ja nie wiem, jakie są "tutejsze" kocie zasady postępowania

co do znalezienia czyjegoś kotka.
ale skoro podejrzewasz, że to jednak nie Pamela, to może połaź po okolicy, i rozpytaj, czy komuś nie uciekł kot? jakieś najprostsze ogłoszenie(kilka sztuk chociaż), z numerem tel? tak byłoby w porządku, zakładając że to nie Pamela tylko czyjś kotek.
jak nasz fidel czekał w garażu parę dni na akcję udomowienia to łaziłem z kobitką po osiedlu, i rozpytywaliśmy, czy komuś nie zginął, a i szukaliśmy potencjalnej matki po krzakach(fidel to dzieciak wtedy był jeszcze).
potem z czystym sumieniem(no prawie) przygarnęliśmy smrodka.

a w ogóle to ty myśl na tym, jak je będziesz rozpoznawać gdy będą razem.

Emil[*], Rysiu[*], Fidel, Kicia[*], Reksiu.