Moje tymczasy- na pomoc ukraińskim kotom str. 47

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 03, 2016 14:43 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

jak nie zaglądamy, jak zaglądamy!
I z życzeniami też wpadamy!
Kociego najlepszego!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro sie 03, 2016 19:25 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

berni pisze:żadna ciocia nas nie odwiedza a my się tak ładnie leczymy :roll:

wszystkie niestety mają nadal kontynuowany antybiotyk, bo Skarpetek ciągle smarka i kicha glutami. do tego leki na odporność i walczymy z paskudnym wirusem..

a w dodatku dzisiaj mała Calineczka jedzie do swojego Domku. Jak zwykle i cieszę się i mi bardzo smutno...taki maleńki cudny, rozmruczany szkrab..już za nią tęsknię...


O jak szybciutko :piwa: za dobrą nową drogę

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 07, 2016 19:32 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

dziękujemy za życzenia i tu i na fb :)

A poza tym, życie się żyje..Amber i Skarpetek były w piątek na kontroli u pani wet. Niestety Skarpetek nadal wykichuje mega gluty - nie wiem gdzie się to mu mieści w takim małym nosku :roll: dalej dostaje antybiotyk. Poza tym biotyki, odpornościowe leki i witaminki, żeby pokonać paskudnego wirusa.
Odbyło się też oficjalne ważenie - Amber z 0,93 kg skoczyła na 1,45 kg a Skarpetek z 0,9 kg na 1,43 kg - w ciągu dwóch tygodni na wikcie u mnie...chyba nie za bardzo je spasłam :roll:

Łącznie leczenie kociaków wyniosło już 257,50 zł. Do tego mięsko, karma, witaminki...
I na ten cel bazarek
viewtopic.php?f=20&t=176231
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 16, 2016 21:12 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

I jak tam Twoje zasmarkańce?

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 21:48 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

Atta pisze:I jak tam Twoje zasmarkańce?



zasmarkańce już w nowych domkach!! A Amber i Skarpetek nawet we wspólnym zamieszkali :D

tymczasem żeby mieszkanie nie stało puste, zatrudniłam ochronę w postaci czarnej kici :wink: viewtopic.php?f=1&t=176350

zmykam i będę jak wrócę :)
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw wrz 01, 2016 23:08 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

To teraz mogą sobie smarkać n a cudze skarpetki :mrgreen:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie wrz 18, 2016 19:32 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

Po powrocie do szarej rzeczywistości czas napisać do nowych domków dzieciaków czy nie sprawiają kłopotów :D

U nas nudy i standard czyli bez nowego tymczasa ani rusz :)

I tak oto zamieszkała z nami Maślanka - z tego samego schroniska z którego była Kulcia i Mysia.
viewtopic.php?f=1&t=176350

Poza tym...
Zazulcia miała czyszczone ząbki. Ma biedaczyna tendencję do tego kamienia, teraz dwa lata prawie udało się bez czyszczenia, ale już osad był znaczny że aż z jednej strony trochę ranił dziąsło. Przed narkozą - standardowe badania krwi - ma już Zazulka 6 lat jakby nie patrzeć.
Podczas narkozy jeszcze miała czyszczone gruczoły przy tyłku, bo okropnie się jej jeden zapycha a przy okazji pobrany mocz z pęcherza.

Badania krwi wyszły dobre, czego niestety nie można powiedzieć o wynikach moczu. Jest jakiś poważny stan zapalny, dużo bakterii, leukocytów, jakiś wałeczków. Nie ma za to kryształków. Zazulka dostała antybiotyki i przeciwzapalny lek.
Całość: 220 zł (badania krwi 80 zł, czyszczenie 140zł).
Wiem że Zazulka to już taki jakby mój stały kot. Mój wieczny tymczas chyba z niej będzie. Ciągle się jej zdarza siknąć poza kuwetę, chociaż po konsultacjach behewioralnych z Ryśką jest znacznie lepiej, bo tak przeciętnie na 10 sików 5 -6 jest do kuwety. Wcześniej 9 na 10 było na kanapę czy łóżko. Zazulka trzy razy była w adopcji, trzy razy wracała. Na badania i zabieg ząbkowy Zazulki taki mały bazarek
viewtopic.php?f=20&t=176912

Tymczasem Maślanka z Psotkiem zacieśniają więzy

Obrazek
bliżej...

Obrazek coraz bliżej...

były już nawet baranki, niestety nie udało się sfocić :)
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie wrz 18, 2016 19:38 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

widzę, że torba z Biedronki cieszy się powodzeniem :ryk:
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie wrz 18, 2016 19:59 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

z tą Maślanką to coś nie tak :) ma więcej nóg od wielu kotów :)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie wrz 18, 2016 20:26 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

Łeee ale co? masz teraz tylko 2 sztuki futra? To se myśłe,że jednak nie jest standardowo, bo mało Was tam :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 19, 2016 16:27 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

odpowiem zbiorczo :)

Tak, reklamówka z biedronki robi obecnie furorę jako najfajniejsze miejsce do zabawy, odpoczynku i zaczajania się na inne futra...także nie mogła zostać sprzątnięta i bajzel jest nadal :mrgreen:

Nie wiem z jaką prędkością poruszałaby się Maślanka jakby miała 4 łapki, doskonale sobie radzi na 3 a tak niby szybko przebiera że też mam kłopoty z doliczeniem się liczby łapek :)

Tylko tymczasowo jest nas tak mało, bo futra sztuki dwie: Zazulka i Tolek, ciągle na wakacjach u moich Rodziców.Miały w ten weekend wrócić, ale autko odmówiło posłuszeństwa a przecież takie koty nie mogą jechać nieklimatyzowanymi pociągami :) Ale już niebawem powrócą i ciekawa jestem jak się dogadają z Maślanką. No i trzeba się znów zabrać za szukanie domków...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon wrz 19, 2016 17:26 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

Oj, dzieje się u Ciebie... :D :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 19, 2016 17:29 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

berni pisze:odpowiem zbiorczo :)

Tak, reklamówka z biedronki robi obecnie furorę jako najfajniejsze miejsce do zabawy, odpoczynku i zaczajania się na inne futra...także nie mogła zostać sprzątnięta i bajzel jest nadal :mrgreen:

Nie wiem z jaką prędkością poruszałaby się Maślanka jakby miała 4 łapki, doskonale sobie radzi na 3 a tak niby szybko przebiera że też mam kłopoty z doliczeniem się liczby łapek :)

Tylko tymczasowo jest nas tak mało, bo futra sztuki dwie: Zazulka i Tolek, ciągle na wakacjach u moich Rodziców.Miały w ten weekend wrócić, ale autko odmówiło posłuszeństwa a przecież takie koty nie mogą jechać nieklimatyzowanymi pociągami :) Ale już niebawem powrócą i ciekawa jestem jak się dogadają z Maślanką. No i trzeba się znów zabrać za szukanie domków...



zaraz, zaraz -jaki TOLEK ? co zrobiłaś z Lolusiem? :ryk: :ryk:
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 19, 2016 19:59 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

mamaGiny pisze:
berni pisze:odpowiem zbiorczo :)

Tak, reklamówka z biedronki robi obecnie furorę jako najfajniejsze miejsce do zabawy, odpoczynku i zaczajania się na inne futra...także nie mogła zostać sprzątnięta i bajzel jest nadal :mrgreen:

Nie wiem z jaką prędkością poruszałaby się Maślanka jakby miała 4 łapki, doskonale sobie radzi na 3 a tak niby szybko przebiera że też mam kłopoty z doliczeniem się liczby łapek :)

Tylko tymczasowo jest nas tak mało, bo futra sztuki dwie: Zazulka i Tolek, ciągle na wakacjach u moich Rodziców.Miały w ten weekend wrócić, ale autko odmówiło posłuszeństwa a przecież takie koty nie mogą jechać nieklimatyzowanymi pociągami :) Ale już niebawem powrócą i ciekawa jestem jak się dogadają z Maślanką. No i trzeba się znów zabrać za szukanie domków...



zaraz, zaraz -jaki TOLEK ? co zrobiłaś z Lolusiem? :ryk: :ryk:


o bosz..przemianowałam Lolusia na Tolusia :roll: zaczynam się o siebie martwić 8)

A tak się bawi pewna piękna czarna koteczka

https://youtu.be/GrFw6GBwXew
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon wrz 19, 2016 20:01 Re: Moje tymczasy...Maślanka bez łapki

:) pewnie też skacze i gania :)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 81 gości