Pixie, Coco, Nitka - Bure Trio wita

Zolwik

Wolowe?:>

Mialo byc piwo po burgerach ale mezowi sie nie widzi opcja zawozenia mnie do TG i wracania busem na Bytom i spowrotem na TG

A mnie ledwo na te burgery wyciagnal bo am jakis taki dzien ze marze tylko by wylozyc nogi na rogowce. I lezec do gory brzuchem.

Niestety nie. Po taniości poleciałam i z szynki wieprzowej. Ale mam fajny przepis, że jakie by nie były, będą pyszne :wink:

Polecam hamburgery Pascala z sosem śmietanowo-serowym

I jak?

Ja juz w domu

Maz mnie przywiozl po burgerach do domu, a sam wrocil

Nie pamietam kiedy wychodzil bezemnie

I dobrze

Kazde z nas ma troche spokoju:D
Kupilam sobie wino frezante i mam zamiar tez spedzic milo wieczor:D

Tez tak macie ze jak tylko zostajecie same to zaraz bierzecie sie za ogarniecie mieszkania? Ledwo sie drzwi zamknely to kuwety zrobilam, pranie puscilam, zmywarke zaladowalam, blaty posprzatalam. Wyodkurzalam cale mieszkanie
I dopirto teraz siadlam na tylku

Lubie tak jak mam czysto

Tak by mnie to draznilo.... ale jakos jak M. jest w domu to jestem bardziej na luzie.... z tym

A jak sama to... pierwsze co.
Nawyk chyba z domu...

Pixie siedzi wiernie ze mna... dziewczyny gdzies sie rozpierzchly.

PixieDixie pisze:I jak?

Ja juz w domu Maz mnie przywiozl po burgerach do domu, a sam wrocil Nie pamietam kiedy wychodzil bezemnie I dobrze Kazde z nas ma troche spokoju:D
Kupilam sobie wino frezante i mam zamiar tez spedzic milo wieczor:D

Tez tak macie ze jak tylko zostajecie same to zaraz bierzecie sie za ogarniecie mieszkania? Ledwo sie drzwi zamknely to kuwety zrobilam, pranie puscilam, zmywarke zaladowalam, blaty posprzatalam. Wyodkurzalam cale mieszkanie
I dopirto teraz siadlam na tylku Lubie tak jak mam czysto Tak by mnie to draznilo.... ale jakos jak M. jest w domu to jestem bardziej na luzie.... z tym A jak sama to... pierwsze co.
Nawyk chyba z domu...

Pixie siedzi wiernie ze mna... dziewczyny gdzies sie rozpierzchly.

Ja mam tak samo, ale nie zawsze, ale zawsze jak m. wychodzi to jest super

Wtedy jest impreza

Albo fotografujemy się z kotami, albo właśnie sprzątam. Przy m. nie mam mobilizacji, a jak go nie ma to mi się chce sprzątać. Dziś też miałam taki ambitny plan, ale przyjechałam z rowera i nie mam sił. Puściłam pranie, bo Tośka mi wczoraj zwymiotowała do łożka :roll:

I zjadłam obiad, a teraz siedzę, ale nie mam siły sprzątać :/

Hahaha meza blisko Ciebie siedzi

Bo na rynku w Bytomiu ;D
My dzis bylismy w Zelterze.

Ja jak juz siadam, to siadam na kompie od M. sie smieje w jego centrum dowodzenia
Puszczam (dosyc) glosno muzyke... i relax...

Ale to tylko jak M. nie ma

Też tak robię

Ale u siebie, w moim centrum dowodzenia

Dziś nie mam wina, ale może będzie.

no ja sobie wlasnie nalalam

Coco przyszla na kolana....

A ona nienakolankowa przeciez...

Moja Tosia to zaś taki nakolankowy kot, źe jakby mogła to by się do mnie przykleiła :mrgreen:

Co oczywiście czasami jest męczące

coco lubi kontakt z czlowiekiem ale nmie ma cierpliwosci... ale uwielbia byc w centrum uwagi ale ma takie adhd

Koniec raju... niespodziewani goscie w drodze...

Doczytałam!
Hamburgery, szmery bajery, pizza wino piwa cydr... Kurde ale impreza :mrgreen:

Doczekałam weekendu, jak tu pisze nic nie robie, NIC!
Od sprzątania w weekend jest maż, ja jedyne co moge zrobic to kliknąć PLAY na odkurzaczu :mrgreen:

na obiad sie wprosilam do rodzicow i taki bedzie moj weekend!

No po nocy... maz ma przerabane... tak i napedzil stracha ze.... jest klasyczny FOCH

FOCH to malo powiedziane...

Siedzialam do 2 w nocy... a) czekalam na meza, b) patrzylam na tvn24.

Rano sie budze... ktoremus z kociakow ... sie G**ko przykleilo do dupy i pol podlogi w duzym rano bylo "obsmarowane". Tylko laze i zbieram.

Obudzilabym męża tekstem
"Kto rano wstaje temu kot na podłogę g*wno daje" :lol:

Niech se pospi... czego go CIEEEZKI dzien... ]:-> ]:-> ]:-> Kaca sama mu wspolczuje ;P

Pierwszy raz w zyciu mi wywinal taki numer. A znamy sie 11 lat. Telefon mu sie rozladowal... Czlek ktory z reguly nie pije duzo, poszalal... i potem jest katastrofa.
Jestem polamana. Nie spalam do 3 bo patrzylam czy z tym.... wszystko jest ok bo wrocil blady jak sciana.

Faceci... po prostu... ale ilosc przepraszan i kajania sie przedemna jeszcze wczoraj... nawet mnie troche bawi

Ale Cicho...

jest Foch to jest Foch

Oj Janka hahahhaa
Ubawilas mnie :ryk:

Nie badz zła, to mu sie nie zdarza. Obróć to w żart :lol:

śmiej sie cały dzien z niego to bedzie fajny dzien, długi dla M :lol:

Rosołu mu nagotuj :lol:

Pamietam kiedys, moj maż tez absolutnie alkoholu (siłownia i te sprawy) kolega zaprosił go na kawalerski. Nie chetnie ale pojechał. Jeszcze nie był moim mezem.
Mowie jak juz bedziesz chciał wrócić do domu to zadzwon to przyjadę po Ciebie. No ok. Umówieni.
Nie pisał nic, troche sie martwiłam ale jak sie bawić to sie bawić przecież :twisted:

Telefon o 2 w nocy zadzwonił. Przyjedź po mnie pod Helios, ok jadę. Wrocław pusty, dojechałam w 10 minut dzwonię ze jestem. A on do mnie ze juz go tam nie ma, ze mam go szukać :twisted:

pytam sie gdzie jestes. 1.5 km dalej sie znalazł. Pytam sie jak? No taksówka pod inny klub juz podjechali 1.5 km :lol:

Pixie, Coco, Nitka - Bure Trio wita

Kto przegląda forum