Bardzo, bardzo żal. Wszyscy, którzy tu piszemy mamy koty i wszyscy będziemy się żegnać z naszymi ukochanymi, niektórzy wielokrotnie....Białaczka to wstrętna choroba, jak już się uaktywni, to zaczyna się koszmar, niestety
Mój przyjaciel opuścił mnie 5 Lipca o godz 4.00 rano - gdybym wiedziała, że odchodzi wolałabym go uśpić... Tak strasznie nim targalo i krzyczał... Nie zapomnę tego do śmierci. Nie mogę zapomnieć.... Mirka