gangster po adopcji potrzebuje DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 02, 2016 23:04 Re: gangstera story - dramat kociąt

i reszta towarzystwa
Obrazek

A tutaj chłopakom juz figle w głowie. Za chwile pozwoliłam im pobiegać po pokoju, ale w wtedy o zdjecia juz trudniej
Obrazek
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto sie 02, 2016 23:10 Re: gangstera story - dramat kociąt

Obrazek
z tego startowaliśmy
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto sie 02, 2016 23:18 Re: gangstera story - dramat kociąt

Ewa.KM pisze:i reszta towarzystwa
Obrazek

A tutaj chłopakom juz figle w głowie. Za chwile pozwoliłam im pobiegać po pokoju, ale w wtedy o zdjecia juz trudniej
Obrazek


5 dni antybiotyku dopyszcznie i kropli plus uodporniacza wystarczyło, aby kociaki wracały do normy
tak niewiele
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro sie 03, 2016 8:22 Re: gangstera story - dramat kociąt

Trzeba im nadać imiona. Ogłaszam konkurs na chrzestnych. Ja proponuję takie smakowite jak: Budyń, Sernik, Omlet, Biszkopt. Tego z plamką na nosie (pierwszy z lewej) mam chęć nazwać Zakalec (najmniej obsługiwalny)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 8:34 Re: gangstera story - dramat kociąt

mówisz masz
te dwa najzdrowsze: Kajko i Kokosz (Kajko z 'ubrudzonym noskiem)
ten z b. chorym oczkiem - Abel (zanim go złapałam praktycznie padłam na pysk, gdy wracałam do samochodu chwiałam się na nogach ze zmęczenia, zanim doszłam na parking minęlam młodych idacych z imprezy - taktownie mnie omineli szerokim łukiem :mrgreen: )
ten puchaty - Tolek (przy łapanace był z niego mały filozof :evil: )
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro sie 03, 2016 8:45 Re: gangstera story - dramat kociąt

Jak filozof to Sokrates w skrócie Sorki (że żyję) albo chociaż Tales (z Miletu)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 8:49 Re: gangstera story - dramat kociąt

Ten Puchacz jest tez najbardziej przedsiębiorczy. Dzisiaj spierniczył z klatki jak zakraplałam oczy temu najbardziej choremu i nie wiem kiedy bo siedziałam przed dzrzwiami zasłaniając swoim ciałem wejście, ale szybko wrócił jak wstawiłam do klatki jedzenie i usłyszał mlaskanie braci.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 8:59 Re: gangstera story - dramat kociąt

wiesz, on był w taki sposób "filozoficzny" :evil:
sama widzisz, że zwiewa, po czym dobrowolnie wraca bo mlaszczą :ryk:

jak pokonam telefon, to wstawię matkę chłopaków
wczoraj zamiast wykonywać moje polecenia, coś tam innego robił i nie przyjmował moich poleceń a ja czekając usnęłam
złom nie telefon, i do tego na samowolce :strach:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro sie 03, 2016 11:22 Re: gangstera story - dramat kociąt

Kinnia pisze:mówisz masz
te dwa najzdrowsze: Kajko i Kokosz (Kajko z 'ubrudzonym noskiem)
ten z b. chorym oczkiem - Abel (zanim go złapałam praktycznie padłam na pysk, gdy wracałam do samochodu chwiałam się na nogach ze zmęczenia, zanim doszłam na parking minęlam młodych idacych z imprezy - taktownie mnie omineli szerokim łukiem :mrgreen: )
ten puchaty - Tolek (przy łapanace był z niego mały filozof :evil: )


Kajko i Kokosz mi sie podobają. (chociaz mi basuje do nich Jajko i Kajko :) Abel i Tolek nie bardzo :( jakoś tak nie do pary.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 11:46 Re: gangstera story - dramat kociąt

A moze cały 4ropak niech będzie komiksowy czyli jeszcze Miluś (Białesek) i Mirmił (Puchatek) ? Do Białaska Miluś pasuje bo jest najbardziej obsługiwalny
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 12:16 Re: gangstera story - dramat kociąt

Byleby się dobrze miały :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sie 03, 2016 12:41 Re: gangstera story - dramat kociąt

Mozna rzecz, że zdrowieją w oczach ! Wczoraj już Miluś?Abel mógł zamknąć powieki i poruszał tą chora gałka oczną.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 13:21 Re: gangstera story - dramat kociąt

Da się uratować to najgorsze oczko czy raczej do usunięcia?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 03, 2016 13:59 Re: gangstera story - dramat kociąt

Wygląda na to, że da się uratować, tak powiedziała wetka od Garncarza, zakraplamy co 3 godziny. Widze wyrazna poprawę, rusza tą gałką, potrafi zamknąc powieki. W środku chyba jest jeszcze ropa (ta biała plamka) ale obrzęk wyraźnie się zmniejszył. Widzenia jednak nie odzyska.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro sie 03, 2016 20:45 Re: gangstera story - dramat kociąt

Nie cierpię chowu klatkowego, wiec od 13 kocurki mają pokój do dyspozycji, ale ten najbardziej kudłaty dał mi dzisiaj popalić. Jak wróciłam z pracy na widoku nie było ani jednego. Cała czwórka była sprasowana za kanapą. Wyciągnęłam za kudły, kanapę dosunęłam do ściany no i było wszystko pod kontrolą. Az do wieczornego podawania leku. Wszyscy byli na półce w regale oprócz Puchacza. Mówię do niego Pucha czu! Szymon zaproponował aby się nazywali jak pokemony czyli Pikachu, Ash, Misty i Brock.
Kinia co Ty na to? Ja tam wolę Boczek i Baleron bo takie z nich łakomczuchy ale może pokemonowe imiona ułatwia im adopcję ? Ale wracając do tematu. Wszyscy są a Pikachu nie ma. Obszukałam nie tylko ich pokój ale i dwa pozostałe, łazienkę, kuchnię. No nie ma. Zajrzałam w każda dziurę. Nie ma. A tu krople trzeba podawać. Dreszcz mnie przeszedł bo przecież otwierałam okno, trzepałam chodniki z ziemi która wywalili z donicy. A jak wlazł na parapet i wyskoczył po drabince ?. Matko jedyna. Ale zanim poszłam do ogródka znalazłam Puchaczu na stoliku za telewizorem.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 253 gości