W tym rozgardiaszu nie napisałam, że Bartek pojechał do domku. Zajęta Bezą jakoś się przeoczyłam.
Mam się nie martwić Bartkiem-Mietkiem bo żre tylko surowiznę, zakopuje polecane przeze mnie dania, o 5,40 rano ich budzi cyckaniem wszelakim .Z Franką -rezydentką powoli dogadują się. Choć Franka łatwa nie jest

ale focha na swych Dużych zaprzestała rzucać. Ale dopiero tydzień mija.
Małgosi dziękuję za pa
Bądź szczęśliwy upierdliwy gówniarzu

Na swoim



Ostatnio edytowano Wto sie 09, 2016 17:08 przez
ASK@, łącznie edytowano 3 razy