Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 03, 2016 15:15 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Takie coś jej zamówiłam:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... nowe/31459
:)
Mam nadzieję, że jednak nie zwieje :roll: Chyba bym umarła...

Aia pisze:Na to pytanie chyba będziesz musiała znaleźć odpowiedź sama. Jakie argumenty dot żywienia Ciebie przekonują. Które mają więcej pulsów "za". Jest dużo skrajnych podejść. Ja nie mam zaufania do suchej karmy. Mam silną obawę, że prędzej czy później doprowadzi ona do schorzeń nerek, przez to, że "wysysa" wodę z organizmu, gdy pęcznieje w środku kota. Oraz inne zastrzeżenia...

Będę musiała poczytać...

No właśnie makaron ryżowy jest świetnym zastępstwem i często robię :) Bo bezglutenowy jest suchy i twardy... Przynajmniej ten z Biedronki. Ale nie znalazłam odpowiednika, który byłby tak smaczny, jak makaron glutowy. Cóż.
Idę obczaić Nele Neuhaus 8)
...
Obczaiłam "Śnieżkę..." - wow! 8O Wodzisz na pokuszenie... Książki nie ma w mojej księgarni, ale włączyłam sobie subskrybcję 8)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro sie 03, 2016 15:36 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:Czy mokre jest konieczne?
Dodam, że Tosia BARDZO dużo pije. Mamy taką standardową miseczkę (chyba 300ml), to wypija dziennie ponad połowę, a czasem całą (napełniam maksymalnie). I codziennie woda jest świeża nalewana.
Byłoby mi wtedy łatwiej dozować jej ilość jedzenia. Bo i mokre, i suche, ale ile czego, to ja już sama nie wiem :roll:


Wszędzie raczej naciska się już prędzej na samo mokre (albo BARF) niż na samo suche. Bo to i tycie, i szkodliwe dla nerek. Myslę, że gdyby moje pannice chciały jesć mokre, to bym z tego nie rezygnowała. Z suchego też trudno zrezygnować jak wychodzisz na wiele godzin do pracy, więc najlepiej łączyć. Może np. ustal dawkę dzienną zgodnie z wagą Tosi (albo tą wagą, do której dążycie), podziel powiedzmy na 3 zarówno dla mokrego jak i dla suchego i dawaj jej 2/3 dziennej dawki suchego i 1/3 dziennej dawki mokrego. Czy inne proporcje, zależy jak Ci wygodniej.

U nas plastik stal w pokoju. Nakryłam go elegancko kocykiem, żeby nie swiecił po oczach ;) Plastikowy transporter dla nas jest nieoceniony, bo odchodzi całe wyciąganie kota ze srodka u weta - po prostu zdejmujemy dach, a obie kotki mają u weta taktykę rozpłaszczenia się na podłodze transportera, więc potem tylko nakłada się dach z powrotem i znowu łapanie kota odpada ;)
Moje obie dziewczyny są przyzwyczajone do transportera i normalnie wchodzą do niego i jakby był wyjęty na stałe to pewnie by tam i spały. Problem się zaczyna,jak podejrzewają, że wychodzimy. Ostatnio np. Stella na widok mój i TŻa w butach, ubranych do wyjsica - dostała ataku paniki i schowala się przed nami. Więc nawet jak siedzi w transporterze to jak tylko widzi nas podejrzanie wyjsciowo wyglądających - zwiewa. Trzeba będzie najpierw ją łapać, a potem się ubierać... :?
Bardzo jestem ciekawa, czy da się Tosię obłaskawić na tyle, żeby wizyty u weta były wykonalne. Trzymam kciuki :)
Ostatnio edytowano Czw sie 04, 2016 0:29 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro sie 03, 2016 15:37 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Fajna Tosia bedzie miała brykę do wożenia :mrgreen:
Wygodna, przestronna, nawet mebelki idzie wstawić jakby sie uparł. Moze i nawet obiad ugotować? Tfu tzn wstawić podany na miseczce, bo królowej sie podaje pod pysiol :mrgreen: co by nie zgłodniała jazdzac :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sie 03, 2016 15:41 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

My mamy takie torby. Bardzo wygodne, trwałe, składane, rozkładane, rozpinane z kazdej strony
Obrazek
Po złożeniu płaskie na 5 cm, do szuflady wchodzi, nie stoi nigdzie, ale taki wiklinowy moze stac, bo to ładne jest bardzo :oops:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sie 03, 2016 15:54 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Emee pisze:Takie coś jej zamówiłam:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... nowe/31459
:)
Mam nadzieję, że jednak nie zwieje :roll: Chyba bym umarła...


ZAWSZE przywiązuje kratkę transportera do otworów wentylacyjnych w pudle dodatkowym grubym sznurkiem. Nie raz byłam światkiem, jak mi kot (nawet 3 miesięczne kociątko!) łapą otwierał "dzyndzle" zamykające drzwiczki :evil: :evil:
Polecam też wyłożyć budkę podkładem higienicznym, bo znając charakter Tosi, może popuścić w drodze do weta, a wiklinę ciężko będzie doczyścić.

Najbezpieczniej i najwygodniej przyzwyczajać zwierzęta do różnego rodzaju pokarmów, w razie jakichkolwiek przypadków, wypadków itp Nie demonizuje suchego, ale wolę je traktować jako przysmak i chrupki do pochrupania, niż pełnowartościowy posiłek (+ pożywienie podczas wyjazdów kilkudziesięciogodzinnych)

"Śnieżka" mnie wciąga. I jest gruuuuba 8) Powstrzymuję się by nie zasiąść do książki w ciągu dnia, bo przepadnę :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 09, 2016 12:32 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Po dłuższej nieobecności witamy się ;)
Tosia już nie tyje, a wręcz mam wrażenie, że brzuszek ma mniejszy :) Miałam dać znać, jeśli kota da się odchudzić - daję znać :D Wprawdzie efektów spektakularnych nie ma (wszak minęły może dwa tygodnie?), ale widzę, że jest nieco smuklejsza. Nie taka nabzdyczona.
Karmy nie zmieniłam.
Dostaje mniej suchego.

Nowy transporter został w pełni zaakceptowany. Co w tej wiklinie jest, że koty tak ją lubią :)

Mój syn w piątek wrócił po miesięcznych wakacjach. Tosia zdezorientowana dość mocno :? Powoli przyzwyczaja się, m.in. do zamkniętych czasem drzwi do pokoju, w którym ma swoją bazę (kryjówkę), i powoooli uczy się prosić o to, by jej otworzyć. Nie do końca potrafi, ale stara się ;)


O moim brzuchu już nic nie mówię, bo nie mam już sił. Za tydzień wyniki hist-pat wycinków pobranych gastro.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto sie 09, 2016 12:35 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Też lubię wiklinę 8)

A ogólnie to mi się marzy jakiś bujany fotel :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 09, 2016 14:17 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Też bym chciała bujany fotel :) w sam raz do mojego babcinego stylu życia :) albo hamak sufitowy...

U mnie od czasu do czasu znajduję kawałki wikliny w różnych miejscach w domu - wtedy wiem, że kotki spędziły pracowicie trochę czasu ;) małpy uwielbiają wygryzać gałązki, ciekawe kiedy nam się przez to zawali konstrukcja wiklinowego domku ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro sie 10, 2016 8:27 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

No właśnie, wygrywanie kawałków :lol: zaraz miałbym sto myśli ze któreś połknie kawałek :ryk: ostatnio mi sie ciepło zrobiło jak ta zielona taśma z zooplusa która ściskają karton była na wiele kawałków :strach:

O to może problemem wagi mojej Moli jest stały dostęp do suchego? :twisted: sama nie wiem... Pomysle

Miłego dnia!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław


Post » Nie sie 14, 2016 9:53 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Urlopujemy sie? :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie sie 14, 2016 15:26 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

HEj co to za odwyk od forum co?:D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG


Post » Pon sie 15, 2016 13:40 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Oj, urlopujemy się :)
Czeeeść!

Ja na chwilkę.

Niezbyt fajnie urlop się zaczął, bo od bólu żołądka. Coraz więcej rzeczy wykluczam z diety.
Szczerze mówiąc, ryczeć mi się chce.
Wyniki przyszły - poza zapaleniem żołądka, jest ok. Czyli wstępnie celiakia wykluczona. Ale to nie 100% pewność.
Przestaję już męczyć temat trawienia, bo jestem nim wykończona.
No ale wiem na pewno, że HP wróciła i działa od nowa = antybiotyk pewnie znowu dostanę. Wiedziałam, że to jest cholerstwo, więc byłam na to gotowa, ale tracę siły.
No nic. Biorę apap i chwilowo jest ok. Jakoś muszę przetrwać do 27 sierpnia (wizyta u lekarza).
Szkoda, że na urlop...


Tosia nadal nie tyje ;) I wygląda chyba ok :)
Lubi swój nowy domek bardziej, niż legowisko, więc legowisko wylądowało w jej kryjówce pod syna łóżkiem, a jego miejsce przy balkonie zastąpił wiklinowy domek :)

Chciałam wrzucić fotki, ale zadzwonił M (poszedł na działkę), że mamy gniazdo szerszeni pod dachem! I lecę do niego!
Już zajmuje się nim pan z firmy dezynsekcyjnej.
Panicznie boję się żądlących stworzeń, bo wciąż mam w głowie historię Ewy Błaszczyk :(


Postaram się wpaść z fotkami w wolnej chwili.



Pozdrawiamy mocno wszystkie kotełki <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości