Tamburynowe (opo)wieści

[MAU]

Tambusiu za Twoje i Adelki zdrówko najmocniejsze i nieustające

[chat_noir]

Adela była na badaniach ale nie miałam czasu żeby o tym napisać więc nadrabiam dopiero teraz
wzięłam Białą na badanie krwi i "macanko" do naszego weta w poniedziałek. Biała przez chwilę nawet była grzeczna ale jak poczuła kłujkę to nawet mnie w brodę ukąsiła całe szczęście udało się krew pobrać, poszło na poszerzony diagnostyczny i wyniki są bardzo dobre generalnie w krwi u Delki wszystko ok większą zagwozdkę mam z tym jej guzem on się cały czas zmniejsza (teraz jest wielkości ziarna groszku a był jak fasola jak robiliśmy usg ), nie wiem co mam o tym myśleć - nasz wet mówi żeby obserwować bo może to jest cysta a operację zawsze zdążymy zrobić, Marciński widział gruczolakoraka i radził ciąć choćby w ciemno ale na opisie nawet słowa o tym nie mam czy ktoś z Was miał podobną sytuację, bo ja nie wiem co mam robić ? najlepsza w tym wszystkim jest Delka bo sobie nic nie robi z moich stresów a jak wróciliśmy od lekarza to Bialutka sobie "wymasowała" poduszkę w ramach ukojenia nerwów Qrcze wygląda to trochę tak że kotu zmalał guz a ja szukam dziury w całym ale po prostu nie chciałabym niczego przegapić zrobimy chyba w ten sposób, że pójdę z nią do Jagielskiego (niech on ją pomaca i poszuka czy to guzy, raki czy co innego ) a jeszcze przed nami badania Tambuśka (ma Rudzielec szczęście że dopiero po wypłacie go będziemy kłujać )

PLUSZE FOTOSTORY:
Masażystka

Odpoczywamy (w tle rozmarzony Tamburyn)

i na koniec Tambuś z bliska (w końcu zaczęło mu schodzic bielmo z oka więc pokażemy Księciunia )


A może to takie cudowne działanie głasków i kciuków od Was

[rudalia]

Adelka ukąsiła Cię w brodę? Jak?? Przecież ona ma pyszczek ujemny jeśli chodzi o wystawanie, jak udało jej się złapać?

Całe szczęście, że guzek się zmniejsza, może to jest jakiś przerost tkanki tłuszczowej? Mam jednego kota który na brzuszku ma gulki, najprawdopodobniej pozostałość po zapaleniu tkanki tłuszczowej (jeśli dobrze pamiętam). Co prawda u niego nic się z nimi nie zmienia, ale zmniejszanie to raczej dobra zmiana.

Malutka wygląda na wkurzoną na tym pierwszym zdjęciu
Ich miny są prześliczne, szczególnie ta rozmarzona, Tamburyn wygląda jak mały kosmita
Śliczne te Pluszaki Ci się udały, i takie już zgrane ze sobą. Masz szczęście (i one też)
Nie chcesz przypadkiem trzeciego? Widziałam rudego o imieniu Agrest, szuka domku. Z imienia by pasował

[chat_noir]

Adelka ukąsiła Cię w brodę?

Dokładnie - ukąsiła mnie jak rasowa żmijka nie spodziewałam się ataku z tej strony i trzymałam jej łapki a ona wyciągnęła szyje i haps mnie w brodę dobrze że nie mocno bo jednak krótki pysio jej trochę stłumił "atak" też mam nadzieję że te jej guzki to jakieś tłuszczaki albo cysty- zwłaszcza że teraz są małe - może jeszcze po sterylce miała jakieś zaburzenia hormonalne i jej takie "cuda" wyskoczyły -nie wiem ale mam nadzieje że się dowiem jak ją dr. Jagielski zobaczy, nasz lekarz też twierdzi że jak się zmniejszyło to dobrze na pierwszym zdjęciu faktycznie wygląda na wkurzoną ale tylko tak wyszło- Bielutka w czasie "masażu poduszki" jest bardzo skupiona, obchodzi tą poduszkę dookoła, ugniata i niesamowicie głośno purczy a Tambek to wiadomo- kosmita całą gębą zwłaszcza jak się zaduma nad czymś i wygląda jakby go rozum opuścił udało nam się Pluszowe towarzystwo- lubią się i to widać- zwłaszcza jak łażą jedno za drugim (nawet do kuwety się ustawiają w kolejce ), leżą zawsze tak żeby się mieć "na oku", wspólnie po smakołyki i na głaski przychodzą- leją się też koncertowo ale to w zabawie wiesz ja to bym chciała jeszcze jednego Plusza (nawet bardzo bym chciała i na stronie Palucha ostatnio widziałam taką płaską koteczkę ) ale nie wiem czy Plusze by zaakceptowały (z nimi się udało dokocenie idealnie i mają już swoją hierarchię- trochę się boję czy kolejny Plusz by im tego nie zaburzył) i czy by nas takie towarzystwo nie puściło z torbami bo to jednak chorowite kotki są ale nie mówię że kolejnego Plusza kiedyś nie będzie
ps. daj linka do Agresta- popatrzę sobie chociaż

[Moli25]

3 Plusze?! rozpusta w biały dzien ja bym chyba zwariowała... Z radosci...

Kociaki, zdrowia!

[rudalia]

Właśnie doczytałam, że Agrest nie toleruje innych kotów, więc raczej nie mógłby z Wami zamieszkać. Co prawda Plusze to nie do końca koty, ale mimo wszystko...

Biorąc pod uwagę jak niesamowicie udało się dokocenie Tamburyna Adelką na Twoim miejscu nie ryzykowałabym trzeciego, niestety. Zawsze jest ryzyko, że już tak świetnie by się nie dogadały. Wygląda na to, że na Tambuś i Adelka będą musiały wziąć na siebie ciężar bycia pięknymi za więcej kotków

Agrest wygląda tak: https://www.facebook.com/media/set/?set ... 651&type=3

[Moli25]

Agrest nie widze nie jestem szczesliwa posiadaczka facebooka
Ale niech mu sie wiedzie jak najlepiej

[rudalia]

Juz wstawiam zdjęcia (mam nadzieję, że Plusze wybaczą mi promowanie innych kotów w ich wątku):

Dodatkowo zrobiłam mu złą reklamę, Agrest lubi inne koty i beczy do nich jak koza

[Moli25]

Agrest jest piekny, ale diabeł mu z oczu patrzy widac ze indywidualista

[chat_noir]

Sorry moje Plusze ale muszę to napisać : Agrest jest piękny tylko że to persisko jest a nie plusz
A co do trzeciego kota to właśnie boję się że przedobrze i Plusze nie będą szczęśliwe (albo trzeci Plusz nie będzie szczęśliwy)- jak braliśmy Delkę to też się bałam czy na pewno dobrze robię- ale całe szczęście wszystko poszło jak po maśle i mamy teraz zakolegowane Plusze no i dodatkowo jest jeszcze problem natury fizycznej przy trzecim Pluszu: teraz oba nasze Płaskie dostają smakołyki i głaski jednocześnie (obsługa się nauczyła nawet na dwie ręce wędkami machać- żeby każde się czuło dopieszczone ) a jak będzie trzeci kot to jak ja mu smakołyk dam? stopą chyba ha to jest problem, który muszę rozwiązać zanim się dokocimy

[Dorota]

Adelka ukąsiła Cię w brodę? Jak?? Przecież ona ma pyszczek ujemny jeśli chodzi o wystawanie, jak udało jej się złapać?

[/size]

Sorki, ale

[chat_noir]

Słuchajcie, kciuki pomogły z Pluszami nie jest wcale tak tragicznie jestem panikarą i całkiem dobrym kotom wmawiam choróbska (a potem wydaję grube monety na szukanie dowodów na ciężki stan Pluszy ) ale od początku wczoraj byliśmy z Delką na konsultacji onkologicznej a później z Tambkiem na badaniach krwi... okazuje się że, skoro guzek Adelki się zmniejszył to najprawdopodobniej jest niezłośliwy i sam zniknie jako zalecenie mamy obserwację guzka raz w tygodniu, a sam doktor Jagielski po omacaniu Deli stwierdził cytuję: "nie widzę tu dla siebie nic do roboty" kamień spad mi z serca że na razie nie trzeba Adelki kroić (powinnam słuchać naszego weta bo on mi już ostatnio radził, żeby dać kotu spokój i obserwować ) a Tambek z racji tego, że na usg wyszły torbiele w nerkach doczekał się profilu nerkowego z jonogramem i wszystkie wyniki są w normie głupia ja się spodziewałam fatalnych wyników a jest dobrze
zdjęcia z Pluszolandii czy tak wyglądają chore koty ?




Oba ujemne pyszczki pozdrawiają

[Dorota]

Piękne ujemne!

[Moli25]

Absolutnie tak nie wyglądają chore koty wręcz przeciwnie dobrobyt w dupki im zaglada wakacje na świeżym powietrzu, miękka podunia czego chcieć więcej? Czy to nie all inclusive?

[mimbla64]

Super wieści.