http://upload.miau.pl/1/10664.jpg
http://upload.miau.pl/1/10666.jpg
pozwole sobie wkleic pare slow od Pana, ktory kocurkiem sie zaopiekowal:
"W środę będzie 2 tygodnie, jak się wieczorem Rudi pojawił przy karmieniu. Gdzieś po trzech dniach wskoczył za moimi kotami na balkon i chciał wejść. Mruczał, buczał przy tym donośnie, więc wpuściliśmy go. Obleciał wszystkie kąty i położył się spać. Rano wychodził, wieczorem wracał. Spał na pralce, w tapczanie. Widać było, że to kot domowy zapewne wyrzucony. Nikt go nigdy w tej okolicy nie widział.
Nie jest uciążliwy. O dwóch jednak sprawach nadmienię. Przez pierwsze dni prawie nic nie jadł. Nic z puszek, żadnych podrobów i makaronu. Okazało się potem, że je kiełbasę toruńską i śląską, makrelę wędzoną i whiskasa. Ma też taką cechę, niezbyt przyjemną, że przy wejściu i wyjściu natarczywie sobie pomaga głosem donośnym i słychać go zapewne w promieniu 100 metrów, albo i więcej. Naszymi kotami się specjalnie nie przejmował. Pobuczał i szedł gdzie chciał. Wpuszczamy go, wypuszczamy, jak chce to śpi, jak nie to nie."
Dodam od siebie, ze kocurek szuka wylacznie dobrego domku wychodzacego, przez pierwsze chwile musialby byc jednak zamkniety, by przyzwyczail sie do miejsca nowego i opiekuna.
Rudzik jest piekny
