Przeżyłam taką nawałnicę w sobotnią noc, jadąc remontowaną drogą. Nie było ani miło, ani przyjemnie.
Koty zazwyczaj nie lubią cytrusów, bo to dla nich strasznie śmierdzi. Najbardziej cuchną podobno cytrynki żółciutkie.
moja Aurelcia zaś toczy wojnę z moją opaską na włosy. Taka opaska jest straszna i atakuje kociaczka znienacka. Aż Aurelcia syczy. I paca łapką z pazurami. Nie mam pojęcia, co też ta opaska kitulce zrobiła, że wzbudza tak skrajne emocje.
