko mniej groźna

Moli ma rację, wracaj i zajmuj się kotami jak przystało człowiekowi

Kotimont pisze:Zaczynam chyba reagować na niedobór Tereski.
No bo powiedzcie, czy ta sowa nie przypomina Wam Teresiaka?

Tereska jak nic :mrgreen:

Cześć Hej
Jak sie macie?
Jak Furka? :201461

Ubiłam niezły interes, zostawiając Furkę na wychowanie m.
Otóż Furek ostatniej nocy nie został zamknięty w klatce.
Otworzył więc sobie szafę i pospał w niej parę godzin. Nad ranem wyszedł i położył się na poduszce obok Dużego.
Kiedy m. obudził się rano, Furek mrauknął i strzelił baranka w głowę Dużego

Wyszło na to, że się dogadali. Furka wie, czego chce i kapuje, na czym polega warunkowanie instrumentalne.
Dziś chyba pogadam z Perseidami w sprawie stosunków Furko-kocich :wink:

A odnośnie Tereski to chciałam dodać, że nad jez. Czerneńskim widziałam bardzo do niej podobną samiczkę kaczki krzyżówki

Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Kto przegląda forum