Koci osesek - raczej duży kocur;) i mały problem...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 18, 2016 16:23 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Ja bym się trzymała rad Kazi :ok:
Nie można słuchać rad wszystkich.

Mam nadzieję, że to nie biegunka.

Trzymam za Was mocno kciuki :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon lip 18, 2016 16:27 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Kamionka pisze:
Kazia pisze:Znasz weta, który odchowuje własnymi rękami kolejne mioty bez kotki? bo ja nie znam.
Znasz weta, który odchował, z kotką, co najmniej kilka miotów? widział jak wygląda kupka którą "odkupkuje" kociakowi matka", ma większe doświadczenie w odchowaniu kociaków niż osoby zajmujące się dokładnie tym od wielu lat? bo ja nie znam. I z doświadczenia wiem, że wet znający sie na leczeniu maleńkich kociąt to bardzo rzadki wyjątek, i skarb.



Wiesz Kazia moze i nie znam wielu takich wetow. Ale wiem, ze np wetka z naszego schroniska czasami robi jako dom tym czasowy dla kociat.
I wiem tez co sie dzieje jak proponuje sie leczenie kotow lekami dla ludzi. Esmumisan nie jest lekiem dla kotow, przynajmniej producent go nie zaleca i bez konsultacji z wetem takiego leku nie podam i nikomu nie polece, bo pozniej wychodza takie rzeczy jak w tym watku. Ludzie wierza netowi bezgranicznie i lecza koty na wlasna reke.
viewtopic.php?f=1&t=175911&p=11548027#p11548027

Skoro wszyscy weci dla Was tacy zli, zadnemu nie ufacie po cholere w ogole do nich chodzicie. Zreszta znam przypadki takich co darly sie tu to forum, ze weci zli , schroniska zle tylko one dobre byly, u nich kotki mialy najlepiej, a ich koty dzieki Bogu i dobrym ludziom trafily jednak w koncu do schronisk. a potem do innych domow, bo inaczej wszystkie by wyzdychaly.

Nieufnosc w weta, czy kogololwiek, kto moglby byc madrzejszy od nas i lepiej pomóc kotu, oraz wiara tylko we wszystkie zlote mysli z forum i neta to dla mnie 1 krok do zaburzen psychicznych. I nieszczescia kotow. Wszystkie forumowe zbieraczki, a nawet i pewna przemadrzala hodowczyni persow z Krakowa Nie jaka GO! GO! tak skonczyla. Tylko koty cierpia.

Z wetami jak z kazdym 1 zawodem. Sa bardzo dobrzy, dobrzy, byle jacy i zli. Nikt nie jest nieomylny. Nawet Ty kazia. Ale nie mozna uogolniac. Przekreslac wszystkich i samemu kotow leczyc.
Trzeba szukac najlepszego w danej specjalzacji i postarac sie choc troche zufac. I tyle z mojej strony. Lubisz sama leczyc koty, podawac im ludzkie prparaty na wlasna odpowiedzilnosc LECZ, ale na Boga nie namawiaj ludzi do tego.


Rany, rany 8O Ile reedycji 8O 8O

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon lip 18, 2016 16:32 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Kazia, też bym się trzymała Twoich rad. A może malcowi to mleko kozie po trochu wprowadzać? Skoro dobre dla maluchów. Moze na poczatek mieszac w bardzo niewielkim stopniu z obecnym mlekiem, a potem zmieniac stopniowo proporcje na rzecz koziego? Żeby nie zrobić rewolucji w małym brzuszku..?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon lip 18, 2016 19:05 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Kamionka pisze:Z wetami jak z kazdym 1 zawodem. Sa bardzo dobrzy, dobrzy, byle jacy i zli. Nikt nie jest nieomylny. Ale nie mozna uogolniac. Przekreslac wszystkich i samemu kotow leczyc.
Trzeba szukac najlepszego w danej specjalzacji i postarac sie choc troche zaufac. I tyle z mojej strony. Lubisz sama leczyc koty, podawac im ludzkie preparaty na wlasna odpowiedzilnosc LECZ, ale na Boga nie namawiaj ludzi do tego.



Zgadzam się z Kamionka. Nie neguję zastosowania leków i ich wpływu na kota, ale uważam, że w takim wypadku to jednak wet powinien się wypowiedzieć. Albo kilku wetów. Ja tak robiłam jeszcze kilka tygodni temu jak miałam takiego małego oseska. Jestem totalnie zielona, bo to mój pierwszy kot, dlatego w razie wątpliwości konsultuje się z dwoma wetami. Nam na brak kupki pomogła parafina. Podałam jej malutko, mniej niż zalecał wet, bo się trochę bałam. U nas też każda zmiana żywieniowa powodowała rzadkie kupki, dlatego wszelkie nowości wprowadzałam powolutku. Tylko jedna porcja nowego mleka jednego dnia, pozostałe posiłki na starym mleku. Następnego dnia dwie porcje nowego mleka itd. Trzymam kciuki! :201461

tynka719

Avatar użytkownika
 
Posty: 156
Od: Wto maja 24, 2016 15:00

Post » Pon lip 18, 2016 19:31 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Kochane dziewczyny, proszę nie kłóćcie się.
Na weta mnie oczywiście stać, z młodym mogę jechać nawet i do Warszawy jak zajdzie potrzeba, ale boje się że rzeczywiście coś złapie. Dzwoniłam do jednego w Bydgoszczy zresztą z polecenia z tego forum, to mi powiedziała, że ona bez zobaczenia kota nic nie poradzi. A mi mały płakał z bólu przez to zaparacie. Moja wet miejscowa to fajna kobieta ale ona mi z góry powiedziała że na takich maleństwach się nie zna. Na katar podała steryd i antybiotyk, tabletki do domu, żebym nie musiała do niej z takim maleństwem latać. To specjalista zresztą fantastyczny ale od koni.
Zapłacić też oczywiście że mogę za konsultację telefoniczną. Tylko nie wiem jak i do kogo się udać, dlatego cieszyłam się że ci ludzi ze schroniska do mnie zadzwonili. ze się interesują. Mówicie żeby nie iść, to nie pójdę.
Mlody jeszcze trochę poplamił posłanie i siebie, ale podałam mu porcję pokarmu i na razie cisza. Zaraz kolejne karmienie.
Co do mleka koziego to mogę załatwić i takie bezpośrednio od kozy. Jak trzeba będzie to nawet i od wielbłąda. Tylko, żeby znowu nie wyszedł jakiś cyrk. Jutro dojdzie ten Royal to bardzo powolutku będę młodemu go zamieniać z tym przeklętym dolfosem.
I jeszcze raz wszystkim bardzo ale to bardzo dziękuje za pomoc.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Pon lip 18, 2016 22:39 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Odniosę się do rady Kamionki na temat probiotyków. Nigdy w życiu jak nie ma potrzeby! Oczywiście, że szkodzą! Możliwe są przynajmniej 2 warianty, które przerobiłam z kotem i w rodzinie, a w obu przypadkach probiotyk był zalecony przez weta/lekarza ludzkiego, więc były podstawy:
- przerost mikroflory jelitowej a co za tym idzie kolejne biegunki
- w przypadku mega polecanego przez lekarzy i Centrum Zdrowia Dziecka probiotyku o nazwie Enterol przedostanie się drożdżaków do krwiobiegu. Efekt? Wysoka gorączka i bardzo silne bóle brzucha, całkowicie eleminujące z pracy zawodowej. Obecnie w ulotce nazywają to fungemią a Wikipedia opisuje to tak: "Fungemia – zakażenie krwi grzybami chorobotwórczymi." https://pl.wikipedia.org/wiki/Fungemia
no i ulotka: http://enterol.pl/bezpieczenstwo/
I niewiele mnie wzrusza, jaki odsetek jest zanotowany takich powikłań. Znam osobiście kogoś, kto ani nie był hospitalizowany, ani z cewnikiem do żyły centralnej. Zwykła osoba po antybiotyku. Po odstawieniu Enterolu objawy minęły. Jak dziś słyszę nazwę tego leku, to natychmiast pytam o inny.

Tak więc Pati, radzę odpuścić sobie probiotyki, aż się unormuje dieta :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 19, 2016 5:50 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Młody noc przespał, kup nie ma, sika normalnie, pierdzi. W nocy mnie nie budził, tylko ja jego dwa razy o 3 i 6, apetyt mu dopisuje.
Wczoraj mleko wypite 58 ml, waga o 24.00 po czyszczeniu, wysikaniu; 143 g.
I czekam może dziś w końcu pojawi się normalna kupa...
Espumisanu nie odstawie, mam wrażenie, że dzięki niemu wczoraj to zeszło.
Dzisiaj dojdzie Conve, proszę opiszcie jak ją wprowadzać? Mieszać z dolfosem do każdego posiłku czy tylko zmieniać jeden posiłek dziennie na nią? Aż do całkowitego wymiany pokarmu? I może dołożyłabym to mleko kozie? Tylko to samo pytanie, jak je wprowadzać?

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Wto lip 19, 2016 6:01 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Przybiera na wadze, to fajnie :ok: :ok: :ok:
Dużo głasków :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto lip 19, 2016 20:31 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

dziewczyny co z tym Conve? jak to podawać takiemu maleństwu? Powolutku chciałabym go na to przestawić. W jakich proporcjach mieszać z tym mlekiem od kozy?
Tak w ogóle wygląda mój miś- http://imageshack.com/a/img924/7323/zFwLVs.jpg
Po karmieniu gotowy na masaż brzucha- http://imageshack.com/a/img921/7888/V2g6QZ.jpg
Ulubiona pozycja do spania na grzbiecie- http://imageshack.com/a/img921/623/iYgNp9.jpg

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Wto lip 19, 2016 20:49 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Mam nadzieję, że w sprawie Conva i mleka koziego oraz ich proporcji wypowiedzą się dziewczyny, które stosowały tę mieszankę. Ja tylko napiszę - rzeczywiście maleńki ten Twój podopieczny. A on ma wszystko dobrze z noskiem? To ostatnie zdjęcie takie dziwne..
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto lip 19, 2016 20:54 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Też się zastanawiam, cz y nie ma jakiegoś rozszczepu, dziwnie wygląda na zdjęciu. Rzeczywiście maleństwo.

emill

 
Posty: 267
Od: Sob lip 26, 2014 20:08

Post » Wto lip 19, 2016 20:54 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

To chyba języczek, nosek jest czarny ;) jak widać na drugim zdjęciu.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lip 19, 2016 20:54 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Pati108, odpisałam na Twoje PW.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 19, 2016 20:57 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

A to są kocia mamo zdjęcia po tygodniu, właściwie dziś mija 9 dzień. Na początku mieścił mi się w dłoni.
No właśnie nie do końca, z tym noskiem jest ok. Mały miał katar od kiedy podniosłam go z ziemi, pod noskiem miał strupek który dopiero dzis odpadl i taka ranka została. ale katar się zmniejszył już praktycznie go nie ma. Myślicie że to rozczep?

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Wto lip 19, 2016 21:04 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Zrób zdjęcie z przodu, na wprost mordeczki.

emill

 
Posty: 267
Od: Sob lip 26, 2014 20:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Blue, kasiek1510, Marmotka i 108 gości