OTW15-dużo nas ;( Nowe fotki "starych/nowych" s.85

[ASK@]

Jak w tytule!
POMOCY!

Zaginęła BEZA! Warszawa Bemowo ul. Iskry

Kontakt na mnie 697 541 709

Właśnie otrzymałam telefoniczną informację od Adopcyjnego Opiekuna o Bezy zaginięciu .
Miejsce jej zniknięcia jakie zostało podane przez Dużego Bezy to Warszawa Bemowo ul. Iskry.
Duży Bezy jest poza Warszawą. Jeszcze tam pozostanie. Po obopólnych ustaleniach, za zgodą Dużego Bezy, ruszamy z jej poszukiwaniami .
Szukam kogoś z tych okolic co może podejść, pomóc, sprawdzić. Wrzucić do skrzynek ulotki.Powiesić ogłoszenia.
Podeślę każdą ilość. Zapłacę za kopiowanie.

Czarna rozpacz. Ledwo oddychać mogę ze strachu o nią. Nie zna terenu. Nigdy nie była kotem wychodzącym.
Beza została wyadoptowana w marcu 2016 roku jako podopieczna Fundacji Jokot do nie wychodzącego DS w Warszawie .

Nie mam jej fotki bieżącej. To bardzo drobna kociczka. Ma około roku. Wykastrowana.


Beza na filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=WywibDV ... e=youtu.be

Inne fotki od nas

[asia2]

jednorazowe czy nawet kilkukrotne podejscie osoby " z dala " nic nie da. Chyba że szczęśliwy traf. Niech szukaja jak najbliżej domu. A jednocześnie trzeba ogarniac teren. Malutka pewnie się gdzies schowala i boi się. Trudno bedzie ją wywołać. Jaka tam okolica bezpieczna? Mieszkam na bielanach.Dość niedaleko. Asiu możesz mi na pw napisac adres. pogapie się i poszperam jak tylko nadarzy się sposobność.

[Hania66]

Asiulek, tylko myślami, ale jestem z Tobą.
Trzymaj się jakoś

[ASK@]

Gdzie mogłam wrzuciłam ogłoszenia. Net, Paluch. Napisałam do lecznic w okolicach z prośbą o wydruk ,zawieszenie, umieszczenie na stronie, namiary na karmicieli... O wszystko.
Wysłałam maila do Dużego jakie należy poczynić kroki by szukanie kota było jak najbardziej efektywne.
Punkt, po punkcie.
Najważniesze to ogłoszenia.

[meg11]

Asia jak zamówiłaś szczepionki uodparniające to zgłoś się do FI.Tylko wpisy do książeczek i rachunki by się przydały. Zawsze jakiś grosz dostaniesz

[ASK@]

Asia jak zamówiłaś szczepionki uodparniające to zgłoś się do FI.Tylko wpisy do książeczek i rachunki by się przydały. Zawsze jakiś grosz dostaniesz

Dzięki
Zamówiłam szczepionki . Rachunku nie mam ew przelew. Wpisy na pewno w książeczkach będą.

[meg11]

Asia jak zamówiłaś szczepionki uodparniające to zgłoś się do FI.Tylko wpisy do książeczek i rachunki by się przydały. Zawsze jakiś grosz dostaniesz

Dzięki
Zamówiłam szczepionki . Rachunku nie mam ew przelew. Wpisy na pewno w książeczkach będą.

Ok. To wpisz się na wątku FI.

[ASK@]

Poszukiwania trwają
Czekamy aż wróci Duży Bezy.Jeszcze go nie ma. Rozmawialiśmy telefonicznie o łapce. Mailowo też wyjaśniałam dlaczego to może być przydatne. Jeśli trzeba to ją zawiozę.

Dziewczyny, dziękuję za pomoc. Wielkie dzięki.

Gawroszek jako tako.Coś mi się w nim nie podoba. Schizę mam patrząc na jego brzuszek. Jakby pełniejszy. Ale wczoraj więcej zjadł. Conva w strzykawce bardzo mu smakuje. A boczki już zapadnięte były bo na nic smaka nie miał. To na razie dzieciak bez radości. Smutasek.
Iwanek wczoraj dostał swoje mini smaczki z łososia. Teraz to jest cacy. Na jak długo?

[ASK@]

Dzięki kociarzom trafiłam do Pani Joasi z Urzędu Gminy Bemowo. Obiecała pomóc. Znalazła dwie karmicielki, które już są powiadomione. Jedna mieszka blisko domu Bezy i zna mieszkańców. Ma się przejść. Od razu z takimi wieściami p.Joasia zadzwoniła.
Dzwoniłam też do SM Bemowo. Nie mieli zgłoszeń jako takich o kotach. Ale słysząc mój głos sprawdził w Ekopatrolu czy oni z tych okolic coś zgarniali. Dwa młode koty i kot po wypadku. Ale rysopis nie odpowiada Bezie.
Firma zrobiła mi ogłoszenia i ulotki. Jutro, jak wsio pójdzie dobrze, pojedziemy.

Niech się znajdzie.

[ASK@]

Byliśmy. Wróciliśmy.
Zosi i Rafałowi dziękuję za pomoc.

Obrobionych zostało sporo ulic. Głównie ulotki w skrzynki były wrzucane. Na ogłoszenia wiele miejsc tam nie ma. Ale przystanki, kościół i większe sklepy są oklejone.

Wiele, wiele kciuków nam potrzeba by Beza się znalazła.

[ametyst55]

Mocno trzymam

[Alija]

[Arcana]

Niech ją ktoś wypatrzy

[ASK@]

Dziś dzieci weta zaliczyły. A więc pojechał
Gawrosz
Gawronek
Grymusiek
Gajka
Gujka
Bemolek
i
Sasia
Gabinet zajęty na dobrych kilka chwil

Gawroszek ma super kalici. Nadżery też są super. Nie dziwota ,że nie je. Ale goimy się.

Pozostałe goowienka zostały zaszczepione i testowane.Krew lała się mocno. Nerwy ciśnienie podniosły. Tylko Grymuś wyłamał się i nie dał kropelki krwi bez walki.Czyli wielu kuć. Grymuś to w ogóle dziwaczny kocik. To ten nie łapalny. Ale pierwszy mruczeć zaczął. Jest cudnym kotem o dziwnym spojrzeniu. takim gapiowatym.

Sasię musimy obserować bo jakaś "dziwna" jest. Choć na oko i macanie nie ma do czego się przyczepić. A jak "oko" nie pomoże to sobie krewkę utoczymy. Dzis chrupki zeżarła przed wizytą. A tak pilnowałam.

Po powrocie dostały jeść i ...szynkę na ukojenie ran i godności. Jako ten siewca rozrzucałam kawałki poledwicy sopockiej. No, prawie jak szynka. Gawronek biegał od jednej mordy do drugiej zamiast zająć się swoją porcją.Przypomina strasznie Maciejkę.
Nagle z szafy wyłoniła się Bianusia. Zadekowała się tam nie zauważenie. Teraz ja mlaski i pacanie o podłogę wyciągło. Pomyślałam, że jej też rzucę. Lubi polędwiczkę. Urwałam spory kawałek bo to spory kot. Ja macham łapką one macha ogonem. I szykuje się do przyjęcia rzutu. Poooooszłoooo Cholerka jasna kot spitolił w podskokach. Nie mam cela. Nigdy nie trafiam. Do dziś. Prosto w nos Bianki trafiłam Polędwica przykleiła się do niego zasłaniając wyloty .Po czym powoli grawitacja ją ściągnęła w dół. Bianka nie czekała aż całkiem odpadnie tylko z dzikim podskokiem wpadła znów do szafy. Znów mam przechlapane

[ASK@]

Nie mogę przestać o Bezie myśleć. Wczoraj na miejscu miałam totalne załamanie. Ryczałam jak głupia.

Pamiętam jak mąż ją przyniósł. Maleńką, drobną, brudną i zabiedzona strasznie . Jak Januszowi na kolana się pchała . Jak cierpliwie zniosła wszelkie zabiegi przy sobie. Taka dzielna była. Mam nadzieję, że nadal jest.
Wszystko to dusza sobie przypomniała i łzy poszły. Mało kiedy TZ mnie w takim stanie widzi więc deczko się skonfudował .
Ale ja twarda baba jestem. Poszliśmy robić swoje. Mała żyje. Musi. Po prostu MUSI!